Anna Wyszyńska: Tak często słyszymy o złym cholesterolu, że nasuwa się pytanie: czy cholesterol to rzeczywiście samo zło?
Prof. dr hab. n. med. Lech Poloński: Byłoby olbrzymim błędem, gdybyśmy przyjęli, że to jest samo zło. Cholesterol jest substancją z grupy steroidów, która odgrywa w organizmie wiele ról, i jest absolutnie niezbędny do naszego funkcjonowania. Problem w tym, że musi być go w sam raz – ani za dużo, ani za mało, tak samo zresztą jak innych składników. Jeżeli cholesterolu jest za dużo, to pojawia się zagrożenie miażdżycą, jeżeli jest go za mało – grożą nam różne powikłania metaboliczne.
Reklama
Co robić, żeby uzyskać i utrzymać równowagę?
Cholesterol w naszym organizmie pochodzi z dwóch źródeł. Pierwszym jest jedzenie, a więc przede wszystkim pokarmy bogate w tłuszcze zwierzęce, np. golonka czy boczek, także nadmiar jajek. W ten sposób dostarczamy cholesterol do organizmu przez przewód pokarmowy. Ale jest on też wytwarzany w wątrobie i tutaj nasz wpływ na jego poziom jest minimalny, bo to jest zaprogramowane genetycznie. Skoro nie mamy wpływu na produkcję cholesterolu w wątrobie, powinniśmy ograniczyć dostarczanie go z zewnątrz. Wiemy, że szkodzą nam wszystkie tłuszcze zwierzęce, natomiast pomagają ryby, owoce morza, jarzyny i owoce, oliwa z oliwek. W związku z tym jeżeli mamy podwyższony poziom cholesterolu, musimy zacząć od modyfikacji diety.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Czy są wzorce diety dla osób, które są zagrożone z powodu wysokiego poziomu cholesterolu?
Trzeba powiedzieć, że nie ma jednego wzorca diety dla całej populacji. Przykładowo: u pacjenta, u którego zagrożenie jest niewielkie, bo nie ma obciążeń genetycznych ani dodatkowych schorzeń, norma może być łagodniejsza, a dieta mniej restrykcyjna. Z kolei u pacjenta po zawale serca, udarze, u pacjenta z cukrzycą, nadwagą zalecany poziom cholesterolu jest zdecydowanie niższy. W związku z tym ustalenie wzorca postępowania dla konkretnej osoby powinno być absolutnie skonsultowane z lekarzem. Zresztą nawet w obrębie wymienionych wcześniej produktów są możliwości modyfikacji diety, bo jeżeli ktoś np. nie lubi owoców morza albo ryb, to ma do wyboru wiele innych produktów: białe mięso, chudy nabiał, kasze, oliwę z oliwek, wszystkie warzywa...
A co z aktywnością fizyczną?
To drugie podstawowe zalecenie dla osób z podwyższonym poziomem cholesterolu. Ogólne normy mówią o potrzebie przeznaczenia na wysiłek fizyczny 45-60 min przez 5 dni w tygodniu. Wiadomo jednak, że wysiłek, jego rodzaj i natężenie trzeba dobrać do wieku, stanu zdrowia, poziomu wytrenowania danej osoby. Co innego będzie oznaczał wysiłek dla zdrowego 50-latka, co innego dla 70-latka po zawale. Nie ma jednak wątpliwości co do tego, że systematyczny wysiłek – i to chciałbym podkreślić: wysiłek nie tyle gwałtowny, ile właśnie systematyczny – powoduje w organizmie wiele korzystnych zmian. Te korzyści to: wzrost poziomu HDL, czyli tzw. dobrego cholesterolu, osiągnięcie stanu relaksu fizycznego i psychicznego, normalizacja masy ciała, spadek ciśnienia tętniczego krwi (w trakcie wysiłku ciśnienie wzrasta, ale po pewnym czasie się obniża). Zgodnie z wynikami badań sprzed kilku lat podwyższony poziom cholesterolu ma ok. 2/3 dorosłych w Polsce. To świadczy o powszechności tego zjawiska. Dlatego poziom cholesterolu trzeba sprawdzać. A jeżeli nie pomoże modyfikacja diety i stylu życia, trzeba się leczyć.