Reklama

Niedziela Wrocławska

Grać i chwalić Boga

Parafialny Klub Sportowy Augustyn, działający przy kościele braci kapucynów we Wrocławiu powstał w 1997 r. Młodzi piłkarze ciężko trenują i grają regularnie w lidze. Od lutego trwa nabór kolejnych zawodników.

Niedziela wrocławska 9/2022, str. IV

PKS Augustyn

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na mapie Polski niewiele jest zarejestrowanych klubów piłkarskich, które grają profesjonalnie w piłkę nożną i jednocześnie są pod opieką duszpasterską. Drużyna z ul. Sudeckiej występuje obecnie w B-klasie, zajmując niższe miejsce w tabeli. Początkowo sekcja piłkarska rozpoczynała swoją działalność od lokalnych turniejów. – Pierwszym z nich był puchar zorganizowany przez klub KS Powstańców Śląskich. Później PKS zaczął występować w różnych ligach wrocławskich, np. Młode Nogi Wrocławia, R-Gol Liga Wrocław, Wrocbal, Spartan Cup oraz Otwarte Mistrzostwa Wrocławia – wylicza prezes klubu Piotr Stefanik, który gra w drużynie od 2002 r. Piotr jest jednym z najbardziej doświadczonych zawodników i działaczy, prowadzi stronę internetową klubu i dba o wszystkie sprawy związane z przepisami, logistyką i rozgrywkami.

Po przygodach w amatorskich rozgrywkach przyszedł czas na rozgrywki w lidze krajowej. PKS Augustyn swój pierwszy sezon rozegrał w C-klasie (9. poziom rozgrywkowy). Był to 2014 r., a trzy lata później PKS Augustyn grał już w B-klasie. – Obecny sezon jest ciężkim przeżyciem dla nas, jesteśmy na ostatnim miejscu w tabeli. Powodów jest kilka. Przede wszystkim dręczą nas kontuzje oraz ta sławna pandemia koronawirusa, która sprawiła, że ostatnio więcej siedzieliśmy w domu niż przebywaliśmy na boisku – przyznaje Piotr Stefanik.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

W ogłoszeniach parafialnych czytanych u kapucynów przy ul. Sudeckiej jest zaproszenie, aby zasilać szeregi klubu. Zespół jest otwarty na nowych piłkarzy, ale myli się ten kto myśli, że grać mogą tylko osoby zaangażowane w życie parafii. Prezes PKS Augustyn mówi jasno, że klub jest otwarty na tych, którzy umieją grać w piłkę oraz na tych, którzy bardzo tego chcą. Oczywiście podczas meczu ligowego wystawia się najsilniejszy skład, ale w treningu biega i gra każdy.

Opiekę duszpasterską nad klubem sprawują bracia kapucyni. Duszpasterzem jest obecnie br. Wacław Trawiński, który wspiera zawodników od lipca 2021 r. Drużyna ceni sobie obecność kapłana „w szatni” ze względu na pomoc w budowaniu pewnej wspólnoty. – Spotykamy się też np. na wspólnym spotkaniu opłatkowym, dniach skupienia czy na chrzcie dziecka któregoś z zawodników. Tworzymy jedną dużą rodzinę, co bardzo nam pomaga w grze na boisku i również w życiu prywatnym. Zawiązują się wieloletnie przyjaźnie. Większość zawodników ma swoje dzieci, co też jest pewnym elementem łączącym drużynę – mówi Piotr Stefanik.

Prezes PKS Augustyn i brat Wacław pracują wspólnie nad inicjatywą, która pozwoli raz w miesiącu spotykać się całej drużynie na spotkaniu modlitewnym i Eucharystii. Będzie dobra okazja, żeby rozważać Słowo Boże oraz budować relacje z Jezusem. Bo, jak przyznaje Piotr, nie każdy z piłkarzy ma po drodze z Bogiem i Kościołem. I bardzo chcę, żeby ten wymiar wspólnotowo – boiskowy przeszedł w wymiar wspólnoty ludzi wierzących. – Mamy piłkarzy wątpiących oraz innego wyznania, ale ja im zawsze powtarzam, że dla nich miejsce w drużynie jest i żeby czuli się u nas dobrze. Nikogo też nie zmuszamy do modlitwy [śmiech]. Przed każdym meczem modlimy się „Ojcze nasz” i jest to piękne świadectwo dla innych zawodników – przyznaje Piotr Stefanik.

Piłkarze i działacze PKS Augustyn proszą wszystkich o modlitwę, aby klub dalej istniał, rozwijał się i przez sport prowadził ludzi do Boga. Można też oddać 1% podatku na działanie statutowe PKS.

2022-02-22 11:34

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tajemnice Powstania Warszawskiego

Niedziela Ogólnopolska 30/2024, str. 10-13

[ TEMATY ]

Powstanie Warszawskie

commons.wikimedia.org

Barykada na skrzyżowaniu ulic Świętokrzyskiej i Mazowieckiej, widziana od strony pl. Napoleona. Żołnierze 1. plutonu dywersyjno-bojowego „Perkun” 3. kompanii zgrupowania „Bartkiewicz”

Barykada na skrzyżowaniu
ulic Świętokrzyskiej
i Mazowieckiej, widziana
od strony pl. Napoleona.
Żołnierze 1. plutonu
dywersyjno-bojowego
„Perkun” 3. kompanii
zgrupowania „Bartkiewicz”

Poszli do powstania jako ochotnicy, dali z siebie wszystko. Dla nich najważniejsze wydaje się to, że dali radę, mimo że to były 2 miesiące potwornej walki, gehenny, niewyobrażalnego trudu i poświęcenia – podkreśla Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego.

Wojciech Dudkiewicz: Czego jeszcze nie wiemy o Powstaniu Warszawskim? Jan Ołdakowski: Wiemy bardzo dużo, ale nie wszystko. Wiemy, że zginęło ok. 16 tys. powstańców, na naszym murze pamięci jest 11,4 tys. nazwisk, ok. 3 tys. było zapisanych po śmierci tylko pseudonimami lub NN – i ich dane to też jest tajemnica. Ale nie wiemy też np., ilu zginęło cywilów.
CZYTAJ DALEJ

Marcin Kierwiński usuwa bł. Karolinę Kózkównę z nazwy sanatorium

2025-08-01 21:04

[ TEMATY ]

bł. Karolina Kózkówna

Paulina Marchwiany

Kościół wspomina bł. Karolinę Kózkównę 18 listopada

Kościół wspomina bł. Karolinę Kózkównę 18 listopada

Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej Sanatorium Uzdrowiskowe Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w Krynicy-Zdroju im. bł. Karoliny Kózkówny zmienił nazwę na... taką samą tylko bez imienia i nazwiska błogosławionej.

Dlaczego Marcin Kierwiński, jako szef MSWiA, nie chce upamiętniania ofiary rosyjskiego żołdaka?
CZYTAJ DALEJ

„Guardian”: w wieku 101 lat zmarła Australijka, dzięki której cały świat poznał hula hop

2025-08-01 17:36

[ TEMATY ]

zmarła

Australijka

hula‑hop

wikipedia/Joe Mabel

Australijka Joan Anderson, która przyczyniła się do wypromowania hula hop na całym świecie, zmarła 14 lipca w wieku 101 lat – podał w piątek brytyjski dziennik „Guardian”. Mimo globalnego sukcesu zabawki kobieta nigdy nie otrzymała zysków z jej sprzedaży.

Anderson w 1956 r. podczas pobytu w Sydney, swoim rodzinnym mieście, zauważyła, że wiele osób bawi się dużymi bambusowymi obręczami, kręcąc nimi wokół talii. Ruch bioder przypominał taniec popularnego wówczas Elvisa Presleya. – Gdziekolwiek poszłam, wszyscy chichotali i wygłupiali się – wspomniała w biograficznym filmie dokumentalnych „Hula Girl”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję