Trzy lata temu został skierowany na specjalistyczne studia prawnicze do Szwajcarii. Jest po pierwszym etapie studiów, które odbył w Lugano, we włoskojęzycznym kantonie Ticino.
Pierwsze kroki
– Tam uczyłem się języka włoskiego, uczestniczyłem w wykładach, poznałem szereg ciekawych osób i miałem okazję zwiedzić nieco Szwajcarię, a także zaangażować się duszpastersko w parafiach diecezji Lugano i Chur – mówi z rozmowie z Niedzielą Świdnicką ks. Arkadiusz, który studiował dzięki stypendium naukowemu z Fundacji św. Jerzego. Uwieńczeniem pierwszego cyklu studiów młodego księdza była obrona licencjatu z prawa kanonicznego w Wenecji. – Problematyka, którą się zajmowałem w pracy naukowej, była związana z urzędem metropolity i jego pozycją kanoniczną w Kościele powszechnym z punktu widzenia prawnego i historycznego, a także zakresem jego władzy, praw i obowiązków – dodaje.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zielone światło od biskupa
Reklama
– Po zakończeniu pierwszego etapu nauki bp Marek Mendyk zgodził się, abym kontynuował studia w Rzymie. Wyraził także życzenie, aby doktorat został napisany z zakresu kanonicznego prawa karnego – relacjonuje ks. Harbar. Przyszły doktor skupia się przede wszystkim na wykładach, które w tym trudnym czasie odbywają się on-line, jedynie czynna jest biblioteka. – Czas, który dostałem na realizacje wyznaczonego celu, to okres 2 lat. Zapewne, gdy wrócę z Rzymu, biskup zdecyduje o dalszym zaangażowaniu i mojej pracy w diecezji. Tytuły z prawa kanonicznego upoważniają np. do pełnienia różnych funkcji w sądzie biskupim – podkreśla ks. Arkadiusz.
Nie jest sam
Kapłan, który pochodzi z Dzierżoniowa, studiuje w Rzymie z dwoma innymi księżmi z naszej diecezji: ks. Kamilem Pawlikiem i ks. Łukaszem Bankowskim, z którymi widuje się szczególnie w czwartki na porannej Mszy św. dla Polaków przy grobie św. Jana Pawła II, ale także przy innych okazjach. – Na co dzień mieszkam i pomagam duszpastersko w parafii św. Łucji w Rzymie, ok. 2 km od Watykanu, dzięki życzliwości miejscowego proboszcza. Cały zespół duszpasterski stanowi ze mną 5 księży: dwóch Włochów, ksiądz z Salwadoru i z Indii, a także diakon z Malty. Włoskie duszpasterstwo zbliżone jest do polskiego, wyjątek stanowi katecheza, która odbywa się przy parafii – wyjaśnia ksiądz student.
Różnorodność Kościoła
– Cały fenomen Rzymu polega nie tylko na jego starożytności, historii, pięknych miejscach, ale przede wszystkim na jego różnorodności, a to szczególnie zauważamy na polu kościelnym, gdzie spotykamy osoby duchowne z całego świata; a wspólnym językiem Kościoła stają się dzisiaj szczególnie języki: włoski, hiszpański czy angielski. To doświadczenie jedności w różnorodności bardzo rozwija i ubogaca. Potwierdza to mój włoski proboszcz, który pewnego razu powiedział: „Możesz komuś mówić i dyktować, jak powinien wyglądać Kościół według swojego doświadczenia, ale możesz też posłuchać kogoś z innego kraju, jak wygląda jego Kościół, czym żyje, jak funkcjonuje”. Takie spotkanie otwiera na dialog i wymianę myśli oraz doświadczeń.