Na terenie naszej diecezji znajduje się wiele bożonarodzeniowych szopek, jedne mają wystawę całoroczną, inne tylko w okresie świąt. Są jednak i takie, które przez wiele lat wpisały się w nasz krajobraz. Warto je koniecznie zobaczyć.
Wambierzyce
Reklama
U podnóża wambierzyckiej Kalwarii mieści się szopka, która pochodzi z II poł. XIX wieku. Inicjatorem jej budowy był niemiecki zegarmistrz Longinus Wittig (1824-95), wychowany w rodzinie, w której budowa szopek bożonarodzeniowych była tradycją przekazywaną z pokolenia na pokolenie. Szopka miała być prezentem dla jego małych dzieci. Jednak z czasem zaczął dodawać do niej kolejne rzeźbione elementy. Pełna misternych, kolorowych i poruszających się figurek szopka bardzo szybko stała się ciekawostką dla odwiedzających to miejsce pielgrzymów i turystów. Za ich namową Wittig postanowił wykonać kolejną gablotę z przedstawieniem Drogi Krzyżowej. Po kilku latach w pracach tych zaczął pomagać mu syn Herman. Nad zbiorem szopki, która mieści się w siedmiu gablotach pracowali obaj przez 28 lat. Szopka powiększała się o kolejna sceny m.in. rzeź dzieci na rozkaz króla Heroda, Święta Rodzina przy pracy, 12-letni Jezus w świątyni, Ostatnia wieczerza, objawienie Matki Bożej w Lourdes, kopalnia węgla i scena, która przedstawia zabawę ludową. W tym czasie powstało 800 figurek, z czego 300 się porusza. Wszystkie figurki zostały wykonane z drewna, a porusza nimi mechanizm zegarowy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W 1946 r. opiekę nad szopką przejęły lokalne władze, które przekazały ją następnie na rzecz miejscowej parafii. Dziś zbiór ruchomych szopek autorstwa Longinusa i Hermanna Wittigów wpisał się na trwałe do kanonu zabytków wambierzyckich. Odwiedzane przez dzieci i dorosłych, pielgrzymów i turystów szopki niezmiennie od ponad 100 lat wzbudzają zachwyt i uznanie dla kunsztu ich twórców.
Kudowa-Zdrój Czermna
W jednej z izb mieszkalnych znajduje się ruchoma szopka, którą własnoręcznie wykonał František Štěpán, dziadek rodziny, która obecnie mieszka w tym domu. Swoje dzieło zaczął rzeźbić, gdy miał zaledwie 15 lat. Używał do tego scyzoryka, a materiałem było drewno lipowe. Szopce poświęcał każdą wolną chwilę, dlatego zbudowanie jej całej zajęło mu około 20 lat. Budował ją dla siebie, a praca była dla niego czystą przyjemnością i hobby. Przez ten długi czas wyrzeźbił 250 figurek, które przedstawiają sceny z życia pasterzy i mieszczan oraz sceny z życia Jezusa Chrystusa. Po śmierci Františka Štěpána rodzina udostępniła jedną izbę mieszkalną dla zwiedzających, by można było podziwiać dzieło i przekonać się, ile można osiągnąć cierpliwością i wytrwałą pracą.
Bardo Śląskie
Reklama
Ruchoma szopka panoramiczna w Bardzie powstała w 1970 r. z inicjatywy ojców redemptorystów dla upamiętnienia 700-lecia pielgrzymowania do sanktuarium Matki Bożej Strażniczki Wiary Świętej. Jest to ludowe przedstawienie prawdy o Bożym Narodzeniu – jasełka w formie teatru kukiełkowego. Pomieszczenie, w którym znajduje się szopka, do 1803 r. było kryptą grzebalną dla miejscowych zakonników. W 1930 r. pomieszczenie oczyszczono – wtedy miała powstać tam kotłownia, ale plany porzucono. Dopiero w 1967 r. redemptoryści postanowili urządzić tu ruchomą szopkę. Głównym konstruktorem szopki był brat Wacław Janik, który był z zawodu krawcem.
Bardzką szopkę uwielbiają dzieci, ale i dorośli z zachwytem podziwiają to mechaniczne cudo. Szopka przedstawia wydarzenia z Betlejem, orszak Trzech Króli, na dalszych planach widać panoramę miasta i codzienne życie. Regularne kursy odbywa miniaturowy pociąg, pod gwieździstym niebem powoli przesuwa się samolot, nieco dalej, za namową węża, Ewa zrywa jabłko z drzewa, żeby po chwili wręczyć je Adamowi. Mnogość scen, które przedstawia bardzka szopka, przekazuje ważną treść, że Pan Jezus rodzi się w naszej codzienności.
Bobolice
W sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Bobolicach, które należy do parafii w Zwróconej k. Ząbkowic Śląskich, od 2005 r. proboszcz ks. Krzysztof Ziobrowski co roku wraz z parafianami przygotowuje potężną w wymiarach szopkę. Dzieło to wraz z cudowną figurką Matki Bożej Bolesnej przyciąga wiernych, którzy pragną podziękować Bogu za otrzymane łaski i prosić o Boże błogosławieństwo. Cała budowla jest oparta na mocnej, kilkutonowej konstrukcji, składana i bezpieczna.
Szopka zajmuje w kościele całe prezbiterium. Budowla ma 19 m wys. i 10 m szer., jest głęboka na 7 m.
Co roku powstaje dzięki pracy parafian, a w ostatnim czasie także dzięki wsparciu zawodowych plastyków z Opery Wrocławskiej, którzy pokazali jak z prostych rzeczy można zrobić całą dekorację. Budowa szopki trwa 2 miesiące i co roku jest bogatsza o nowe elementy. Zwierzęta są obszywane prawdziwymi futrami i skórami, a dzieci, które tu przybywają, mogą nawet wsiąść na wielbłąda lub osła. Szopkę nie tylko się ogląda, ale można po prostu do niej wejść. – To jest taka katecheza i dla rodziców, i dla ich pociech – mówi ksiądz proboszcz.
Głuszyca – Żywe Betlejem
Żywe Betlejem to 21 domków, w których rolę mieszkańców odgrywa ponad 60 osób i kilkadziesiąt zwierząt. Od 2010 r., dzięki współpracy duszpasterstwa parafii Chrystusa Króla z władzami miasta i pomocy wielu chętnych ludzi, przybywający do miasteczka mogą zobaczyć pracę kowala, stolarza czy wikliniarza, a także zapoznać się z codziennym życiem ówczesnych rodzin, w których posługiwano się takimi przedmiotami, jak ręczny magiel czy kołowrotek. Niewątpliwą atrakcją, szczególnie dla najmłodszych, są zagrody ze zwierzętami. W centrum Żywego Betlejem znajduje się uboga stajenka, w której przebywa Święta Rodzina z Dzieciątkiem Jezus. W minionych latach, Żywe Betlejem odwiedziło kilkanaście tysięcy turystów. W tym roku ze względu na pandemię nie może być ono jednak zorganizowane w dotychczasowej formie.