Gdy pojawiają się problemy z apetytem, rezygnujemy z pewnych potraw albo w ogóle nie dbamy o jakość i ilość spożywanych posiłków, a wtedy równowaga organizmu poważnie się zaburza.
Ważnymi aspektami, które są pomijane w odżywianiu osób starszych, jest brak apetytu oraz trudności w gryzieniu i przełykaniu. Apetyt możemy wzbudzić, przygotowując dania nie tylko smaczne, ale również atrakcyjne dla naszego wzroku, które wyglądają kolorowo i pięknie, że aż chce się je zjeść. Jest to bardzo ważna kwestia, bowiem kolory wzmagają apetyt. Bułka pszenna z pasztetową nie jest tak zachęcająca jak pożywna rolada z jaj, z dodatkiem liści szpinaku oraz łososia, który wyostrza smak. Takie zielone danie już na talerzu zwiastuje wiosnę. Oprócz tego rolada ma miękką strukturę, dzięki temu gryzienie nie sprawia trudności. Rolada przygotowana z jaj i białego sera jest bardzo pożywna. Zapewnia wysoką podaż białka oraz wapnia – pozyskamy go nie tylko z nabiału, ale również z zielonych liści szpinaku, w których wapnia jest pod dostatkiem.
Czy wiesz, że krowa pozyskuje wapń, jedząc zieloną trawę? Podobnie jest z człowiekiem. Badania pokazują, że o wiele wyższe wchłanianie wapnia do kości jest możliwe, gdy spożywamy wysokowapniowe produkty roślinne, takie jak: jarmuż, szpinak, brokuł, orzechy i nasiona, które należy moczyć przed podaniem, aby były miękkie i łatwe w gryzieniu oraz miały bardziej dostępną formę przenikania substancji odżywczych do naszego organizmu.
Wapń z pokarmu będzie transportowany do kości tylko wtedy, jeśli w organizmie będzie odpowiednie wysycenie witaminą D, która rozprowadza wapń do kości. Warto zbadać jej poziom, wykonując badanie z krwi, aby dowiedzieć się, czy mamy jej odpowiednią ilość. Witamina D jest niezwykle ważna w profilaktyce i leczeniu osteoporozy, zwyrodnień kości, ale również ma olbrzymi wpływ na odporność naszego organizmu oraz lepsze samopoczucie, daje większą siłę i witalność na co dzień. Jeśli w organizmie są jej niedobory, wapń nie będzie w stanie w pełni budować kości. Brak witaminy D skutkuje permanentnym zmęczeniem i ospałością oraz zwiększoną zapadalnością na wiele infekcji.
Zmarł ks. prałat Stanisław Kardasz, wieloletni proboszcz parafii pw. Matki Bożej Zwycięskiej i Świętego Jerzego w Toruniu, działacz społeczny i opozycyjny związany z Solidarnością. Miał 88 lat – poinformowała we wtorek kuria diecezji toruńskiej.
Ks. Kardasz urodził się 29 października 1936 r. w Gdyni. W 1960 r. ukończył Wyższe Seminarium Duchowne w Pelplinie, a w 1968 r. – historię na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Był m.in. wikariuszem parafii św. Jakuba w Toruniu i parafii św. Krzyża w Grudziądzu, a w latach 1976-2013 proboszczem parafii pw. Matki Bożej Zwycięskiej i Świętego Jerzego w Toruniu.
O okolicznościach odejścia Klary z tego świata możemy się dowiedzieć z opowiadań jej sióstr z klasztoru San Damiano, zachowanych w Aktach Procesu Kanonizacyjnego.
Przy końcu swego życia zawołała wszystkie swe siostry i z największą pilnością poleciła im Przywilej ubóstwa. Ogromnie pragnęła mieć zatwierdzenie bullą reguły zakonu, tak żeby mogła przycisnąć bullę do swych ust i potem dopiero umrzeć; i tak jak pragnęła, tak się stało, albowiem kiedy była już bliska śmierci, przybył jeden z braci z listem opatrzonym bullą. Ona wzięła ją z największą czcią i przycisnęła ją do ust, by ją pocałować. A potem, w dniu następnym, wspomniana pani Klara przeszła z tego życia do Pana, zaprawdę jasna, bez zmazy, bez cienia grzechu, do jasności wiecznego światła. Rzecz tę, sama świadek, wszystkie siostry i wszyscy inni, którzy poznali świętość jej, stwierdzają bez wahania1.
Sprawa Sławomira Nowaka to gotowy scenariusz na serial polityczno-kryminalny. Mamy bowiem i pieniądze w skrytkach, i tajemnicze notatki, i nagrania, które nagle znikają ze stron Prokuratury Krajowej. A w tle – Donald Tusk, jego polityczne otoczenie oraz rząd, który dziś z jednej strony mówi o poszanowaniu niezależnych instytucji, a z drugiej sam decyduje, które sprawy mają być badane, a które zamiatane pod dywan.
Śledczy nie mieli wątpliwości: setki tysięcy euro, dolarów i złotych znalezione w mieszkaniu Jacka P. miały należeć do byłego ministra transportu. Dodatkowo w rękach prokuratury znalazły się notatki – z wyliczeniami sum, nieruchomości, przepływów gotówkowych. Biegli grafologowie jednoznacznie wskazali: to pismo Sławomira N. I choć wydawałoby się, że taki materiał dowodowy nie pozostawia złudzeń, dziś próżno go szukać na oficjalnych stronach państwowych. Zniknął – dokładnie tak, jak zniknęły polityczne kłopoty Donalda Tuska, gdy jego dawny współpracownik stał się oficjalnie „więźniem politycznym”.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.