Osoby niepełnosprawne, rodzice, przyjaciele i wolontariusze spotkali się 29 grudnia na balu zorganizowanym przez diecezjalną Caritas. Spotkanie rozpoczęło się Mszą św. w kościele Matki Bożej Królowej Polski w Legnicy, której przewodniczył bp Andrzej Siemieniewski. W homilii zwrócił uwagę na to, że w kościołach w czasie świątecznym odnajdujemy dekoracje, które nawiązują do Ewangelii mówiących o ubogich narodzinach Jezusa w Betlejem. Żłóbki, zwierzęta, postaci pasterzy, Świętej Rodziny, Dzieciątko – to wszystko zawiera się w kolędach, które śpiewamy, które zapraszają i nas: „pójdźmy wszyscy do stajenki”. Wszystkie te elementy, łącznie ze światłami, skierowane są na Jezusa: Słowo, które stało się ciałem. On jest najważniejszy. Również i nasza uwaga powinna się skupić na tym, który jest Światłem, które nam świeci. – Zatem i my pójdźmy tam, gdzie jest Maryja, Józef, pasterze. Niech i nam będzie dane zrozumienie tajemnicy Słowa, które dla nas stało się ciałem – podkreślił.
Życzenia i jasełka
Po modlitwie w Centrum Spotkań uczestnicy połamali się opłatkiem, składając sobie życzenia. Były także jasełka w wykonaniu uczestników Warsztatów Terapii Zajęciowej z Lwówka Śląskiego. Była to historia o narodzeniu Jezusa ukazana w niezwykły sposób, bowiem poprzez muzykę, taniec i pantomimę. Jak podkreśla Magdalena Dąbrowska, terapeutka, przygotowanie takiego przedstawienia było dużym wyzwaniem dla osób niepełnosprawnych. Jednak aktorzy dali z siebie wszystko, a gromkie brawa świadczyły o tym, że zrobili to w doskonały sposób.
Prawdziwa zabawa
Po posiłku rozpoczęła się zabawa, prowadzona zespół muzyczny, który już od lat uczestniczy w tych spotkaniach. Zabawa, taniec pokazują, że osoby z różnymi niepełnosprawnościami potrafią przekraczać wszelkie ograniczenia i trudności. Wolontariuszki Adrianna i Nikola z koła Caritas przy szkole muzycznej, które pomagały podczas zabawy, były pod wrażeniem tego, jak niepełnosprawni potrafią wyrażać radość. – To również dla nas lekcja tego, aby doceniać to, co mamy i znajdować radość w niesieniu pomocy innym – mówią. Pan Mirosław, który od lat jest osobą niepełnosprawną, z radością wziął udział w tym spotkaniu. – To dla nas okazja do integracji, spotkania, rozmów, poznania nowych ludzi, wymienienia się doświadczeniami – przyznaje. Pani Wioletta jest mamą niepełnosprawnego Pawła. Podkreśla, że czas pandemii bardzo mocno odbił się na emocjach syna. Zamknięcie, brak kontaktu z innymi mocno wpłynęły na zachowanie. Paweł był bardzo zamknięty, to był ciężki czas. Dlatego ten bal przeżywa z wielką radością. – Paweł uwielbia tańczyć, wreszcie mógł się spotkać z innymi, po prostu odżył – przyznaje p. Wioletta. Dlatego wielkie ukłony dla organizatorów, wolontariuszy, sponsorów, dzięki którym to wydarzenie mogło się odbyć. Tradycyjnie bal zakończył pokaz sztucznych ogni.
Pomóż w rozwoju naszego portalu