Co to znaczy, że nasz Kościół jest apostolski? Najprościej ujmując, oznacza to, że dziedzictwo Kościoła dotarło do nas prosto i niezmiennie od samych Apostołów. W pierwszym Credo, apostolskim, nie ma o tym wzmianki, podobnie jak o tym, że jest on jeden, gdyż wówczas było to czymś oczywistym. I dopóki nie zrozumiemy, co znaczy Kościół apostolski, nie zrozumiemy w pełni Kościoła. Wyjaśnijmy to zatem. Wiara, którą wyznajemy, jest tą samą, którą wyznawali Apostołowie. Po co Jezus wybrał Apostołów? Przede wszystkim po to, by byli Jego wiernymi świadkami wtedy, gdy sam wstąpi do nieba. Tylko oni mogli przypomnieć to, co Jezus powiedział, i przekazać to innym ludziom. Przecież Żydzi nie będą opowiadać, jak ukrzyżowali Jezusa. Rzymianie zaś nie przejmowali się kimś, kto dla nich był religijnym fanatykiem, pochodzącym z tak zapadłej prowincji, jaką była Judea. Stąd stało się to zadaniem tych, których Jezus wybrał na swoich najbliższych przyjaciół/współpracowników.
Reklama
Pamiętajmy, że nie wszystkie słowa Jezusa i wydarzenia zostały zapisane w Ewangelii. On przekazał Apostołom to wszystko, co my, chrześcijanie, powinniśmy wiedzieć, a oni przekazali to wszystko swoim uczniom – i tak ten łańcuch przekazywania trwa po dziś dzień. Oczywiście, Jezus nie mówił do nich językiem głęboko teologicznym, którym Kościół czasem się dziś posługuje. Apostołowie byli prostymi ludźmi i niekiedy widzimy w Ewangelii, że pewnych rzeczy nie rozumieli. Co by było, gdyby np. tak do nich przemówił: „Pytanie człowieka o sens w obliczu absolutnej tajemnicy Boga wprowadza was w doświadczenie ludzkiego bytu w jego fundamentalnej relacji z niepojętym Innym, którym jest objawiający się w historii stworzenia i zbawienia Bóg. Ostatecznie to właśnie Bóg, ukryty w samym wnętrzu ludzkiego istnienia, jest najbardziej wewnętrzną tajemnicą człowieka, który wezwany jest do jej nieustannego, egzystencjalnego odkrywania”. Takie słowa mogą być odpowiednie dla teologii, ale nie dla naszego języka katechezy. Dlatego też Jezus nie przemawiał takim językiem do Apostołów. Przekazał im najważniejsze, centralne idee chrześcijańskiej teologii, oczywiście, za pomocą prostych pojęć. Pozostawił przyszłym pokoleniom chrześcijan zadanie wyjaśniania wszystkiego w sposób ciągle pogłębiany. Z całą pewnością Piotr, gdyby go zapytano, co oznacza pojęcie „unia hipostatyczna”, odpowiedziałby: – A skąd mam wiedzieć?!
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Co więc było motywem tego, by następne pokolenia zajęły się zgłębianiem i wyjaśnianiem prawd wiary? Najczęściej było to spowodowane pojawiającymi się herezjami. Byli bowiem ludzie, którzy badali prawdy wiary, ale błędnie je wyjaśniali. Jeden twierdził, że Trójca to trzech Bogów; inny natomiast – że jest jeden Bóg, ale o trzech różnych imionach. Aby pokazać im, że błądzą, trzeba było mówić o trzech Osobach i jednej Substancji, czyli jednym Bogu. Trudno sobie wyobrazić, aby Jezus takim językiem mówił do Apostołów. Nie musiał tego czynić. Ale z biegiem czasu trzeba szukać objaśniania znaczenia słów Jezusa z większą dokładnością i precyzją. Dlatego Credo z soborów w Nicei i w Konstantynopolu, które wyznajemy podczas Mszy św., jest dłuższe niż Credo apostolskie, które odmawiamy w pacierzu. To drugie, późniejsze, musiało już zawierać odpowiedzi na więcej herezji, które się pojawiły w międzyczasie.
Skąd jednak możemy być pewni, że w tej precyzacji wyjaśniania prawd wiary Kościół się nie pomylił? Był np. mnich Nestoriusz, który głosił, że Syn Przedwieczny Ojca i Jezus Chrystus to dwie różne Osoby. Wiemy, że to błąd, gdyż nasz Pan ma dwie różne natury, ale natura Syna Bożego i natura Jezusa z Nazaretu przynależą do jednej i tej samej Osoby. Skąd jednak mamy pewność, że to Kościół ma rację, a Nestoriusz się mylił? Ta pewność wynika z nieomylności Kościoła, w którą wierzymy. A co oznacza nieomylność? Otóż kiedy chodzi o coś, co odnosi się do prawd wiary i moralności, Bóg nie dozwala, aby Kościół się pomylił. Nie oznacza to jednak, że jakiś pojedynczy katolik się nie myli. Każdy katolik może się pomylić; katolicy zebrani gdzieś wspólnie też mogą się pomylić. Kiedy jednak biskupi Kościoła zbierają się w celu decydowania o prawdziwej nauce Kościoła (sobór), nie mogą się pomylić. Bóg do tego nie dopuszcza i to rozumiemy pod pojęciem nieomylności.
Najwłaściwszym sposobem realizacji tej nieomylności jest sobór, który gromadzi biskupów z całego świata. Ale to zdarza się rzadko. Nieomylnością w sprawie prawd wiary i moralności cieszy się również biskup Rzymu, czyli papież. Nie oznacza to jednak, że nie popełnia on błędów w sprawach drugorzędnych, które mogą być zapisane nawet w wydawanych przez niego dokumentach. Kiedy papież jest nieomylny? Wtedy, kiedy podejmuje decyzję, a więc gdy wypełnia mandat reprezentowania Chrystusa w Kościele na ziemi; dokonuje tego po zasięgnięciu opinii najlepszych doradców; czyni to w oparciu o dotychczasowe nauczanie Kościoła i po wezwaniu Ducha Świętego; decyzja dotyczy nauki Kościoła w kwestii prawd wiary i moralności. Wówczas jest to prawda Boża. Wtedy papież jest nieomylny. Taka jest misja papieża jako następcy św. Piotra. Inna – to rządzenie Kościołem. To wszystko wchodzi w skład określenia, że Kościół katolicki jest apostolski.
Autor jest dogmatykiem, profesorem KUL, redaktorem naczelnym czasopisma Teologia w Polsce.