Dwa dni świętowano 145. rocznicę objawień Najświętszej Maryi Panny w sanktuarium Matki Bożej Gietrzwałdzkiej, którego kustoszami są Kanonicy Regularni Laterańscy Najświętszego Zbawiciela.
Radość i dziękczynienie
Już w sobotę 10 września przed cudowny obraz w bazylice przybywali czciciele Gietrzwałdzkiej Pani – zarówno parafianie, jak i pielgrzymi. Mszą św., której przewodniczył bp Janusz Ostrowski, połączoną z Nieszporami ku czci Matki Bożej Gietrzwałdzkiej, zainaugurowano uroczystości. Kolejne godziny wypełniły modlitwy: Różaniec i Apel Maryjny oraz Wieczór Uwielbienia. Liczne grono czcicieli Maryi zgromadziło się na Mszy św. o godz. 24. Przed cudownym wizerunkiem Matki Bożej Gietrzwałdzkiej wierni modlili się w intencji powołań kapłańskich i zakonnych. Eucharystii przewodniczył ks. Franco Bergamin – opat generalny kongregacji Kanoników Regularnych Laterańskich Najświętszego Zbawiciela.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Być tutaj dzisiaj, 145 lat po tych wydarzeniach, i sprawować Mszę św. w tym ważnym sanktuarium gietrzwałdzkim to dla mnie powód do wielkiej radości i dziękczynienia – wyznał w homilii ks. Bergamin. Zapewnił, że Maryja nas wspiera i wyprasza potrzebne łaski u Jezusa Chrystusa. Apelował także do młodzieży, aby otwarła się na słowa, które Pan Bóg do niej kieruje.
Reklama
Po Eucharystii z kościoła wyruszyła procesja maryjna do źródełka. – Stajemy tutaj, aby dziękować Bogu za nasze krzyże osobiste, za krzyże naszej ojczyzny – powiedział prowadzący modlitwę ks. Wiktor Ruszlewicz, kanonik laterański, i przypomniał, że do zbawienia prowadzi nas droga przez krzyż. Przywołał prośbę Maryi, skierowaną za pośrednictwem dziewczynek, aby Polacy gorliwie odmawiali Różaniec. – Weźmy do serca te słowa i rzeczywiście gorliwie, żarliwie módlmy się na Różańcu, bo przecież w centrum Różańca św. jest imię Jezusa, naszego Zbawiciela i Odkupiciela – nauczał kapłan i podkreślił: – Maryja wzywa nas, Polaków, do gorliwości, do wstrzemięźliwości, do wierności, a nade wszystko do jedności!
Powitanie
W niedzielę już od rana liczni czciciele Matki Bożej przybywali przed Jej cudowny wizerunek ukoronowany papieskimi koronami. Do bazyliki, a następnie na gietrzwałdzkie błonia zmierzały kolejne grupy pielgrzymów. Witający tysiące pątników ks. Łukasz Bugała, kanonik regularny, poinformował o pielgrzymach m.in. z Czarnego Dunajca na Podhalu, z parafii Bożego Ciała w Krakowie, ale też z diecezji tarnowskiej i rzeszowskiej. Podkreślił wysiłek i umartwienie pielgrzymów zmierzających pieszo do Matki Bożej Gietrzwałdzkiej.
Ksiądz Bugała zaznaczył również obecność parlamentarzystów, przedstawicieli władz rządowych i samorządowych oraz reprezentacji służb mundurowych i wielu środowisk Warmii i Mazur. Zauważył: – Naszą obecnością odpowiadamy na zaproszenie Maryi, abyśmy tutaj pielgrzymowali, byśmy tutaj, w Gietrzwałdzie, modlili się, zawierzali opiece Matki Bożej nas samych, rodziny, przyjaciół, losy naszej ojczyzny i całego świata – szczególnie w tym trudnym czasie wojny na Ukrainie.
Reklama
Witając zebranych przy polowym ołtarzu na Eucharystii, metropolita warmiński abp Józef Górzyński zaznaczył: – Jak co roku spotykamy się na naszym gietrzwałdzkim odpuście w drugą niedzielę września, aby świętować Narodzenie Najświętszej Maryi Panny Pani Gietrzwałdzkiej. Zwrócił uwagę, że w tym roku modlących łączą błaganie o pokój na Ukrainie, a także prośby w intencji ojczyzny, Kościoła powszechnego – z jego pasterzem – papieżem Franciszkiem oraz archidiecezji warmińskiej. I dodał: – Tradycyjnie dołączamy także nasze dziękczynienie Bogu za tegoroczne plony. Dziękujemy za wszystkie dary, którymi dobry Bóg nas obdarzył przez ręce Pani Gietrzwałdzkiej.
Ważny znak
– To sanktuarium stało się dla Polaków oazą żywej wiary i głębokiego pokoju – stwierdził w homilii metropolita gdański abp Tadeusz Wojda, który przewodniczył Mszy św. Dodał, że 145 lat temu w tym pięknym, malowniczym miejscu niebo nawiązało kontakt z mieszkańcami tej ziemi, a przez nią ze wszystkimi Polakami. I zauważył: – Wagę tego wydarzenia jeszcze bardziej podkreśla fakt, że w czasach objawień, a miały one miejsce w Gietrzwałdzie od 27 czerwca do 16 września 1877 r., Polska nie istniała na mapach świata; w związku z rozbiorami Polacy byli skazani na prześladowania i tułaczkę po świecie, a zaborcy toczyli walkę z polskością, z katolicyzmem, z kulturą narodową.
Arcybiskup Wojda zaznaczył również, że niepokornych kapłanów i zgromadzenia zakonne rugowano z Warmii, aby nie byli zarzewiem katolickości i polskości. – W Gietrzwałdzie, który wówczas leżał w granicach państwa pruskiego, Maryja objawiła się dziewczynkom: Justynie Szafryńskiej i Barbarze Samulowskiej – przypomniał i podkreślił, że w czasie objawień Maryja mówiła po polsku. – Rozmawiała w języku zakazanym, co rozbudziło ogromny entuzjazm wśród społeczności polskiej i konsternację władz pruskich – zauważył hierarcha. Dodał, że Maryja dała ważny znak, iż staje w obronie polskich katolików i polskiej społeczności.
Reklama
Hierarcha zwrócił uwagę, że Maryja nade wszystko zachęcała Polaków do odmawiania modlitwy Anioł Pański i Różańca. Równocześnie zapewnił, że pośród wielu przekazanych przez Nią przesłań szczególne znaczenie miało to dotyczące wolności; osobistej, ale też społecznej i narodowej. Duchowny dodał: – Maryja wyraźnie zaleca, by ufać kapłanom, słuchać ich w konfesjonale. Podpowiada, że odpowiedź na wiele problemów życiowych można znaleźć na drodze życia sakramentalnego, w Eucharystii, w spowiedzi, w wiernym trwaniu przy Chrystusie. Po wielokroć zachęca dziewczynki do modlitwy przebłagania i zadośćuczynienia, do modlitwy różańcowej.
Pocieszające słowa
Hierarcha podkreślił rolę objawień w Gietrzwałdzie, mówiąc, że tutejsze sanktuarium stało się miejscem odnowy wiary Polaków ze wszystkich zaborów. Zauważył, że po 145 latach wracamy do Gietrzwałdu, aby razem z Maryją przeżyć wewnętrzne nawrócenie, by wyzwolić się z naszych słabości i grzechów oraz ożywić wiarę. Zwrócił uwagę m.in. na panujące podziały, na nienawiść, na promowanie aborcji i eutanazji. – Wierzymy, że tak jak kiedyś również dzisiaj stąd może wyjść odrodzenie społeczne naszego narodu, czego tak mocno potrzebujemy – powiedział. Zaakcentował też, że i dziś Maryja mówi do nas językiem serca i miłości, poszanowania godności drugiego człowieka, miłosierdzia, wzajemnego przebaczenia i modlitwy. I podsumował: – Przychodzimy do Maryi, aby jeszcze raz usłyszeć te pocieszające i jakże ważne dla nas słowa: „Nie smućcie się, bo Ja zawsze będę przy was”.
Na zakończenie Eucharystii metropolita warmiński pobłogosławił znajdujące się na ołtarzu, obok żniwnych wieńców, ziarno i odczytał akt zawierzenia archidiecezji warmińskiej i wszystkich zebranych Matce Bożej Gietrzwałdzkiej. Do Jej czcicieli przemówił także ks. Bergamin, który wyraził uznanie dla dużej liczby pielgrzymów. Wyraził wdzięczność za świadectwo żywej wiary i za pomoc, której Polacy udzielają Ukrainie. Słowa podziękowania skierował do zebranych, w tym do kustoszy sanktuarium, także metropolita warmiński.
Kult Matki Bożej Gietrzwałdzkiej trwa od wieków. Już pod koniec XVI stulecia Pani Ziemi Warmińskiej była czczona w tutejszym kościele. Składane wota oraz ofiarowywane Maryi korony i sukienki świadczą o tym, że w tym miejscu modlitwy Polaków były wysłuchiwane, a do Gietrzwałdu przybywali pątnicy. Największe nasilenie ruchu pielgrzymkowego nastąpiło w czasie objawień i w następnych latach. Ponowny wzrost liczby pątników miał miejsce w okresie koronacji wizerunku Matki Bożej Gietrzwałdzkiej, co nastąpiło 10 września 1967 r. Aktu koronacji dokonał wówczas Prymas Polski kard. Stefan Wyszyński wraz z kard. Karolem Wojtyłą i bp. Józefem Drzazgą – ordynariuszem diecezji warmińskiej.