W sosnowieckim Karmelu 12 marca odbyło się kolejne spotkanie, podczas którego siostry i wierni modlili się o beatyfikację założycielki, ale także przybliżały jej duchowe i materialne dziedzictwo. Można było zwiedzić Muzeum Domu Macierzystego, wysłuchać prelekcji matki generalnej Wiktorii Szczepańczyk CSCIJ i wziąć udział we Mszy św. sprawowanej w kościele Najświętszego Oblicza Jezusa w Sosnowcu przez ks. Mariusza Trąbę.
Owoce modlitwy
W homilii ks. Trąba podkreślił, że życie Czcigodnej Służebnicy Bożej m. Teresy pełne było ludzkich, zwyczajnych, codziennych wyborów. – Wierzymy, że były one dokonywane pod natchnieniem Ducha Świętego. Przekonanie to jest ugruntowane przez dwa główne fakty. Pierwszym z nich jest sposób, w jaki m. Teresa podejmowała decyzje – przed Najświętszym Sakramentem, na modlitwie, w spokoju i cierpliwości wobec niesprzyjających okoliczności, np. decyzja w sprawie wyboru drogi życiowej czy wyboru zakonu, w którym chciała realizować swe powołanie. Drugim faktem są owoce, jakie te wybory przynosiły – samo istnienie i rozwój Zgromadzenia Karmelitanek Dzieciątka Jezus, czy życie osób, które dzięki pracy i decyzjom Matki odnalazły wiarę, ocaliły swe życie wobec groźby śmierci i prześladowania – powiedział kaznodzieja.
Przywołał także słowa, jakie m. Teresa skierowała w liście do sióstr w Wolbromiu. – Matka pisała: „Niech łaski Ducha Świętego spłyną na Was, byście coraz lepiej, coraz goręcej służyły Panu Jezusowi i Matuchnie Najświętszej, bo bez łaski Ducha Świętego nikt szczerze i prawdziwie nie będzie służył Panu Bogu. Życie zakonne to służba w pałacach Bożych, by być dobrą służką, potrzeba nam sił, by móc z taką doskonałością, wiernością, pilnością, punktualnością i szczerą miłością spełniać wszystko, cokolwiek w tej służbie Bożej napotykamy. Bez pomocy Boga nic dobrze nie zrobimy, nic dobrze nie wykonamy ”.
– Ten fragment z listu m. Teresy bardzo wyraźnie pokazuje jej głębokie przekonanie o tym, że natchnienia Bożego trzeba słuchać. A jeszcze bardziej widoczna jest w tych fragmentach wiara, że Bóg nieustannie mówi do ludzi. To ludzie go nie słuchają i mówią sobie: „Nie słyszę Boga, a więc zrobię wszystko po swojemu”. A co z tego wynika, możemy przekonać się, gdy albo sami doświadczamy cierpienia, które spowodowali inni ludzie, albo jesteśmy jego niemymi świadkami, nie potrafiąc pomóc i zaradzić. W innym miejscu m. Kierocińska pisała: „Nadstawmy ucho duszy i słuchajmy, co Pan Jezus do nas mówi. Czego od nas się spodziewa? Tutaj pilnie uważać na myśli, natchnienia, jakimi Pan Jezus obdarzać nas będzie. Jeżeli z zupełnym skupieniem będziemy słuchać i uważać na to, co Pan Jezus wytykać nam będzie – pamiętajmy, że stanowczo musimy się poprawić” – podkreślił ks. Mariusz Trąba.
Nieco historii
Z kolei w wygłoszonej przed Eucharystią prelekcji m. Wiktoria Szczepańczyk przedstawiła początki obecności Karmelitanek Dzieciątka Jezus w Wolbromiu. – Nasz dom w Wolbromiu powstał w 1927 r. jako druga z kolei placówka filialna, po wcześniejszym zainicjowaniu pracy sióstr w Polance Wielkiej (1925 r.). Założenie placówki w Wolbromiu wiązało się z prowadzeniem ochronki dla dzieci robotników Fabryki Wyrobów Gumowych „Wolbrom”. Pracę podjęły siostry od 15 lutego 1927 r. Inicjatorką sprowadzenia karmelitanek do Wolbromia, położonego wówczas w diecezji kieleckiej, była Maria Gołębiowska – przypomniała prelegentka.
Abp Adrian Galbas i bp Artur Ważny z Kapitułą Katedralną
Od osobistego spotkania z żywym Panem zaczyna się wszystko – podkreślił nowy biskup sosnowiecki podczas uroczystości kanonicznego objęcia diecezji.
Rozpoczynając homilię nawiązał do słów z początku Psalmu 100, które brzmią: „Służcie Panu z weselem” – Razem z wami chcę służyć Panu. Chcemy służyć Panu. I to z weselem! Dlaczego? Kiedy służymy sobie, jesteśmy smutni! Życie dla siebie sprawia, że jesteśmy także coraz bardziej samotni, naprawdę wtedy umieramy. Kiedy tracimy życie dla Pana, zaczynamy prawdziwie żyć.
Szósta niedziela Wielkiego Postu nazywana jest Niedzielą Palmową,
czyli Męki Pańskiej, i rozpoczyna obchody Wielkiego Tygodnia.
W ciągu
wieków otrzymywała różne określenia: Dominica in palmis, Hebdomada
VI die Dominica, Dominica indulgentiae, Dominica Hosanna, Mała Pascha,
Dominica in autentica. Niemniej, była zawsze niedzielą przygotowującą
do Paschy Pana. Liturgia Kościoła wspomina tego dnia uroczysty wjazd
Pana Jezusa do Jerozolimy, o którym mówią wszyscy czterej Ewangeliści (
por. Mt 21, 1-10; Mk 11, 1-11; Łk 19, 29-40; J 12, 12-19), a także
rozważa Jego Mękę.
To właśnie w Niedzielę Palmową ma miejsce obrzęd poświęcenia
palm i uroczysta procesja do kościoła. Zwyczaj święcenia palm pojawił
się ok. VII w. na terenach dzisiejszej Francji. Z kolei procesja
wzięła swój początek z Ziemi Świętej. To właśnie Kościół w Jerozolimie
starał się jak najdokładniej "powtarzać" wydarzenia z życia Pana
Jezusa. W IV w. istniała już procesja z Betanii do Jerozolimy, co
poświadcza Egeria. Według jej wspomnień patriarcha wsiadał na oślicę
i wjeżdżał do Świętego Miasta, zaś zgromadzeni wierni, witając go
w radości i w uniesieniu, ścielili przed nim swoje płaszcze i palmy.
Następnie wszyscy udawali się do bazyliki Anastasis (Zmartwychwstania),
gdzie sprawowano uroczystą liturgię. Owa procesja rozpowszechniła
się w całym Kościele mniej więcej do XI w. W Rzymie szósta niedziela
Przygotowania Paschalnego była początkowo wyłącznie Niedzielą Męki
Pańskiej, kiedy to uroczyście śpiewano Pasję. Dopiero w IX w. do
liturgii rzymskiej wszedł jerozolimski zwyczaj procesji upamiętniającej
wjazd Pana Jezusa do Jerusalem. Obie tradycje szybko się połączyły,
dając liturgii Niedzieli Palmowej podwójny charakter (wjazd i Męka)
. Przy czym, w różnych Kościołach lokalnych owe procesje przyjmowały
rozmaite formy: biskup szedł piechotą lub jechał na osiołku, niesiono
ozdobiony palmami krzyż, księgę Ewangelii, a nawet i Najświętszy
Sakrament. Pierwszą udokumentowaną wzmiankę o procesji w Niedzielę
Palmową przekazuje nam Teodulf z Orleanu (+ 821). Niektóre też przekazy
zaświadczają, że tego dnia biskupom przysługiwało prawo uwalniania
więźniów (czyżby nawiązanie do gestu Piłata?).
Dzisiaj odnowiona liturgia zaleca, aby wierni w Niedzielę
Męki Pańskiej zgromadzili się przed kościołem (zaleca, nie nakazuje),
gdzie powinno odbyć się poświęcenie palm, odczytanie perykopy ewangelicznej
o wjeździe Pana Jezusa do Jerozolimy i uroczysta procesja do kościoła.
Podczas każdej Mszy św., zgodnie z wielowiekową tradycją czyta się
opis Męki Pańskiej (według relacji Mateusza, Marka lub Łukasza -
Ewangelię św. Jana odczytuje się w Wielki Piątek). W Polsce istniał
kiedyś zwyczaj, że kapłan idący na czele procesji trzykrotnie pukał
do zamkniętych drzwi kościoła, aż mu otworzono. Miało to symbolizować,
iż Męka Zbawiciela na krzyżu otwarła nam bramy nieba. Inne źródła
przekazują, że celebrans uderzał poświęconą palmą leżący na ziemi
w kościele krzyż, po czym unosił go do góry i śpiewał: "Witaj krzyżu,
nadziejo nasza!".
Niegdyś Niedzielę Palmową na naszych ziemiach nazywano
Kwietnią. W Krakowie (od XVI w.) urządzano uroczystą centralną procesję
do kościoła Mariackiego z figurką Pana Jezusa przymocowaną do osiołka.
Oto jak wspomina to Mikołaj Rey: "W Kwietnią kto bagniątka (bazi)
nie połknął, a będowego (dębowego) Chrystusa do miasta nie doprowadził,
to już dusznego zbawienia nie otrzymał (...). Uderzano się także
gałązkami palmowymi (wierzbowymi), by rozkwitająca, pulsująca życiem
wiosny witka udzieliła mocy, siły i nowej młodości". Zresztą do dnia
dzisiejszego najlepszym lekarstwem na wszelkie choroby gardła według
naszych dziadków jest właśnie bazia z poświęconej palmy, którą należy
połknąć. Owe poświęcone palmy zanoszą dziś wierni do domów i zawieszają
najczęściej pod krzyżem. Ma to z jednej strony przypominać zwycięstwo
Chrystusa, a z drugiej wypraszać Boże błogosławieństwo dla domowników.
Popiół zaś z tych palm w następnym roku zostanie poświęcony i użyty
w obrzędzie Środy Popielcowej.
Niedziela Palmowa, czyli Męki Pańskiej, wprowadza nas
coraz bardziej w nastrój Świąt Paschalnych. Kościół zachęca, aby
nie ograniczać się tylko do radosnego wymachiwania palmami i krzyku: "
Hosanna Synowi Dawidowemu!", ale wskazuje drogę jeszcze dalszą -
ku Wieczernikowi, gdzie "chleb z nieba zstąpił". Potem wprowadza
w ciemny ogród Getsemani, pozwala odczuć dramat Jezusa uwięzionego
i opuszczonego, daje zasmakować Jego cierpienie w pretorium Piłata
i odrzucenie przez człowieka. Wreszcie zachęca, aby pójść dalej,
aż na sam szczyt Golgoty i wytrwać do końca. Chrześcijanin nie może
obojętnie przejść wobec wiszącego na krzyżu Chrystusa, musi zostać
do końca, aż się wszystko wypełni... Musi potem pomóc zdjąć Go z
krzyża i mieć odwagę spojrzeć w oczy Matce trzymającej na rękach
ciało Syna, by na końcu wreszcie zatoczyć ciężki kamień na Grób.
A potem już tylko pozostaje mu czekać na tę Wielką Noc... To właśnie
daje nam Wielki Tydzień, rozpoczynający się Niedzielą Palmową. Wejdźmy
zatem uczciwie w Misterium naszego Pana Jezusa Chrystusa...
Prawosławni i wierni innych obrządków wschodnich obchodzą w niedzielę Święto Wjazdu Pańskiego do Jerozolimy, czyli Niedzielę Palmową. W tym roku Święta Wielkanocne wypadają u nich w tym samym terminie, co u katolików. Dzieje się tak jednak tylko raz na jakiś czas.
Niedziela Palmowa, w tradycji wschodniosłowiańskiej zwana również wierzbową, to jedno z dwunastu najważniejszych świąt w prawosławnym kalendarzu liturgicznym. Zgodnie ze wschodnią tradycją, pierwsze nabożeństwa ze święceniem palm odprawiane były w cerkwiach już w sobotę wieczorem.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.