Hasło tegorocznej edycji to „Wyścig dla pokoju”. – Do Polski przyjadą kolarze z ponad pięćdziesięciu państw. Chcemy, żeby dokładnie wiedzieli, co się dzieje za naszą wschodnią granicą. Tym bardziej że trasa naszego wyścigu zaplanowana jest m.in. wzdłuż granicy z Ukrainą – mówi w rozmowie specjalnej z Niedzielą Czesław Lang, wicemistrz olimpijski, organizator i dyrektor generalny wyścigu. – Często w krajach zachodnich ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, co się obecnie dzieje na Ukrainie. Nawet członkowie niektórych ekip pytali, czy u nas też jest wojna. Taka jest, niestety, rzeczywistość, dlatego będziemy podczas wyścigu informowali o tym, co się dzieje u naszego wschodniego sąsiada, i zbierali pomoc charytatywną dla Ukrainy – dodaje Czesław Lang.
W tym roku wyścig będzie trwał 7 dni. Kolarze z dwudziestu trzech ekip pokonają prawie 1,3 tys. km. Pierwszy etap rozpocznie się w Kielcach. Od pierwszego etapu nie zabraknie pięknych miejsc i widoków. Kolarze po starcie pojadą trasą przez: Bodzentyn, Nową Słupię, Opatów, Ożarów, Annopol, Józefów i Solec nad Wisłą, Opole Lubelskie, Dobre, Kazimierz Dolny, Wylągi, Niezabitów, Nałęczów do Lublina. Kolejne etapy to: Chełm – Zamość, Kraśnik – Przemyśl, Lesko – Sanok, Łańcut – Rzeszów, Szaflary – Stacja Narciarska Rusiński. Ostatni etap rozpocznie się w Skawinie, a zakończy w Krakowie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
– Od strony sportowej będzie to trudny wyścig. Nie będzie tak długi jak np. Giro d’Italia czy Tour de France i nie będzie w nim gór po 2 czy 3 tys. m, ale będziemy mieli ciężkie podjazdy, jak np. między Łańcutem a Rzeszowem, a także jazdę na czas pod górę w Szaflarach – podkreśla Czesław Lang. Mówi również, że wyścig stał się wizytówką naszego kraju: – Promujemy Polskę, pokazujemy często mało znane, ale bardzo interesujące miejsca. Transmisje, które docierają do wielu krajów świata, Telewizja Polska przygotowuje na najwyższym poziomie. Będą trwały od startu do mety również po to, żeby pokazywać piękno naszego kraju.
Zorganizowanie tej jednej z najważniejszych polskich imprez sportowych to ogromny wysiłek. Przygotowanie wyścigu trwa ponad rok. W jego trakcie przemieszcza się po trasie 1,4 tys. osób: kolarze, sędziowie, trenerzy, ekipy telewizyjne, osoby zajmujące się rozwieszaniem reklam. Za kolarzami w kolumnie jedzie ok. 200 samochodów.
– W przyszłości planujemy również etapy w innych krajach, tak jak to się dzieje np. podczas Tour de France. Bardzo chciałbym, jeśli pozwoli na to sytuacja, kilka etapów rozegrać w przyszłości na pięknej Ukrainie. Myślimy również o innych naszych sąsiadach, np. Litwie – wyjaśnia Czesław Lang. Dyrektor generalny wyścigu jest dumny, że Polacy mają swój narodowy wyścig, na który przyjeżdża światowa czołówka zawodników. – Na Tour de Pologne nie przyjeżdżają słabi kolarze. Nawet jeśli nie są jeszcze bardzo znani, to dla wielu z nich zwycięstwo w naszym wyścigu oznacza początek światowej kariery – zaznacza. Do Polski przyjadą zawodnicy z najsłynniejszych zawodowych zespołów, m.in.: Bora-Hansgrohe, UAE Team Emirates, Lotto Soudal czy Cofidis. W wyścigu wystartuje również reprezentacja Polski.
Wszystkie etapy Tour de Pologne będą transmitowane w TVP1 i TVP Sport, na stronie: sport.tvp.pl oraz w aplikacji i Smart TV. Wyścig komentować będą Piotr Sobczyński oraz Bartosz Huzarski. Czesław Lang zapewnia, że sygnał z transmisji wyścigu trafi do ponad pięćdziesięciu krajów świata.
W kolejnym numerze – konkurs sportowy, w którym rozlosujemy m.in. zdjęcia i książkę z autografem Czesława Langa.