Pani Ewa napisała:
Z wiekiem, w naturalnym procesie starzenia się, pojawia się coraz bliższa perspektywa ostatecznego kresu. Dziękuje panu Bogu za to, że mogę jeszcze używać tego świata. Doceniam to, że jeszcze się czuję jako tako, chodzę, widzę, słyszę. po 60. czy 70. urodzinach samotność staje się realnym zagrożeniem dla większości z nas. odchodzą bowiem kolejni rówieśnicy, znajomi, członkowie rodziny. Zostaje coraz mniej lat życia i mniej nadziei na stworzenie bliskich związków, zawarcia nowych przyjaźni. Każdy potrzebuje oparcia w drugim człowieku, przyjaźni, porady, możliwości wymiany swoich poglądów czy opowiedzenia swoich przeżyć. proszę do mnie napisać – czekam na listy od samotnych emerytów...
No to mamy usprawiedliwienie dla naszego kącika korespondencyjnego... Chociaż nie jest on tylko dla osób starszych. Młodzi też potrzebują przyjaźni! A w internecie nie zawsze się ją znajdzie. Dlatego też tak się upieramy, aby pierwsze listy, które będziemy wymieniać między sobą, były pisane ręcznie. To możliwość, by już na początku jakoś poznać, z kim mamy do czynienia. Choć nie zawsze to się zgadza z realiami... jak to w życiu. Czasem proszą Państwo o to, by nie przysyłać listów z zakładu karnego. Owszem, można zrozumieć takie życzenie, szczególnie gdy ktoś zamierza się potem osobiście spotkać i kontynuować znajomość „w realu”.
Gdy szukamy drugiego człowieka, warto się zastanowić, w jakim celu to robimy. Czy szukamy drugiej połówki na dobre i na złe, czy kogoś do korespondencji lub zaprzyjaźnienia się? Oczywiście, czasami los robi nam niespodzianki. Ale bywają też przykre niespodzianki czy rozczarowania – tak jak to w życiu bywa...
Pomóż w rozwoju naszego portalu