Reklama

Niedziela Małopolska

Z pomocą niesakramentalnym

Myślę, że drugiego takiego duszpasterstwa jak to, nie znajdziemy w archidiecezji krakowskiej – mówi ks. Jan Abrahamowicz.

Niedziela małopolska 20/2024, str. III

[ TEMATY ]

Kraków

Archiwum ks. Jana Abrahamowicza

Duszpasterstw Niesakramentalnych Związków Małżeńskich

Duszpasterstw Niesakramentalnych Związków Małżeńskich

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Monika Hyla: Jakie były początki Duszpasterstwa Niesakramentalnych Związków Małżeńskich?

Ks. Jan Abrahamowicz: W 1981 r. św. Jan Paweł II napisał adhortację o rodzinie Familiaris Consortio, gdzie czytamy: „Wzywam gorąco pasterzy i całą wspólnotę wiernych do okazania pomocy rozwiedzionym, do podejmowania z troskliwą miłością starań o to, by nie czuli się oni odłączeni od Kościoła, skoro mogą, owszem, jako ochrzczeni powinni, uczestniczyć w jego życiu”. To było coś zupełnie nowego dla osób, które czują się na marginesie Kościoła. W 2000 r. w Wielkim Poście, w kościele św. Krzyża w Krakowie zorganizowałem pierwsze rekolekcje dla osób w związkach niesakramentalnych. Poprosiłem wówczas ks. Adama Podbierę, żeby je poprowadził.

W Adwencie organizujemy adwentowy dzień skupienia dla par niesakramentalnych. Uzupełnia je comiesięczne spotkanie, w trzeci piątek, o godz. 18. W 2010 r. duszpasterstwo przeniosło się wraz ze mną na Wzgórza Krzesławickie. Tutaj, w dolnym kościele, spotykamy się najpierw na wspólnej modlitwie, refleksji, pochylamy się nad naszymi problemami, a potem w Sali Jana Pawła II poszukujemy drogi do Pana Boga. I tak dzieje się to niezmiennie już od 25 lat!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Ile osób przychodzi na spotkania?

W pierwszych rekolekcjach uczestniczyło ponad 400 osób, w tym roku było ich ok. 80, a w spotkaniach comiesięcznych bierze udział zwykle 30-40 osób. Są starzy bywalcy i ci, którzy zaglądają do nas co jakiś czas.

Jak można pomóc tym osobom powrócić do Chrystusa?

Niektórzy decydują się na „białe małżeństwo”, wracając do wierności wobec sakramentalnego małżonka, gdy powrót nie jest możliwy. Inni szukają prawdy o swoim małżeństwie w sądzie biskupim. Mieliśmy kilka takich przypadków, które zakończyły się ślubem. Kilka osób, które nagle zapadły na śmiertelną chorobę, udało się pojednać z Chrystusem, zanim odeszły. To tajemnica Bożego Miłosierdzia.

Jak wygląda przygotowanie do „białego małżeństwa”?

Najpierw jest decyzja: oboje chcemy! Po rocznej próbie, która potwierdza, że potrafią wytrwać w czystości, osoby te składają przyrzeczenie wobec swojego księdza proboszcza, decydując się żyć jak brat z siostrą. To sytuacja, w której zwykłe rozstanie nie jest możliwe, bo są np. w związku małe dzieci. To trudny problem. Domaga się dojrzałości i zdecydowania. Miłość do Boga i pragnienie uporządkowania własnego życia, każe podjąć Jego warunki. Wtedy dopiero możliwy jest powrót do sakramentów.

Obchody jubileuszu zapowiadają się ciekawie…

W sobotę 25 maja, o godz. 12 w dolnym kościele, w Krakowie na Wzgórzach Krzesławickich będziemy sprawować jubileuszową Eucharystię, jako dziękczynienie za 25 lat naszego duszpasterstwa. To jest podziękowanie dla Pana Boga za wszystkich, którzy dotąd uczestniczyli w rekolekcjach i spotkaniach. Zapraszamy przede wszystkim te osoby do wspólnego świętowania! Spotkamy się potem w Sali Jana Pawła II na agape i wspomnienia oraz nabożeństwo majowe. Jeżeli jest ktoś spośród osób żyjących w niesakramentalnym związku małżeńskim, kto chciałby się z nami spotkać, i jego zapraszamy.

Ks. dr Jan Abrahamowicz, proboszcz parafii Miłosierdzia Bożego na Wzgórzach Krzesławickich w Krakowie, opiekun m.in. Duszpasterstwa Niesakramentalnych Związków Małżeńskich AK oraz asystent kościelny w Niedzieli Małopolskiej. Autor książeczki dla duszpasterzy Z pomocą nieskramentalnym (2019 r.)

2024-05-14 13:38

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kraków: nowy zarząd Centrum Jana Pawła II „Nie lękajcie się”

[ TEMATY ]

Kraków

Kustosz Sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie ks. Mateusz Hosaja został prezesem Centrum „Nie lękajcie się”. Zastąpił na tym stanowisku budowniczego Centrum ks. prałata Jana Kabzińskiego, który odszedł na emeryturę.

Zmiany nastąpiły w związku z wygasłą kadencją Rady, Komisji Nadzorującej oraz Zarządu Centrum Jana Pawła II.
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

MŚ w kajakarstwie górskim - złoty medal Zwolińskiej w C1

2025-10-02 08:07

PAP/EPA/DAN HIMBRECHTS

Klaudia Zwolińska zdobyła złoty medal w konkurencji kanadyjek jedynek (C1) w mistrzostwach świata w kajakarstwie górskim w australijskim Penrith.

26-latka slalomistka z Nowego Sącza przed rokiem została wicemistrzynią olimpijską w K1, a w 2023 roku w tej specjalności miała brąz mistrzostw świata. W kanadyjkach nie odnosiła dotychczas większych sukcesów, np. była 17 w paryskich igrzyskach.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję