Dlaczego próbowano zdyskredytować jednego z największych teologów i myślicieli przełomu dwóch ostatnich wieków? Mówi znawca Josepha Ratzingera/Benedykta XVI.
List teologów polskich w obronie Benedykta XVI jest pierwszym bardzo ważnym głosem milczącego od dawna Kościoła w Polsce. Jednocześnie jest on protestem przeciwko pozbawianiu godności jednego z największych teologów i myślicieli przełomu dwóch ostatnich wieków i najznakomitszego teologa zasiadającego na katedrze Piotra od czasów Leona Wielkiego (+ 461) i Grzegorza Wielkiego (+ 604).
Już jako profesor uniwersytecki Joseph Ratzinger rozszyfrował pod koniec lat 60. XX wieku postępujący w świecie i wkradający się do Kościoła relatywizm. Z całą mocą, ale i prorockim wyczuciem przeciwstawiał się wtedy liberalnym i modernistycznym zakusom społecznym. Także w kolejnych latach, a szczególnie podczas pontyfikatu, wierny swojemu wezwaniu biskupiemu „współpracownik prawdy” przeciwstawiał się dyktaturze relatywizmu, wyznając pierwotną naukę Kościoła oraz dając świadectwo objawionej i nieodwołalnej Prawdzie.
Postawa ta była belką w oku tzw. postępowych społeczeństw i ich mediów, a niestety także samego Kościoła. Człowieka, który był przeciwny takiemu „duchowi czasu”, próbowano zdyskredytować, uczynić go, jako najwyższego pasterza Kościoła, osobą moralnie niewiarygodną, by znikła przeszkoda w budowie Kościoła jako nowego tworu. Wtedy destrukcji uległaby też cała doktryna Kościoła. Tymczasem konstytucja Kościoła opiera się na zasadniczej tezie, że jest on z ustanowienia Bożego, a więc nie jest tworem czy instytucją ludzką. Mówiąc krótko: nie jest to mój Kościół, lecz Kościół Chrystusa. Benedykt XVI zawsze stał na straży takiego prawdziwego Kościoła. Do istoty Kościoła nie należy więc uleganie duchowi czasu, lecz tworzenie żywej wspólnoty stołu ze Zmartwychwstałym, który łamie chleb, gromadząc wszystkich jako nowy lud Boży (Eucharystia).
Autor jest kierownikiem Katedry Historii Dogmatów i Teologii Historycznej KUL, redaktorem naczelnym edycji polskiej Opera omnia Josepha Ratzingera/Benedykta XVI
Łaciński Patriarcha Jerozolimy kieruje w niedzielę 5 października list do wszystkich wiernych, w którym wyraża optymizm i nadzieję na długo oczekiwany pokój w Ziemi Świętej. „Możliwy koniec tej strasznej wojny, który wydaje się już bliski, może wreszcie oznaczać nowy początek dla wszystkich - nie tylko Izraelczyków i Palestyńczyków, ale także dla całego świata” - pisze w liście kard. Pierbattista Pizzaballa.
W związku z pojawiającą się szansą na zaakceptowanie przez strony konfliktu planu pokojowego w Ziemi Świętej patriarcha łaciński Jerozolimy pisze, że po raz pierwszy po dwóch latach tragedii docierają wiadomości o możliwej nowej, pozytywnej karcie: o uwolnieniu izraelskich zakładników, części więźniów palestyńskich oraz o zakończeniu bombardowań i ofensywy militarnej.
Święty Brunon – założyciel zakonu kartuzów, jednego z najsurowszych zakonów istniejących do dziś w Kościele, wybrał charyzmat milczenia, samotności i ciszy.
O zakonie kartuzów usłyszeliśmy zapewne dzięki filmowi Wielka cisza. Kim był jego założyciel? Brunon urodził się w Kolonii i pochodził ze znamienitej rodziny. Uczył się m.in. w szkole katedralnej w Reims, a także w Tours. Około 1055 r. przyjął święcenia kapłańskie. Rok później biskup Reims – Manasses I powołał Brunona, aby prowadził tam szkołę katedralną. Trwało to ok. 20 lat (1056-75). Wychował wielu wybitnych mężów owych czasów. W 1080 r. zaproponowano mu biskupstwo, nie przyjął jednak tej godności. Udał się do opactwa cystersów w Seche-Fontaine, by poddać się kierownictwu św. Roberta. Po pewnym czasie opuścił klasztor i w towarzystwie ośmiu uczniów udał się do Grenoble. Tam św. Hugo przyjął swojego mistrza z wielką radością i jako biskup oddał mu w posiadanie pustelnię, zwaną Kartuzją. Tutaj w 1084 r. Brunon urządził klasztor, zbudowany też został skromny kościółek. Klasztor niebawem tak się rozrósł, że otrzymał nazwę „Wielkiej Kartuzji” (La Grande Chartreuse). W 1090 r. Brunon został wezwany do Rzymu przez swojego dawnego ucznia – papieża bł. Urbana II na doradcę. Zabrał ze sobą kilku towarzyszy i zamieszkał z nimi przy kościele św. Cyriaka. Wkrótce, w 1092 r., w Kalabrii założył nową kartuzję, a w pobliskim San Stefano in Bosco Bruno stworzył jej filię. Tam zmarł. Kartuzję w Serra San Bruno odwiedził w 1984 r. św. Jan Paweł II. Uczynił to również Benedykt XVI 9 października 2011 r. W słowie do kartuzów podkreślił wówczas znaczenie charyzmatu milczenia we współczesnym świecie. Charyzmat kartuzji – powiedział – sprawia, że „człowiek wycofując się ze świata, poniekąd «eksponuje się» na rzeczywistość w swej nagości, eksponuje się na tę pozorną pustkę, aby doświadczyć Pełni, obecności Boga, Rzeczywistości najbardziej realnej, jaka istnieje, i która wykracza poza wymiar zmysłowy”.
Ośrodka dla Bezdomnych Mężczyzn „Albertówka” w Jugowicach
Dramat Ośrodka dla Bezdomnych Mężczyzn „Albertówka” w Jugowicach w Górach Sowich na Dolnym Śląsku. Jak informuje Telewizja Republika, w niedzielę zapaliły się tam pomieszczenia gospodarcze, w których trzymane były zwierzęta i pasza. Doszczętnie zniszczona jest obora i stodoła, w której magazynowano siano. Budynki trzeba jak najszybciej odbudować i na to potrzeba też pieniędzy.
Na szczęście udało się uratować zwierzęta, które podczas pożaru przebywały na pastwiskach. Akcja gaśnicza trwała kilkanaście godzin, trwa dogaszanie budynków.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.