Wyjątkową atmosferą cieszyli się podczas wydarzenia młodsi i starsi. – Uważamy, że potrzebne są takie wydarzenia, wystarczy spojrzeć na setki przybyłych, jest wiele rodzin – mówiły koleżanki Lucyna i Ania z Kielc. – Przyciągnęła nas oczywiście atmosfera i znajomi, którzy wiele opowiadali. Trasa jest rekreacyjna, bo już na Święty Krzyż jeździ dużo mniej dzieci, ta trasa jest trudniejsza. – przyznały, dodając że stale korzystają z oferty takich wydarzeń w diecezji.
Potrzeba dobrych rodzin
– Myślę, że czasy wymagają tego, aby pomyśleć o rodzinie. Mamy taką społeczną potrzebę dobrych rodzin, kochających się małżonków, troszczących się o dzieci, bo jest problem z samotnością dzieci, o czym mówią dane statystyczne. Jeśli jesteśmy razem, to dlatego aby tworzyć wspólnotę, ponieważ we wspólnocie się inaczej żyje, lepiej, jest łatwiejszy duch przyjaźni. Chcemy realizować to podczas tej pielgrzymki, tego rajdu rodzinnego, aby był on nie wyścigiem po premię. Chodzi o to, aby być we wspólnocie, pomodlić się razem, nawiązać międzyludzkie relacje, serdeczne, miłe, to służy odpoczynkowi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Przy grobie św. Jana Pawła II za rodziny
Reklama
– Impulsem do tego wydarzenia był św. Jan Paweł II. To jest papież rodziny, był bardzo zatroskany o rodzinę. Jego życie uczyło go, co to znaczy wartość rodziny i czym jest brak rodziny. 18 lat temu zrodziła się ta myśl, skoro Jan Paweł II był u nas, mówił o rodzinie, w Masłowie w 1991 r., to warto do tego nawiązać, by przez taką rowerową majówkę dowartościować rodzinę i wspólnotę świętokrzyską jako rodzinę. Byłem niedawno, z okazji urodzin papieża, w Rzymie. Modliłem się w Bazylice Świętego Piotra przy grobie św. Jana Pawła II w dniu jego urodzin. Rano o 7.15 Eucharystię sprawowało tutaj ponad stu księży i czterech biskupów. Przez ten czas mogłem zaobserwować, jak wielki jest kult św. Jana Pawła II, kto ma wątpliwości może pojechać i sam się przekonać. Niech zobaczy, w jakim miejscu bazyliki gromadzi się na modlitwę najwięcej osób. Jest dużo ludzi spoza Polski, żarliwie się modlą. Ja osobiście przy grobie św. Jana Pawła II modliłem się za uczestników tego wydarzenia. Prosiłem Boga za nasze miasto, naszą ziemię świętokrzyską, aby Jan Paweł II upraszał dla nas potrzebne łaski. Skoro tutaj był, to dobrze wie, jacy jesteśmy – mówił bp Florczyk „Niedzieli Kieleckiej”.
Dzielenie się wiarą
Koleżanki panie Grażyna i Teresa z Bielin pierwszy raz zdecydowały się na wyprawę z bp. Florczykiem. Lubią takie spotkania, pielgrzymki, gdzie walor modlitwy łączy się z integracją, poznawaniem innych ludzi. Przyznają że są tutaj też ze względu na św. Jana Pawła II. Obie mają kotylion z jego podobizną na ramie roweru.
Reklama
– Bardzo lubimy jeździć na rowerze. Ja od dziecka wszędzie poruszam się na rowerze, nawet do kościółka na Mszę św. też wybieram rower. Dla nas to także wyprawa śladami papieża Polaka. Jadę z wiarą, dla św. Jana Pawła II. Jestem tutaj też przez to, że była taka nagonka na jego osobę i szkalowanie jego pamięci. Nie godzi się nam, Polakom, to jest nasz rodak. Jesteśmy pokoleniem Jana Pawła II i chcemy przekazywać kolejnym pokoleniom jego spuściznę. Jedzie z nami moja wnuczka z Łagowa. Nasza szkoła w Bielinach nosi imię Jana Pawła. Cieszymy się, że jedziemy z bp. Marianem, który często przyjeżdża do nas, udziela sakramentu bierzmowania młodym w parafii. Od piątej rano jesteśmy na nogach. Przyjechałyśmy na rowerach do Kielc z Bielin, z zagłębia truskawkowego, aby uczestniczyć w tej pięknej wyprawie. To okazja do dzielenia się wiarą. Myślę że przekazuje się własne wartości, ale i wysłuchuje się innych, świadectwa ich życia. To jest ważne. Poznając ich historię, człowiek uświadamia sobie również czyjeś cierpienie, krzyż. To zbliża i motywuje do działania, aby być dobrym i czynić dobro – opowiadają parafianki z Bielin.
Podziękować za rodzinę
Szymon i pani Monika mieszkające w Kielcach rodzeństwo ceni klimat panujący w czasie spotkania. – Ludzie są pomocni dla siebie, otwarci, zawiązują się przyjaźnie. Nikt nie rywalizuje ze sobą. W poprzednich latach Szymon był z żoną. – W tym roku nie mogłem jechać z żoną, ponieważ niedawno urodziło się nam dzieciątko. Jadę, aby Bogu podziękować za rodzinę. Namówiłem za to moją siostrę Monikę, bo ona również lubi takie wprawy.
Waldemar i Milena z Wiśniówki też byli wśród uczestników wyprawy po śladach Jana Pawła II. – Moja żona wpadła na pomysł tej weekendowej wycieczki. Jeździmy dużo na rowerze, ale tutaj jest dodatkowo okazja, aby pobyć razem z innymi i przekazać naszemu synkowi Kubie wiadomości o naszym papieżu. Jest piękna pogoda, panuje wspaniała atmosfera. Jesteśmy bardzo zadowoleni – powiedzieli.
Pani Barbara, zmagająca się z niedosłuchem, po raz pierwszy wybierała się do Kaczyna na rowerze. Była podekscytowana. – Nie będzie łatwo z moim deficytem słuchu. Ciężko usłyszeć kogoś nadjeżdżającego, normalnie czytam z ruchu warg, nauczyłam się też mówić, może trochę inaczej niż wszyscy, ale cieszę się, że mówię, a nawet gram w teatrze amatorskim, działam kulturalnie. To mnie buduje, ponieważ na co dzień przeżywam spore trudności – przyznała.
Reklama
Logistyką i zapisami zajmowali się pracownicy MOSiR. Łącznie zapisało się ponad 350 osób. Służby medyczne, policja świętokrzyska – czuwały, aby wszystko przebiegało bezpiecznie. Na placu roiło się od rowerów, także z zapiętymi siodełkami, w których wygodnie siedzieli najmłodsi rajdowicze. Wskazówki przekazywał ks. Krzysztof Banasik, diecezjalny duszpasterz sportowców, od początku w teamie organizacyjnym. Zaopatrzeni w kamizelki odblaskowe, identyfikatory, kaski, byli prawie gotowi do drogi. Przed wyjazdem bp Florczyk pobłogosławił cyklistów odmówił z nimi modlitwę oraz poświęcił rowery.
W drogę
Pierwszy postój miał miejsce przy kościele MB Fatimskiej w Dyminach, gdzie można było obejrzeć pamiątki po polskim papieżu, wyeksponowane w gablotach. Dary skompletowano dzięki pomocy bp. Florczyka, który pochodzi z dymińskiej parafii. W kościele parafialnym w Kaczynie cykliści zatrzymali się na wspólne nabożeństwo. W świątyni oglądali szczególne pamiątki po papieżu przekazane przez s. Germaną – wieloletnią kucharkę Jana Pawła II. Majówkę Rowerową zakończył popołudniowy piknik rodzinny nad zalewem w Borkowie, który był zwieńczeniem całego dnia i okazją do integracji rodzin.
O organizację wydarzenia wspólnie dbali: MOSiR Kielce, Caritas Diecezji Kieleckiej, Urząd Miasta i Gminy w Daleszycach, Komenda Miejska Policji w Kielcach i Kuria Diecezjalna w Kielcach.