Reklama

Kościół

Od Godzinek do Apelu

Ta funkcja jest wyjątkowym wyróżnieniem. Staram się w nią angażować całym sobą – mówi o. Waldemar Pastusiak, kustosz Jasnej Góry.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Gdy przybył do Częstochowy po decyzji ojca generała 5 lat temu, by pełnić posługę jako kustosz sanktuarium, do końca nie zdawał sobie sprawy, z czym to się wiąże. – Mam jednak głębokie przekonanie, że jeśli Pan Bóg kieruje człowieka na dane miejsce czy „stanowisko”, to daje też odpowiednią łaskę do tego, żeby spełniać powierzone zadanie – deklaruje paulin.

Rachunek sumienia

Zakonnik przyznaje, że wiele nauczył się od swojego poprzednika – o. Ignacego Rękawka, który wprowadzał go w obowiązki. Później, dzięki swojej osobowości i sposobowi podejścia do pewnych spraw, wypracował własny styl. – Na szczęście Jasna Góra na to pozwala. Nie zamykamy się w jakichś sztywnych regułach funkcjonowania, ale otwieramy się na potrzeby pielgrzymów – wyjaśnia o. Pastusiak. Przy okazji wspomina wiadomość, którą otrzymał jakiś czas temu. – Napisała do mnie pani, która miała pretensje związane z Jasną Górą. Cytowała pierwszy wywiad, którego udzieliłem po objęciu obowiązków kustosza. „Obiecał ojciec, że będzie otwarty, że Jasna Góra będzie zawsze wychodziła naprzeciw pielgrzymom” – wypominała. – Pisząc to, zachęciła mnie do rachunku sumienia, do tego, żeby pokazać, co idzie nam dobrze, a co trzeba jeszcze poprawić – zaznacza zakonnik.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Złożona rzeczywistość

Reklama

Dzień kustosza zaczyna się bardzo wcześnie i kończy bardzo późno. – Staram się trzymać dyscyplinę i wstaję o godz. 5, tak żeby odmówić poranne modlitwy. Eucharystię odprawiam zazwyczaj o godz. 6, żeby nią także rozpocząć dzień. Później pracuję w kancelarii, kontaktuję się z różnymi osobami, m.in. odpowiedzialnymi za organizację pielgrzymek. Staram się na bieżąco realizować nasze zobowiązania, tak więc wyznaczam intencje mszalne oraz opracowuję plan funkcjonowania poszczególnych sal i kaplic – wylicza o. Waldemar.

Paulin podkreśla, że mimo licznych zajęć na pierwszym miejscu stawia modlitwę. – Bez niej trudno byłoby funkcjonować. Nie brakuje chwil napięcia, kiedy trzeba rozwiązywać różne konflikty. Niekiedy ludzie przychodzą z problemami, których nie da się rozwiązać od razu, a czasami decyzje trzeba podejmować szybko, co z kolei wymaga wielkiego opanowania. Ja i moi współpracownicy staramy się zawsze zachowywać spokój i rozmawiać z ludźmi – zapewnia zakonnik. Zwraca również uwagę na trudną rzeczywistość Kościoła. – Jest wiele grup, które są poza Kościołem, a które próbują czasem lansować się na Jasnej Górze. Myślę, że dla czytelników Niedzieli nie są tajemnicą wspólnoty ks. Galusa czy ks. Natanka, które próbują tutaj ekspansywnie się zaprezentować i w pewnym sensie uwiarygadniać. To m.in. ich obecność wymaga od nas czasami stanowczych działań, by pokazać, że są w błędzie. Najpierw muszą wrócić do jedności z Kościołem i życia sakramentalnego, a dopiero wtedy na Jasną Górę. Ich pobyt w sanktuarium nie usprawiedliwia ich sposobu funkcjonowania poza Kościołem. To są czasami bardzo trudne doświadczenia – nie ukrywa o. Pastusiak.

Szczególna opieka

Reklama

Rocznie z kancelarią kustosza kontaktują się setki tysięcy pielgrzymów. Dziennie przychodzi kilkaset e-maili. Do tego trzeba dodać bezpośredni kontakt. – Posługujemy wielkiej rzeszy ludzi. Poza tym odpowiadamy za funkcjonowanie wielu pionów na Jasnej Górze, więc to wymaga pewnej koordynacji i dojrzałego podejścia do obowiązków nie tylko nas, paulinów, ale wszystkich współpracowników, pracowników świeckich i sióstr zakonnych – twierdzi o. Waldemar.

Kontakt z wieloma osobami to również konieczność konfrontowania się z różnymi pomysłami. – Niestety, często trzeba odmawiać, bo nie wszystkie są dobre. Musimy tłumaczyć, że Jasna Góra to nie jest miejsce do eksponowania pewnych idei – tłumaczy ojciec kustosz. Wskazuje, że pewne sprawy muszą być rozeznane na poziomie Konferencji Episkopatu Polski. – Jasna Góra jako sanktuarium narodu polskiego pozostaje pod szczególną pieczą KEP. Wszelkie większe inicjatywy czy pielgrzymki o charakterze ogólnopolskim zawsze naznaczone są obecnością przedstawicieli biskupów odpowiedzialnych za poszczególne grupy. To nam dodaje pewności, że wszystko, co robimy, czynimy w Kościele i dla jego dobra. Cieszymy się również z tego, że każda inicjatywa, która rodzi się w sercu polskiego episkopatu, niemalże natychmiast „wypływa” na Jasnej Górze, ponieważ pasterze Kościoła polskiego wiedzą intuicyjnie, że przez nasze sanktuarium, np. dzięki Apelowi Jasnogórskiemu, jesteśmy w stanie dotrzeć do bardzo wielkiej liczby pielgrzymów podejmujących różne inicjatywy, zwłaszcza te o charakterze modlitewnym, które mogą niemal natychmiast zaistnieć na polu całego Kościoła – zaznacza o. Pastusiak.

Uwaga, będzie dym!

Paulin zwraca uwagę na różne wymiary troski o pielgrzymów. Najbardziej istotny jest ten duchowy, ale nie można również zapomnieć o trosce o bezpieczeństwo w wymiarze zewnętrznym. Tym aspektem zajmuje się Straż Jasnogórska. Ponadto sanktuarium współpracuje z lokalną policją i strażą pożarną oraz prowadzi monitoring. System jest wyposażony w bardzo pomocne narzędzia. – Algorytmy, które wprowadziliśmy, pozwalają nam niemal natychmiast znaleźć każdą osobę. Jest to bardzo przydatne, np. w przypadku, kiedy zgubi się dziecko – informuje kustosz Jasnej Góry. – Cały czas wdrażamy nowe dyrektywy, które pozwalają nam zachować bezpieczeństwo i należyty porządek – podkreśla. Paulini muszą zgłaszać swoim służbom nawet to, że chcą „zrobić dym”, czyli rozpalić kadzidło, aby wcześniej został wyłączony alarm przeciwpożarowy.

– Funkcja kustosza jest wyjątkowym wyróżnieniem. Staram się w nią angażować całym sobą – przekonuje zakonnik. Od razu dodaje również, że stoi za nim sztab ludzi, którzy bardzo ciężko pracują. – Twarz kustosza to tak naprawdę twarz setek osób – moich współbraci i ponad 400 osób świeckich bardzo oddanych Jasnej Górze – podsumowuje o. Pastusiak.

2024-08-20 14:26

Ocena: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wy jesteście przyjaciółmi moimi

Trwamy wciąż w radości paschalnej powoli zbliżając się do uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Chcemy otworzyć nasze serca na Jego działanie. Zarówno teksty z Dziejów Apostolskich, jak i cuda czynione przez posługę Apostołów budują nas świadectwem pierwszych chrześcijan. W pochylaniu się nad tajemnicą wiary ważnym, a właściwie najważniejszym wyznacznikiem naszej relacji z Bogiem jest nic innego jak tylko miłość. Ona nadaje żywotność i autentyczność naszej wierze. O niej także przypominają dzisiejsze czytania. Miłość nie tylko odnosi się do naszej relacji z Bogiem, ale promieniuje także na drugiego człowieka. Wśród wielu czynników, którymi próbujemy „mierzyć” czyjąś wiarę, czy chrześcijaństwo, miłość pozostaje jedynym „wskaźnikiem”. Brak miłości do drugiego człowieka oznacza brak znajomości przez nas Boga. Trudne to nasze chrześcijaństwo, kiedy musimy kochać bliźniego swego. „Musimy” determinuje nas tak długo, jak długo pozostajemy w niedojrzałej miłości do Boga. Może pamiętamy słowa wypowiedziane przez kard. Stefana Wyszyńskiego o komunistach: „Nie zmuszą mnie niczym do tego, bym ich nienawidził”. To nic innego jak niezwykła relacja z Bogiem, która pozwala zupełnie inaczej spojrzeć na drugiego człowieka. W miłości, zarówno tej ludzkiej, jak i tej Bożej, obowiązują zasady; tymi danymi od Boga są, oczywiście, przykazania. Pytanie: czy kochasz Boga?, jest takim samym pytaniem jak to: czy przestrzegasz Bożych przykazań? Jeśli je zachowujesz – trwasz w miłości Boga. W parze z miłością „idzie” radość. Radość, która promieniuje z naszej twarzy, wyraża obecność Boga. Kiedy spotykamy człowieka radosnego, mamy nadzieję, że jego wnętrze jest pełne życzliwości i dobroci. I gdy zapytalibyśmy go, czy radość, uśmiech i miłość to jest chrześcijaństwo, to w odpowiedzi usłyszelibyśmy: tak. Pełna życzliwości miłość w codziennej relacji z ludźmi jest uobecnianiem samego Boga. Ostatecznym dopełnieniem Dekalogu jest nasza wzajemna miłość. Wiemy o tym, bo kiedy przygotowywaliśmy się do I Komunii św., uczyliśmy się przykazania miłości. Może nawet katecheta powiedział, że choćbyśmy o wszystkim zapomnieli, zawsze ma pozostać miłość – ta do Boga i ta do drugiego człowieka. Przypomniał o tym również św. Paweł Apostoł w Liście do Koryntian: „Trwają te trzy: wiara, nadzieja i miłość, z nich zaś największa jest miłość”(por. 13, 13).
CZYTAJ DALEJ

Dziś mamy do czynienia z konfliktem pomiędzy Jezusem a religijnymi autorytetami

2025-01-14 13:07

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

wikipedia.org

Rozważania do Ewangelii Mk 7, 1-13.

Wtorek, 11 lutego. Dzień powszedni albo wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z Lourdes
CZYTAJ DALEJ

Brońmy polskich lasów! Trwa zbieranie podpisów pod wnioskiem referendalnym

2025-02-11 13:31

[ TEMATY ]

Lasy Państwowe

Lasy Państwowe

Resort klimatu i środowiska szykuje zmianę w ustawie o lasach. Lasy Państwowe mają być pozbawione kolejnych pieniędzy, a w sadzeniu drzew wyręczać je będą inne organizacje. Opozycja alarmuje, że to metoda na finansowanie organizacji pseudoekologicznych i krok w stronę prywatyzacji strategicznego przedsiębiorstwa - informuje Radio Maryja.

Lasy Państwowe – według projektu – będą musiały corocznie przekazywać do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) opłatę – zależną od ilości pozyskiwanego drewna. Środki mają iść na zalesianie lasów przez inne instytucje i edukację ekologiczną – przekazała minister klimatu i środowiska, Paulina Hennig-Kloska.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję