Reklama

Wiara

HOMILIA

Wy jesteście przyjaciółmi moimi

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Trwamy wciąż w radości paschalnej powoli zbliżając się do uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Chcemy otworzyć nasze serca na Jego działanie. Zarówno teksty z Dziejów Apostolskich, jak i cuda czynione przez posługę Apostołów budują nas świadectwem pierwszych chrześcijan. W pochylaniu się nad tajemnicą wiary ważnym, a właściwie najważniejszym wyznacznikiem naszej relacji z Bogiem jest nic innego jak tylko miłość. Ona nadaje żywotność i autentyczność naszej wierze. O niej także przypominają dzisiejsze czytania. Miłość nie tylko odnosi się do naszej relacji z Bogiem, ale promieniuje także na drugiego człowieka. Wśród wielu czynników, którymi próbujemy „mierzyć” czyjąś wiarę, czy chrześcijaństwo, miłość pozostaje jedynym „wskaźnikiem”. Brak miłości do drugiego człowieka oznacza brak znajomości przez nas Boga. Trudne to nasze chrześcijaństwo, kiedy musimy kochać bliźniego swego. „Musimy” determinuje nas tak długo, jak długo pozostajemy w niedojrzałej miłości do Boga. Może pamiętamy słowa wypowiedziane przez kard. Stefana Wyszyńskiego o komunistach: „Nie zmuszą mnie niczym do tego, bym ich nienawidził”. To nic innego jak niezwykła relacja z Bogiem, która pozwala zupełnie inaczej spojrzeć na drugiego człowieka. W miłości, zarówno tej ludzkiej, jak i tej Bożej, obowiązują zasady; tymi danymi od Boga są, oczywiście, przykazania. Pytanie: czy kochasz Boga?, jest takim samym pytaniem jak to: czy przestrzegasz Bożych przykazań? Jeśli je zachowujesz – trwasz w miłości Boga. W parze z miłością „idzie” radość. Radość, która promieniuje z naszej twarzy, wyraża obecność Boga. Kiedy spotykamy człowieka radosnego, mamy nadzieję, że jego wnętrze jest pełne życzliwości i dobroci. I gdy zapytalibyśmy go, czy radość, uśmiech i miłość to jest chrześcijaństwo, to w odpowiedzi usłyszelibyśmy: tak. Pełna życzliwości miłość w codziennej relacji z ludźmi jest uobecnianiem samego Boga. Ostatecznym dopełnieniem Dekalogu jest nasza wzajemna miłość. Wiemy o tym, bo kiedy przygotowywaliśmy się do I Komunii św., uczyliśmy się przykazania miłości. Może nawet katecheta powiedział, że choćbyśmy o wszystkim zapomnieli, zawsze ma pozostać miłość – ta do Boga i ta do drugiego człowieka. Przypomniał o tym również św. Paweł Apostoł w Liście do Koryntian: „Trwają te trzy: wiara, nadzieja i miłość, z nich zaś największa jest miłość”(por. 13, 13).

W kontekście dzisiejszego rozważania: w Ewangelii zapisane są na końcu – ale właściwie od nich wszystko się zaczyna – słowa o Bożym wybraniu. To Bóg pierwszy wychodzi ku nam z propozycją relacji pełnej miłości. On zaprasza nas na ścieżkę wiary. Zaprasza tych, którzy są gotowi odpowiedzieć na Jego wezwanie, aby wyruszyli i przynieśli owoc wiary codziennego życia, którym – jak już wspomnieliśmy – są miłość i radość. Miłość i radość nie tylko dawane innym, ale również trwające w sercu każdego z nas. Taka postawa i takie usposobienie serca są otwartością na dialog z Bogiem – modlitwę w imię Chrystusa. A wtedy otrzymamy od Ojca wszystko, o cokolwiek poprosimy. Bylebyśmy tylko byli w Jego miłości. Byśmy tak jak pierwsi chrześcijanie byli rozpoznawani po tym, jak wzajemnie się miłujemy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2024-04-26 13:42

Oceń: +32 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Franciszek u św. Marty: nie przeciwstawiajmy się Duchowi Świętemu

[ TEMATY ]

homilia

Franciszek

Grzegorz Gałązka

O otwartość na natchnienia Ducha Świętego, który popycha Kościół naprzód zaapelował papież podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty. W swojej homilii Ojciec Święty wyszedł od pierwszego czytania poniedziałku IV tygodnia wielkanocnego (Dz 11, 1-18) opisującego wejście pogan do Kościoła.

Franciszek przypomniał, że Duch Święty dokonuje cudów, nowych rzeczy, chociaż niektórzy z pewnością obawiali się tych innowacji w Kościele. Jest On bowiem darem od Boga, który zawsze nas zaskakuje, Boga niespodzianek ... Dzieje się tak ponieważ jest to żywy Bóg, poruszający nasze serca. Zauważył, że może to sprawiać „problemy” jak w przypadku Piotra, którego autorytet kwestionowali inni uczniowie, dowiedziawszy się, że „również poganie przyjęli słowo Boże”. Ich zdaniem Piotr poszedł zbyt daleko i robili mu wymówki, mówiąc niemal: „Ty, Piotrze, skało Kościoła! Dokąd nas prowadzisz?”.
CZYTAJ DALEJ

Nikt nie jest postawiony poza nawiasem Bożego miłosierdzia

2025-10-30 10:15

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Żeby zobaczyć głębszy sens tego, co mnie spotyka, naprawdę dostrzec ludzi, którzy mnie otaczają, trzeba prosić o pomoc Boga. To właśnie znaczy „spojrzeć w górę”, czyli modlić się. Na modlitwie proszę Boga, aby nauczył mnie właściwie patrzeć na siebie i ludzi, na całe moje życie, i dostrzegać we wszystkim, co mnie spotyka, nawet w trudnościach i lękach, coś szczególnego, co może być dla mnie dobre, co może mnie uczy nić lepszym, bardziej wrażliwym na otoczenie.

Było już około godziny szóstej i mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się przez środek. Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: «Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego». Po tych słowach wyzionął ducha. A był tam człowiek dobry i sprawiedliwy, imieniem Józef, członek Rady. On to udał się do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. Zdjął je z krzyża, owinął w płótno i złożył w grobie wykutym w skale, w którym nikt jeszcze nie był pochowany. W pierwszy dzień tygodnia niewiasty poszły skoro świt do grobu, niosąc przygotowane wonności. Kamień zastały odsunięty od grobu. A skoro weszły, nie znalazły ciała Pana Jezusa. Gdy wobec tego były bezradne, nagle stanęło przed nimi dwóch mężów w lśniących szatach. Przestraszone, pochyliły twarze ku ziemi, lecz tamci rzekli do nich: «Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał».
CZYTAJ DALEJ

Pożegnanie śp. Alicji Grzeli

2025-10-30 15:28

arch. rodzinne

Jej pogrzeb odbył się 25 października w Miłkowicach.

Alicja urodziła się 2 października 1959 r., w święto Aniołów Stróżów i przez całe swoje życie była przekonana o ich szczególnej opiece. Alicja z podziwu godną nadzieją i optymizmem, dzielnie znosiła niedogodności, które przychodziły w kolejnych latach, z każdą kolejną chorobą. Jej postawa opierała się na silnej wierze i zaufaniu Bogu. Otoczona rodziną i życzliwymi ludźmi, przezwyciężała trudności. Osobą, na którą szczególnie mogła liczyć, był mąż Piotr. Ich piękne małżeństwo, miłość mimo życiowych trudności i wzajemne oddanie, było niezwykłym świadectwem dla wszystkich, którzy mieli szczęście się z nimi zetknąć.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję