Wiosną 2024 r. będą królować delikatne pastele, choć nie zabraknie też propozycji dla miłośniczek bardziej zdecydowanych odcieni. Oto krótki przegląd kolorów modnych w tym sezonie.
Na wybiegach pojawiły się chyba wszystkie możliwe odcienie bieli. Można ją dowolnie łączyć z czernią i szarością, w minimalistycznych zestawieniach, albo wybrać jeden z kolorów i postawić na total look.
W tym sezonie królują blade błękity, pistacjowe i fiołkowe odcienie, maślany żółty oraz Peach Fuzz. Świetnie pasują zarówno do sukienek, jak i garniturów. Jeśli chodzi o samą zieleń, to obok pistacjowego bardzo modne są też inne odcienie: szałwia, malachit, szmaragd. To kolor nadziei, więc warto zwrócić na niego uwagę.
To zdecydowany, przyciągający uwagę odcień mocnego błękitu. Polecany szczególnie w wersji total look.
Pozornie kolor ten wydaje się zbyt ciężki zarówno na wiosnę, jak i na lato, jednak styliści zachęcają, by łączyć go z letnimi elementami garderoby. Ciemnowiśniowe odcienie dobrze wyglądają na sukienkach, bluzkach i garniturach, ale są też świetnym pomysłem, jeśli chodzi o buty.
Modne w zeszłym roku srebro wciąż jest na topie. W tym sezonie ma jednak silną konkurencję w odcieniach złota. To propozycja dla osób, które lubią błyszczeć i wyróżniać się w tłumie.
Choć na wybiegach pojawiło się mało wzorzystych kreacji, to nie znaczy, że zupełnie wyszły one z mody. W tym sezonie polecane są przede wszystkim kwiatowe motywy, warto też jednak sięgnąć po klasyczne groszki, kratę lub paski.
Chcesz być modna, a boisz się postawić na total look? A może po prostu nie chcesz wymieniać co sezon całej garderoby? Albo proponowane przez projektantów barwy nie bardzo do ciebie pasują? Rozwiązaniem mogą być dodatki: torebki, buty, paski, szale, nakrycia głowy czy biżuteria. Wybierając te w modnych kolorach, pokażesz, że orientujesz się, co jest na topie, a jednocześnie potrafisz zachować własny, niepowtarzalny styl.
Instytut Pantone kolorem roku ogłosił Peach Fuzz – delikatny, brzoskwiniowy odcień. Kojarzy się on z atmosferą ciepła i spokoju, bliskości i serdeczności, zachęca do zwolnienia tempa oraz zatroszczenia się o siebie i innych.
6 maja 2025 roku przypadła 80. rocznica kapitulacji Festung Breslau. W miejscu pamięci i wyzwolenia jeńców z obozu Burgweide, znajdującego się na wrocławskich Sołtysowicach, odbyły się uroczystości upamiętniające tamte wydarzenia. - Spotykamy się dziś, aby uczcić pamięć ofiar i ocalałych z obozu pracy Burgweide, które funkcjonowało w czasie jednej z najciemniejszych kart historii niemieckiej okupacji i II wojny światowej - mówił Martin Kremer, konsul generalny Niemiec we Wrocławiu.
W czasie przeznaczonym na przemówienia głos zabrał Kamil Dworaczek, dyrektor wrocławskiego oddziału IPN. Rozpoczął on od zacytowania fragmentu z Księgi Powtórzonego Prawa: “Źle się z nami obchodzili, gnębili nas i nałożyli na nas ciężkie roboty przymusowe”. - Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że jest to fragment relacji jednego z robotników przymusowych przetrzymywanych tutaj w obozie Burgweide. Ale jest to fragment z Pisma Świętego, z Księgi Powtórzonego Prawa, który opowiada o losie Izraelitów w niewoli egipskiej. Później czytamy oczywiście o ucieczce, o zyskaniu wolności, w końcu w kolejnym pokoleniu dotarciu do ziemi obiecanej. I tych analogii między losem Izraelitów w niewoli egipskiej a losem Polaków i innych robotników przymusowych w III Rzeszy jest więcej. Jest też jedna istotna różnica. Polacy nie musieli podejmować ucieczki, tak jak starotestamentowi Izraelici, bo to do nich przyszła Polska. Nowa Polska i Polski Wrocław, które może nie do końca były ziszczeniem ich marzeń i snów, ale przestali być w końcu niewolnikami w Breslau - zaznaczył Kamil Dworaczek, dodając: - Sami mogli decydować o swoim losie, zakładać rodziny, w końcu zdecydować, czy to tutaj będą szukać swojej ziemi obiecanej. I ta ziemia obiecana w pewnym sensie zaczęła się dokładnie w tym miejscu, w którym dzisiaj się znajdujemy. Bo to tutaj zawisła 6 maja pierwsza polska flaga, pierwsza biało-czerwona w powojennym Wrocławiu. Stało się tak za sprawą pani Natalii Kujawińskiej, która w ukryciu, w konspiracji uszyła tę flagę kilka dni wcześniej. Pani Kujawińska była jedną z warszawianek, która została wypędzona przez Niemców po upadku Powstania Warszawskiego. Bardzo symboliczna historia.
W ten oto sposób, po złożeniu przysięgi przez kardynałów i wypowiedzeniu słynnych słów: "extra omnium" – wszyscy na zewnątrz - kończy się konklawe medialne, a rozpoczyna to prawdziwe, mające wymiar religijny.
Teraz naprawdę nie liczą się już prognozy dziennikarskie, strategie medialne, prezentowane frakcje. Klucz pozostaje jeden – to klucz do Królestwa. A sześć tysięcy dziennikarzy akredytowanych przy Stolicy Apostolskiej przeobraża się w grono „maluczkich”, którzy muszą zgodzić się na paradoks, że najbardziej medialnego wydarzenia na świecie nie dadzą rady przedstawić w mediach.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.