Reklama

Przykazanie dziewiąte

Jana Pawła II Dekalog dla Polaków

Czy nauczanie Jana Pawła II sprzed 30 lat o Dekalogu jest aktualne dziś, kiedy Polska jest już tak bardzo inna?

Niedziela Ogólnopolska 22/2021, str. 18-19

Adam Bujak/Biały Kruk

Włocławek, 7 czerwca 1991 r.

Włocławek, 7 czerwca 1991 r.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W homilii wygłoszonej 7 czerwca 1991 r. we Włocławku, rozważając dziewiąte przykazanie Dekalogu: „Nie pożądaj żony bliźniego swego”, Jan Paweł II skrytykował panoszącą się „cywilizację pożądania i użycia”. Rozważanie to stanowiło zaledwie fragment papieskiego nauczania o tym nakazie Dekalogu, dlatego zasadne jest wrócić do wcześniejszych wypowiedzi Karola Wojtyły – Jana Pawła II.

Nie „używać”, lecz „miłować”

W książce Miłość i odpowiedzialność abp Wojtyła przeanalizował dokładnie pojęcie „pożądliwość ciała”. Sama w sobie nie jest ona jeszcze grzechem, lecz stanowi jego zarzewie. Pożądliwość ciała odwraca obiektywny porządek wartości. Oznacza, według krakowskiego arcybiskupa, stałą skłonność do tego, aby tylko „używać”, podczas gdy powinno się „miłować”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Już jako papież Jan Paweł II poświęcił wiele miejsca temu zagadnieniu w cyklu katechez z początku pontyfikatu pt. Mężczyzną i niewiastą stworzył ich, które stanowiły podstawę jego słynnej teologii ciała, będącej – jak dopowiedział – „teologią płci lub raczej teologią męskości i kobiecości”.

Pożądanie „ w sercu”

Ojciec Święty głosił, że pożądliwość jest skutkiem zerwania przymierza z Bogiem. Biblijne podejście różni się od tego, co mówi psychologia, według której pożądanie wynika z braku lub potrzeby, co wartość pożądana ma zaspokoić.

Reklama

Pożądanie „w sercu” – nauczał Jan Paweł II w katechezie z 17 września 1980 r. – przyczynia się do tego, że w polu widzenia człowieka owładniętego nim zaciera się osobowy sens ciała. „Kobiecość dla męskości przestaje być nade wszystko wyrazem osobowego podmiotu, przestaje być swoistą mową ludzkiego ducha, traci wymowę znaku. Traci charakter znaku. Przestaje niejako dźwigać na sobie to wspaniałe znamię oblubieńczego sensu ciała. Przestaje być jego świadomościowym i przeżyciowym kontekstem” – tłumaczył Ojciec Święty.

Pożądanie zmienia stan bycia kobiety „dla” mężczyzny, „redukując osobowo-komunijne bogactwo odwiecznego wezwania, owej dogłębnej fascynacji męskością i kobiecością, w kierunku zaspokojenia samej seksualnej «potrzeby» ciała”. Przy takiej redukcji osoba (w tym przypadku kobieta) – dowodził papież – staje się dla drugiej osoby (mężczyzny) przede wszystkim przedmiotem możliwego zaspokojenia własnej „potrzeby” seksualnej.

Zrodzone w „sercu” pożądanie zmierza całą mocą wprost do jednego celu: do zaspokojenia samej seksualnej potrzeby ciała. „Cudzołóstwo w sercu” – nauczał Ojciec Święty w katechezie z 8 października 1980 r. – dokonuje się nie tylko przez to, że mężczyzna patrzy pożądliwie na kobietę, która nie jest jego żoną, ale przez to, że w taki właśnie sposób w ogóle patrzy na kobietę. Takiego cudzołóstwa „w sercu” może się dopuścić mężczyzna również w stosunku do własnej żony, jeśli traktuje ją tylko jako przedmiot służący do zaspokojenia popędu.

Nie dać się opanować „człowiekowi cielesnemu”

Reklama

W homilii we Włocławku Jan Paweł II mówił o dziewiątym przykazaniu Dekalogu w kontekście „słabości i grzechów ludzi współczesnych, którzy nie żyją życiem wewnętrznym”, lecz zmysłami i odruchem instynktów. Dlatego apelował, aby nie dać się uwikłać tym wszystkim siłom pożądania, które drzemią w człowieku jako „zarzewie grzechu”, i nie dać się opanować „człowiekowi zewnętrznemu”.

Przestrogą są słowa Apostoła: „Jeżeli będziecie żyli wedle ciała, czeka was śmierć” (Rz 8, 13). Samo ciało, tłumaczył Ojciec Święty, nie ma innej perspektywy – ma ją tylko duch. Dlatego w tym samym fragmencie Listu do Rzymian czytamy słowa: „Jeżeli zaś przy pomocy Ducha uśmiercać będziecie popędy ciała – będziecie żyli” (Rz 8, 13). A siły ducha, przekonywał papież, są w człowieku, w sercach ludzkich działa miłość, która jest z Ducha Świętego. Dlatego trzeba podjąć to, co każdy z nas ma w sobie z ducha i z Ducha Świętego.

Papież apelował, aby „nie dać się też uwikłać całej tej cywilizacji pożądania i użycia, która panoszy się wśród nas i nadaje sobie nazwę europejskości, panoszy się wśród nas, korzystając z różnych środków przekazu i uwodzenia”. Ojciec Święty pytał: „Czy jest to cywilizacja – czy raczej antycywilizacja? Kultura – czy raczej antykultura?”. Nikt ze słuchaczy nie miał wątpliwości, że odpowiedzią są pojęcia z przedrostkiem „anty”, po tym, jak papież stwierdził, że kulturą jest to, co czyni człowieka bardziej człowiekiem, a nie to, co tylko „zużywa” jego człowieczeństwo.

Miara europejskości

W końcowej części homilii Jan Paweł II snuł rozważania o wartościach, jakie niesie człowiekowi, Europie i światu Chrystusowe Odkupienie, pozornie tylko odchodząc od wykładni dziewiątego przykazania Dekalogu.

Reklama

W nawiązaniu do przypadającej w tym dniu uroczystości Serca Jezusa Jan Paweł II podkreślił, że Bóg, który stał się człowiekiem, „jako człowiek nosi całą pełnię Bóstwa i całą niezmierzoną głębię tajemnicy powołania człowieka w Bogu. (...) Nosi też w tym ludzkim sercu, na końcu przebitym włócznią, całą tajemnicę ceny, wartości, jaką ma człowiek, całą tajemnicę Odkupienia”. Jest ono przywróceniem wartości, nie jest natomiast ich przywracaniem spychanie człowieka „do tego wszystkiego, co zmysłowe, do tych wszystkich rodzajów pożądania, do tych wszystkich ułatwień w dziedzinie zmysłów, w dziedzinie życia seksualnego, w dziedzinie używania”. Taka tendencja „nie jest dźwiganiem człowieka, nie jest miarą kultury, nie jest miarą europejskości”, na którą tak często powołują się niektórzy rzecznicy naszego „wejścia do Europy”, zresztą niesłusznie, bo – jak przypomniał papież – wcale nie musimy do niej wchodzić, my przecież w niej jesteśmy.

„Nie musimy do niej wchodzić, ponieważ ją tworzyliśmy, i tworzyliśmy ją z większym trudem aniżeli ci, którym się przypisuje albo którzy sobie przypisują patent na europejskość, wyłączność” – zauważył Ojciec Święty.

Papież poddał ostrej krytyce tych, którzy przyjmują jako kryterium wolności odbieranie życia nienarodzonemu dziecku. Zaprotestował przeciwko takiemu kwalifikowaniu Europy Zachodniej, gdyż obraża to „wielki świat kultury, kultury chrześcijańskiej, z któregośmy czerpali i któryśmy współtworzyli, współtworzyli także za cenę naszych cierpień”.

Ojciec Święty przypomniał, że kulturę europejską tworzyli nie tylko męczennicy trzech pierwszych stuleci, ale „także męczennicy na wschód od nas w ostatnich dziesięcioleciach – i u nas”. Tworzył ją ks. Jerzy Popiełuszko, który jest „patronem naszej obecności w Europie za cenę ofiary z życia, tak jak Chrystus. Tak jak Chrystus, jak Chrystus ma prawo obywatelstwa w świecie, ma prawo obywatelstwa w Europie, dlatego, że dał swoje życie za nas wszystkich. Ma prawo obywatelstwa wśród nas i wśród wszystkich narodów tego kontynentu i całego świata przez swój krzyż” – powiedział we Włocławku Ojciec Święty.

Reklama

Wielcy pionierzy Europy wpatrywali się w tajemnicę Serca Jezusa – taką miarę europejskości przyjmujemy, taką miarę europejskości pragniemy podjąć i kontynuować i nie pozwolimy sobie zaniżyć tej miary – podkreślił Jan Paweł II.

Zauważył przy tym, że dzieje Europy znaczą także wielkie kryzysy, a najjaskrawszym przykładem tego w XX wieku był światopogląd, „w imię którego człowiek może odbierać życie drugiemu człowiekowi dlatego, że jest innej rasy, ponieważ należy do takiej grupy etnicznej, ponieważ jest Żydem, ponieważ jest Cyganem, ponieważ jest Polakiem”.

To wszystko jest także dziedzictwem europejskim, z którego mamy się wyzwalać. „Europa potrzebuje odkupienia! Uroczystość Serca Bożego jest uroczystością odkupienia Europy, odkupienia świata, odkupienia Europy dla świata. Świat potrzebuje Europy odkupionej” – zakończył włocławską homilię Jan Paweł II.

2021-05-26 08:01

Oceń: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nawrocki: narodowa wspólnota wymaga wartości, tożsamości i naszych fundamentów

2025-04-13 15:31

[ TEMATY ]

Niedziela Palmowa

palma wielkanocna

Karol Nawrocki

Łyse

facebook.com/Nawrocki25

Karol Nawrocki

Karol Nawrocki

Nie ma narodowej wspólnoty, potrzeby obrony naszych granic, budowania naszego bezpieczeństwa, gospodarki i dobrobytu, gdy nie ma wartości, tożsamości i naszych fundamentów; a jednym z nich jest kultura ludowa - powiedział w niedzielę prezes IPN, kandydat na prezydenta Karol Nawrocki w miejscowości Łyse.

Nawrocki we wsi Łyse (woj. Mazowieckie) w niedzielę palmową, podczas imprezy związanej z 55. edycją konkursu "Palma Kurpiowska" podkreślił, że ziemia kurpiowska jest piękna, a do tego pielęgnuje piękną tradycję. Ocenił, że tak jak widoczne wszędzie widowiskowe palmy definiują nasze wartości chrześcijańskie, tak bohaterowie tej ziemi definiują naszą wspólnotę narodową.
CZYTAJ DALEJ

Niedziela Palmowa w tradycji Kościoła

Szósta niedziela Wielkiego Postu nazywana jest Niedzielą Palmową, inaczej Niedzielą Męki Pańskiej. Rozpoczyna ona najważniejszy i najbardziej uroczysty okres w roku liturgicznym - Wielki Tydzień.

Liturgia Kościoła wspomina tego dnia uroczysty wjazd Pana Jezusa do Jerozolimy, o którym mówią wszyscy czterej Ewangeliści. Uroczyste Msze św. rozpoczynają się od obrzędu poświęcenia palm i procesji do kościoła. Zwyczaj święcenia palm pojawił się ok. VII w. na terenach dzisiejszej Francji. Z kolei procesja wzięła swój początek z Ziemi Świętej. To właśnie Kościół w Jerozolimie starał się bardzo dokładnie powtarzać wydarzenia z życia Pana Jezusa. W IV w. istniała już procesja z Betanii do Jerozolimy, co poświadcza Egeria (chrześcijańska pątniczka pochodzenia galijskiego lub hiszpańskiego). Autorka tekstu znanego jako Itinerarium Egeriae lub Peregrinatio Aetheriae ad loca sancta. Według jej wspomnień w Niedzielę Palmową patriarcha otoczony tłumem ludzi wsiadał na osiołka i wjeżdżał na nim do Świętego Miasta, zaś zgromadzeni wierni, witając go z radością, ścielili przed nim swoje płaszcze i palmy. Następnie wszyscy udawali się do bazyliki Zmartwychwstania (Anastasis), gdzie sprawowano uroczystą liturgię. Procesja ta rozpowszechniła się w całym Kościele. W Rzymie szósta niedziela Przygotowania Paschalnego początkowo była obchodzona wyłącznie jako Niedziela Męki Pańskiej, podczas której uroczyście śpiewano Pasję. Dopiero w IX w. do liturgii rzymskiej wszedł jerozolimski zwyczaj urządzenia procesji upamiętniającej wjazd Pana Jezusa do Jeruzalem. Z czasem jednak obie te tradycje połączyły się, dając liturgii Niedzieli Palmowej podwójny charakter (wjazd i pasja). Jednak w różnych Kościołach lokalnych procesje te przybierały rozmaite formy, np. biskup szedł pieszo lub jechał na oślęciu, niesiono ozdobiony palmami krzyż, księgę Ewangelii, a nawet i Najświętszy Sakrament. Pierwszą udokumentowaną wzmiankę o procesji w Niedzielę Palmową przekazuje nam Teodulf z Orleanu (+ 821). Niektóre przekazy podają też, że tego dnia biskupom przysługiwało prawo uwalniania więźniów.
CZYTAJ DALEJ

Poszli za krzyżem

W piątkowy wieczór 11 kwietnia wierni z parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Zawierciu po wieczornej Mszy św. wyruszyli z bazyliki, aby uczestniczyć w Drodze Krzyżowej ulicami miasta.

Mieszkańcy przeszli pomiędzy blokami i sklepami, dając w ten sposób żywe świadectwo wiary. W trakcie nabożeństwa rozważali stacje Męki Pańskiej, śpiewali pasyjne pieśni, a także modlili się tajemnicami bolesnymi Różańca. Jedną ze stacji była kaplica Matki Bożej Prządki, która jest bezpośrednio związana z początkami parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Zawierciu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję