Dalej, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli dwaj z was na ziemi zgodnie o coś prosić będą, to wszystkiego użyczy im mój Ojciec, który jest w niebie. Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich»” (Mt 18, 19-20). Taką obietnicę dotyczącą modlitwy wspólnotowej dał nam Jezus. Chcielibyśmy się podzielić doświadczeniem modlitwy wyjątkowej wspólnoty, jaką jest małżeństwo.
Modlitwa małżeńska jest jednym z punktów wysiłku, jaki podejmuje codziennie każde małżeństwo będące w Ruchu. Założyciel naszej wspólnoty ks. Caffarel napisał: „Modlitwa małżeńska jest czynnikiem duchowej jedności między małżonkami. To wspaniałe wsparcie dla życia małżeńskiego i rodzinnego. Jest źródłem duchowej płodności małżonków, którzy dają świadectwo (promieniują) w swoim otoczeniu. To jest klucz do skarbca, jakim jest sakrament małżeństwa”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wstępując do Ruchu mieliśmy doświadczenie modlitwy osobistej, jednak nigdy nie modliliśmy się wspólnie. Był to dla nas największy wysiłek, do którego zostaliśmy zaproszeni w Ekipach.
Każde z małżeństw w zależności od etapu życia, pragnień oraz możliwości ustala, jak powinna wyglądać modlitwa małżeńska. Może być bardzo prosta, krótka albo długa i pogłębiona. My może zaczęliśmy zbyt ambitnie.
Reklama
Było nam trudno dzielić się swoim życiem duchowym, wyrażonym w modlitwie prośby, dziękczynienia, przeprosin. Taka modlitwa tak wiele o nas mówi. Ukazujemy w niej najintymniejsze obszary duszy, nasze pragnienia, sposób postrzegania świata. Jednak po kilku miesiącach takich zmagań zobaczyliśmy pierwsze owoce w naszym małżeństwie. Dzisiaj trudno nam sobie wyobrazić dzień bez wspólnej modlitwy.
Inne trudności, jakie musieliśmy pokonać, wynikały często z bardziej prozaicznych powodów. Wysiłku wymagało wybranie pory dnia modlitwy, stopnia naszego codziennego zmęczenia czy pilnowanie poczynionych ustaleń. Z czasem, po rozeznaniu wzbogaciliśmy naszą modlitwę również o wspólnie rozważanie Słowa Bożego oraz Różaniec.
Po 12 latach praktykowania modlitwy małżeńskiej, postrzegamy ją jako wielki dar od Pana Boga. Nasze codzienne stawanie w Jego obecności, Jego miłości pozwala dostrzec, co naszą miłość psuje, a co buduje. Jak prostować ścieżki prowadzące nas do siebie nawzajem. Jest też przestrzenią ułatwiającą przełamanie trudnych emocji, szansą pojednania. Jesteśmy sobie coraz bliżsi i znamy się lepiej, niż na początku naszego małżeństwa. Wciąż aktualizujemy swoje patrzenie na współmałżonka, który przecież codziennie zmienia się, doświadczając różnych zdarzeń. Uczymy się przyjmować siebie nawzajem takimi, jakimi jesteśmy naprawdę – niedoskonałymi, a jednocześnie pragnącymi coraz bardziej dobra drugiego.
Wierzymy, że to łaska Boża buduje w nas jedność pomimo tego, że jesteśmy różni. A nawet więcej! Bóg kochający różnorodność uczy nas na modlitwie doceniać różnice między nami. Leczy z pokusy zmieniania małżonka według naszej wizji. Wszystko to powoduje, że chcemy w naszej codziennej wspólnej modlitwie powtarzać, odnawiać i pogłębiać pierwsze sakramentalne TAK. Powracamy do tego, co sobie nawzajem obiecaliśmy. To taki Adwent trwający cały rok.
Autorzy są małżeństwem z Ruchu Équipes Notre-Dame.