Pytanie czytelnika: Co oznacza „alleluja”?
Po 40 dniach Wielkiego Postu słowo „alleluja” powraca do liturgii Kościoła podczas Wigilii Paschalnej, kiedy kapłan intonuje je w sposób uroczysty. Pochodzi ono z języka hebrajskiego, w którym brzmi hallelujah i oznacza „chwalcie, wysławiajcie Pana”. Rozbrzmiewające podczas Mszy św. jest wezwaniem skierowanym do wspólnoty ludu Bożego, aby wspólnie wielbić Boga. Słowo to znajdujemy w wielu miejscach Pisma Świętego, szczególnie w Księdze Psalmów. „Alleluja” jest wyrazem czci, którą oddajemy Bogu za Jego dobro. To słowo łączy się z radością za otrzymane od Boga dary. Święty Augustyn przypomina w swoim komentarzu do Księgi Psalmów: „Postanowiono obchodzić dwa okresy: poprzedzający Wielkanoc i następujący po niej. Ten pierwszy okres, przed Wielkanocą, jest obrazem utrapień, w których tkwimy, a okres wielkanocny, który właśnie przeżywamy, wyobraża przyszłą, oczekującą nas szczęśliwość. W czasie przed Wielkanocą obchodzimy to, co teraz jest naszym losem; to natomiast, co obchodzimy w czasie po Wielkanocy, oznacza to, czego jeszcze nie posiadamy. Dlatego ten pierwszy okres spędzamy na postach i umartwieniach, w tym zaś drugim kończymy posty, a wielbimy Boga. To bowiem znaczy śpiewane przez nas: alleluja”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Również Benedykt XVI podczas rozważania przed modlitwą Regina Caeli 24 marca 2008 r. powiedział: „W czasie uroczystej Wigilii Paschalnej rozbrzmiał po dniach Wielkiego Postu śpiew: «alleluja», słowo hebrajskie powszechnie znane, które oznacza: «wysławiajcie Pana». W dniach okresu Wielkanocy to wezwanie do wysławiania przechodzi z ust do ust, z serca do serca. Rozlega się od wydarzenia całkowicie nowego: śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. «Alleluja» dobyło się z serc pierwszych uczniów i uczennic owego poranku Paschy, w Jerozolimie. Wydaje się, że słychać ich głosy: głos Maryi z Magdali, która jako pierwsza ujrzała zmartwychwstałego Pana w ogrodzie w pobliżu Kalwarii; głosy niewiast, które spotkały Go, kiedy biegły, przestraszone i szczęśliwe, by przekazać uczniom wiadomość o pustym grobie; głosy dwóch uczniów, którzy wyruszyli do Emaus ze smutnym obliczem, a wieczorem powrócili do Jerozolimy pełni radości, ponieważ słyszeli Jego słowo i poznali Go po «łamaniu chleba»; głosy jedenastu Apostołów, którzy tego samego wieczoru widzieli Go, gdy pojawił się pośród nich w wieczerniku, by pokazać rany po gwoździach i włóczni i powiedzieć do nich: «Pokój wam!». Doświadczenie to raz na zawsze wpisało «alleluja» w serce Kościoła!”.
„Alleluja” jest dla nas ciągłym wezwaniem do wysławiania Pana za to, co w życiu od Niego otrzymujemy. „Chwalmy więc Pana mową swoją, życiem, sercem, ustami, obyczajami swoimi. Pragnie bowiem Bóg tego, aby wśród tych, którzy śpiewają alleluja, nie było niezgody. Tu jeszcze w troskach obecnego życia śpiewamy alleluja, obyśmy kiedyś mogli je śpiewać w zupełnym spokoju. (...) Śpiewajmy więc, bracia, nie dlatego, abyśmy już mieli radość w odpoczynku, lecz abyśmy mieli pociechę w trudach i pracy. Śpiewaj i idź naprzód, jak to zwykli śpiewać podróżnicy. Cóż to znaczy: idź naprzód? Postępuj w dobrym. Nie błądź, nie cofaj się, nie pozostawaj w tyle. Lecz idź nawrócony do Pana” – zachęcał św. Augustyn w jednym ze swoich kazań.
Pytania do teologa prosimy przesyłać na adres: teolog@niedziela.pl .