Latem 1944 r. Sokołowszczyzna została wyzwolona spod niemieckiej okupacji, przy wydatnej pomocy tutejszych struktur Armii Krajowej. Wkrótce po przetoczeniu się frontu wschodniego dalej, na zachód, pojawili się tu funkcjonariusze NKWD.
Ofiary czerwonego terroru
Istotę swej działalności, ukazali oni przez działalność obozu NKWD w Trzebusce i mord turzański – określany mianem Małego Katynia Podkarpacia. Poza lasem w Turzy część jeńców z Trzebuski tracono także w lesie za Nienadówką na tzw. „nienadowskim cyplu”, o czym zaświadcza do dziś naoczny świadek ich wywózki na śmierć Franciszek Bełz. Tam właśnie, staraniem UGiM w Sokołowie Małopolskim, parafii nienadowskiej oraz Towarzystwa Miłośników Ziemi Sokołowskiej, szczególnie wiceprezesa TMZS Piotra Ożoga, powstało nowe miejsce pamięci historycznej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Zwraca ono uwagę odwiedzających na trzy tragiczne wydarzenia, które miały miejsce tuż po „czerwonym wyzwoleniu” Sokołowszczyzny latem 1944 r. Poza mordem na grupach jeńców Trzebuski – według ostrożnych szacunków spoczywających tu ofiar może być około 100 lub nieco więcej – nienadowski cypel może kryć na swym terenie pojedyncze ofiary „czerwonego terroru”. To właśnie tutaj, prawdopodobnie 21 lipca 1944 r., działacze komunistyczni z pobliskich wsi zamordowali żołnierza AK z Nienadówki Antoniego Miazgę „Maka” – po kilku tygodniach (już we wrześniu) jego ciało znaleziono w pobliskim strumieniu. Po potwierdzeniu tożsamości Antoni Miazga został pochowany na nienadowskim cmentarzu 18 września 1944 r. W sąsiedztwie miejsca, w którym odnaleziono jego zwłoki, tutejsi mieszkańcy przytwierdzili do dębu krzyżyk i niewielką grawerowaną tabliczkę, informującą o śmierci Miazgi. Była to ogromna zasługa mieszkańca Nienadówki Franciszka Ożoga, oraz jego brata – mieszkającego na „ojcowiźnie” w Trzebusce – Ludwika Ożoga a także Franciszka Bełza. Aż do tej pory jednak, nie postawiono w tym rejonie krzyża, ani tablicy informującej o tym tragicznym wydarzeniu.
23 listopada 1944 r. funkcjonariusze NKWD dokonali obławy na dom dowódcy nienadowskiej bojówki AK Jana Buczaka „Kloca”. Podczas próby ucieczki Buczak został skoszony serią z pepeszy, a gdy pozwolono w końcu udzielić mu pomocy, po przewiezieniu do szpitala w Rzeszowie, po dwóch dniach zmarł. W nocy, w przeddzień pogrzebu, NKWD włamało się do domu, gdzie spoczywało ciało Jana Buczaka, wyjęto je z trumny i zabrano w nieznanym kierunku. Prawdopodobnie zostało zakopane gdzieś w okolicznych lasach – realny jest też las w Turzy bądź jego sąsiedztwo. Do dzisiaj nie udało się odnaleźć ciała „Kloca”.
Uczcijmy ich pamięć
Po długich przygotowaniach, podczas których staraniem sokołowskiego burmistrza Andrzeja Ożoga utwardzono drogę do upamiętnienia, postawiono krzyż i okolicznościową tablicę na działce leśnej ofiarowanej przez rodzinę Maziarzów, zaplanowano uroczystość poświęcenia nowego miejsca pamięci historycznej 18 lipca 2021 r. W pochmurny i deszczowy dzień obchody rozpoczęła okolicznościowa literacka Droga Krzyżowa przygotowana przez nienadowską bibliotekarkę Elżbietę Motyl, ukazująca w oparciu o wiedzę historyczną, prawdopodobne losy więźniarki obozu NKWD w Trzebusce, od aresztowania aż po śmierć w leśnym dole niepamięci. Po akcie poświęcenia upamiętnienia, którego dokonał proboszcz nienadowski ks. Jerzy Uchman, głos zabrali: burmistrz Andrzej Ożóg; w imieniu starosty rzeszowskiego Józefa Jodłowskiego – radny sokołowski Jan Jodłowski; w imieniu rodzin zamordowanych żołnierzy AK – krewny Jana Buczaka „Kloca” – zastępca dyrektora Podkarpackiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Rzeszowie – Wojciech Buczak oraz świadek Franciszek Bełz. Wspólną modlitwę i kontemplację zakończył Apel Poległych. Piękną asystę podczas uroczystości zapewniła Jednostka Strzelecka 1914 im. ppor. Jakuba Darochy z Sokołowa Małopolskiego, na czele ze st. chor. ZS Łukaszem Decem. Nagłośnienie podczas uroczystości zapewnił sokołowski Dom Kultury oraz parafia Trzebuska. W sumie, mimo trudnych warunków pogodowych, w uroczystościach wzięło udział około 150 osób. Warto nadmienić obecność mediów – materiał do Aktualności przygotowała red. Anna Weselak z TVP Rzeszów.
Z pewnością okolicznościowe obchody religijno-patriotyczne w tym miejscu wpiszą się na stałe do kalendarza tutejszej parafii, a potrzebnego wsparcia udzieli sokołowski UGiM. Miejsce to – podobnie jak las turzański, czy miejsce byłego obozu NKWD w Trzebusce – propagować też będzie Towarzystwo Miłośników Ziemi Sokołowskiej. Będzie ono podtrzymywać pamięć i świadomość historyczną oraz budować poczucie wspólnoty i więzi z naszymi przodkami.