Monika i Mateusz Zapart pobrali się 20 listopada 2021 r. Mówią o sobie „świeżaki”. Połączyła ich pasja do tańca i miłość do Boga. Długo ze sobą współpracowali, obecnie razem prowadzą we Wrocławiu Chrześcijańską Szkołę Tańca „Amen”. Mają głowy pełne pomysłów i zapał do ich realizacji. Bóg, taniec, ludzie, rozwój, przygoda – to oni! Na początku lutego stworzyli na Instagramie kanał „Aktywni w Panu”, by dzielić się dobrą nowiną o miłości i Bogu ze światem.
Jawnie z Bogiem
– Już od dłuższego czasu czuliśmy, że Bóg chce, abyśmy świadczyli o Nim jako małżeństwo i pokazywali, że małżeństwo jest takim cudem na ziemi i można doświadczyć w nim raju. Chcemy też zachęcać, by ludzie byli „aktywni” w Panu, nie wstydzili się swojej wiary. Przez nasze projekty, działania, chcemy ich motywować – wyjaśnia Monika Zapart.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
– Świat potrzebuje kreatorów, potrzebuje ludzi, którzy jawnie z Bogiem będą mówić, działać i pokazywać chrześcijańską codzienność. Pokazywać, że ona jest super, choć oczywiście nie oznacza braku cierpienia i walki – dodaje Mateusz. – Ważne, żebyśmy jako chrześcijanie zadali sobie pytanie: czy wierzymy, że jesteśmy powołani przez Chrystusa do tego, żeby zmieniać świat? Znamy wielu katolików, którzy albo w ogóle nie mówią o swojej wierze, nie świadczą życiem, albo mówią, ale tylko w gronie najbliższych, nic dalej z tym nie robią. Wydaje się, że większość Kościoła tworzą ludzie, którzy chyba nie wierzą, że są „Kimś” w Panu Bogu, że są powołani do tego, aby zmieniać świat. A Bóg chce, żebyśmy przyprowadzali Królestwo Niebieskie na ziemię.
Stracić twarz dla Jezusa
Kanał „Aktywni w Panu” powstał, by mogli „siać” swoim świadectwem, swoją miłością do Boga i siebie nawzajem, by odkrywać i pokazywać Boży zamysł na małżeństwo. – Chcieliśmy „stracić twarz dla Jezusa”, oficjalnie i konkretnie mówić o Nim. Nie chcemy być letni: skoro prowadzimy chrześcijańską szkołę tańca, to my jako założyciele postanowiliśmy publicznie świadczyć o Bogu. Dotąd nie było u nas takiego oficjalnego wyjścia do obcych ludzi, do przestrzeni, gdzie moja wiara i relacja z Bogiem może zmierzyć się z krytyką bądź wyśmianiem. Ale przecież w życiu chodzi o to, żeby iść i głosić Ewangelię – podkreśla Monika.
– „Aktywni w Panu” to jesteśmy my, nasza misja, wszystkie projekty. Nawet na obrączkach mamy wygrawerowane „Aktywni w Panu” – śmieje się Mateusz. – Nazwa podsumowuje bardzo mocno, co chcemy robić: działać dla Boga. Tym pragniemy się dzielić ze światem, by inni mogli usłyszeć o Bogu, utożsamić się z chrześcijaństwem. Uruchomiliśmy #aktywniwpanu, żeby ludzie tagowali i dołączali swoje świadectwa. Chcemy budować społeczeństwo miłości oparte na Chrystusie i chcemy mieć realny wpływ na świat, w którym żyjemy – wyjaśnia Monika.
Ambona na milion osób
Dlaczego do działania wybrali media społecznościowe? – Jesteśmy dani na ten czas, który jest obecnie. Żyjemy w dobie internetu, a tam jest zbyt dużo złej treści, żeby nie zapełniać go dobrem – mówi Monika. – To jest też misja chrześcijanina, żeby iść do mediów społecznościowych, skoro tam dzisiaj jest najwięcej odbiorców: ambona na milion osób. Młodzi ludzie, którzy w internecie szukają treści, zaczynają im bardziej ufać, niż własnym rodzicom. Jeżeli młodzież trafia tylko na złą treść, jeżeli jest jej w internecie więcej, niż dobra, to zaczynają brać ją za prawdę. My musimy zapełniać internet dobrem i miłością. Bóg miałby nam za złe, gdybyśmy nie wykorzystali tego narzędzia – podkreśla.
– Zapraszamy wszystkich do kanału www.instagram.com/aktywniwpanu. Chcemy żyć jawnie z Bogiem, pokazywać, jakie to życie może być piękne, dobre, a zarazem zwyczajne i normalne. Pamiętajmy, że dla niektórych osób możemy być jedyną Ewangelią, którą przeczytają w życiu. Nie sięgną do Pisma Świętego, ale poznają ciebie – zachęca Mateusz.