Kombatant, major rezerwy Wojska Polskiego, żołnierz AK i sybirak należący do parafii św. Mikołaja – Alfons Daszkiewicz przyjął szczepionkę, która będzie go chronić przed COVID-19.
Pan Alfons dotarł do Miejskiego Ośrodka Zdrowia specjalnym transportem zapewnionym przez Ośrodek Pomocy Społecznej w Świebodzicach. Jak zapewnia dyrektor przychodni, szczepienie przebiegło sprawnie i w spokojnej atmosferze. Warto podkreślić, że szczepienie odbyło się 2 lutego, dokładnie w dniu 101. urodzin p. Alfonsa. Pacjent podziękował za zabieg i opiekę oraz za życzliwość personelowi, a także służbom, które go dowiozły na szczepienie w asyście członka rodziny.
Przypomnijmy, że były żołnierz i sybirak jest mieszkańcem Świebodzic od 1956 r. W swoim długim życiu doczekał się córki Małgorzaty, dwóch wnuków: Krzysztofa i Grzegorza oraz czwórki prawnuków: Piotra, Sebastiana, Filipa i Zuzanny. Pan Alfons cieszy się znakomitą kondycją, pogodą ducha, a w życiu rodzinnym harmonią, miłością i poszanowaniem. Z okazji tak pięknej rocznicy urodzin życzymy jubilatowi długich lat życia w zdrowiu, jak również błogosławieństwa Bożego. Dodajmy, że p. Alfons za swoją patriotyczną postawę i udział w walce o wolność i suwerenność Polski w czasie II wojny światowej na Wileńszczyźnie został 20 stycznia uhonorowany „Medalem Obrońcy Ojczyzny 1939-1945”.
Pierwsze osoby straciły już pracę, bo nie chciały się zaszczepić przeciwko COVID-19 - podaje Prawo.pl. W opinii ekspertów, cytowanych przez portal, determinacja pracodawców, aby wrócić do normalności jest na tyle duża, że gotowi są wziąć na siebie nawet ryzyko przegranej sprawy przed sądem pracy.
W wielu firmach pracownicy dzielą się na dwa obozy: tych zaszczepionych lub w trakcie szczepień i tych, którzy szczepić się nie zamierzają. Z sygnałów, jakie docierają do redakcji Prawo.pl wynika, że przedsiębiorcy w walce o powrót do normalności i kalkulując ewentualne straty spowodowane zakażeniem załogi COVID-19, zaczęli zwalniać z pracy osoby, które nie chcą się zaszczepić.
Każdego dnia ich pierwsze i ostatnie myśli kierują się ku bliskim, którzy są w niewoli lub zaginęli bez śladu. To samo przeżywają ukraińskie kobiety, które niedawno wzięły udział w środowej audiencji ogólnej papieża Leona XIV na Placu św. Piotra w Watykanie. Reprezentują one różne stowarzyszenia rodzin zaginionych i uwięzionych żołnierzy oraz cywilów. Trzy z nich opowiedziały w wywiadzie dla watykańskich mediów o swoim bólu i znaczeniu udziału w tej audiencji.
Podziel się cytatem
- mówi Maria, matka Polewyja Grigorija, medyka wojskowego, który zaginął w kwietniu 2022 roku. Maria Leżnowa należy do organizacji społecznej „Lekarze wojskowi”, która zrzesza rodziny zaginionych i uwięzionych ukraińskich lekarzy wojskowych. Była częścią delegacji dwunastu ukraińskich kobiet - przedstawicielek organizacji pozarządowych i stowarzyszeń rodzin zaginionych i uwięzionych, zarówno wojskowych, jak i cywilnych Ukraińców, która wzięła udział w audiencji ogólnej na Placu św. Piotra w Watykanie w minioną środę, 17 września. Pod koniec audiencji grupa w towarzystwie ambasadora Ukrainy przy Stolicy Apostolskiej Andrija Jurasza miała krótkie spotkanie z papieżem Lewem XIV.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.