Reklama

Wiadomości

Akademicka podróż

W październikowy czas początku roku akademickiego wykładowcom i studentom (ale nie tylko) dedykujemy tych kilka inspirujących myśli autorstwa ks. prof. Krzysztofa Pawliny, rektora Akademii Katolickiej w Warszawie.

Niedziela Ogólnopolska 41/2024, str. 14-15

[ TEMATY ]

uczelnia

Adobe Stock, montaż: A. Wiśnicka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Życie akademickie możemy porównać do podróży pociągiem. Dla wielu pracowników wakacje to czas, kiedy przygotowujemy nasze wagony do kolejnego etapu drogi, prowadzimy remonty, zamawiamy nowy sprzęt, ustalamy plany zajęć. Co jakiś czas wytyczamy nowe kierunki i budujemy nowe trasy. Studenci są w tym obrazie pasażerami. Wchodzą na pokład naszych uczelni, przebędą kilka etapów i wysiądą na wybranej przez siebie stacji, aby znaleźć w życiu własne miejsce. My zaś jesteśmy odpowiedzialni za to, by pociąg był gotowy do drogi, by podróż przebiegła bezpiecznie. Ważną kwestią jest jakość tej podróży. Co o niej decyduje?

Nauczmy ludzi wyglądać przez okno

Reklama

Niektórym wydaje się, że podróż służy wyłącznie temu, aby dotrzeć z punktu A do punktu B. W pociągach często można zaobserwować, jak ludzie – zaraz po zajęciu miejsc – rozkładają na stolikach laptopy, sięgają po smartfony, a ci bardziej tradycyjni przeglądają książki bądź słuchają muzyki. Zapewne wielu z nas robi to samo. Czas podróży wykorzystujemy na załatwianie bieżących spraw, szczególnie jeśli codziennie podróżujemy tą samą trasą. Istnieje jednak niebezpieczeństwo, że pogrążeni w tym wszystkim nie zauważymy świata za oknem. Przenikać nas będzie wyłącznie świat zdefiniowany przez lekturę, internet, ale nie rzeczywistość, która nas mija. Zadaniem uczelni jest nie tylko opisywanie świata, ale też zaintrygowanie nim, zaproszenie do obserwacji, podziwu i odkrywania nowych rzeczy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziwiamy wielkie postacie nauki, ale czy mamy ich wrażliwość i zachwyt nad światem? Czy podpisalibyśmy się pod słowami Marii Skłodowskiej-Curie, naszej dwukrotnej noblistki sprzed stu lat, która napisała: „Jestem jedną z tych osób, które uważają, że nauka kryje w sobie wielkie piękno. Naukowiec w swym laboratorium jest nie tylko technikiem – jest także dzieckiem stojącym twarzą w twarz ze zjawiskami natury, które budzą jego zachwyt, niczym bajka”. Nauczyć młodych ludzi wyglądać przez okno!

Stańmy się dla ludzi drogowskazem

Często w pociągu spotyka się rodziny z dziećmi. Rodzice wyłapują z mijanego krajobrazu rzeczy ciekawe, inspirujące, wskazują je dzieciom i tłumaczą, co to jest i dlaczego warto to zapamiętać. Rola uczelni bywa podobna. Rozpędzony świat może nas znużyć, przebodźcować, zrelatywizować. Student – jeśli jest mądry i pokorny – przyjmie wskazówki swoich nauczycieli. Wskazówki aksjologiczne, empiryczne, egzystencjalne. Będą one jak drogowskazy, za którymi warto podążać.

Czas studiów to czas budowania tożsamości i dokonywania wyborów, które ukształtują przyszłe życie. Ważne jest, aby nie zmarnować tej szansy już na początku, bo człowiek bez tożsamości staje się człowiekiem zabłąkanym.

Rozkochajmy ludzi w ciszy

Reklama

W pociągach coraz większą popularnością cieszą się tzw. strefy ciszy. Być może dla wielu osób znalezienie się w takim miejscu to jedyny moment, kiedy mogą na chwilę oderwać się od rozmów, od zewnętrznych bodźców. Cisza jest twórcza, refleksyjna, czasem niepokojąca. Zdarza się, że od niej uciekamy. Nie jest łatwo „nauczyć” ciszy. Starożytni Rzymianie mieli nawet boginię ciszy. Nazywała się Tacita. Jak widać, już w starożytności doceniano ciszę. Czy da się ją jednak umieścić w programach współczesnych uczelni? Wydaje się to absurdem, bo w jaki sposób zdać taki egzamin? Cisza jest jednak dla nauki niezbędna. Jak zauważył Albert Einstein: „Cisza nie jest brakiem dźwięku, lecz stanem umysłu”. Wielkie odkrycia, wielkie pomysły często rodzą się w milczeniu.

Z drugiej strony dzisiejsze wagony rozbrzmiewają gwarem rozmów, także telefonicznych. Kilkadziesiąt lat temu bylibyśmy skrępowani, gdybyśmy musieli się przysłuchiwać, jak w naszej obecności współpasażer rozdrapuje na głos osobiste życie swoje czy swojego rozmówcy. Czy uczelnia może służyć do promocji kultury dyskrecji, szacunku dla wspólnej przestrzeni? I znów – nie ma takiej rubryki w indeksie, ale czy nie warto o tym przypominać i na to uwrażliwiać? Rozkochajmy ludzi w ciszy.

Uczmy piękna i mądrości

Inauguracja roku akademickiego nie jest skierowana wyłącznie do studentów, pasażerów naszego naukowego, uczelnianego pociągu. Przecież pociąg sam nie pojedzie. Dobrze by było, żeby prowadzili go doświadczeni, odpowiedzialni, oddani i pełni pasji ludzie – wykładowcy i pracownicy naukowi.

Reklama

Pozwolę sobie na małą dygresję. Sięgnę znów do pewnego obrazu, tym razem z czasu moich wakacyjnych wędrówek. Zdecydowałem się wejść na wieżę starego, gotyckiego kościoła. Chciałem z góry popatrzeć na miasteczko, na rozległe krajobrazy. Najpierw minąłem poziom organów, później mechanizm zegarów. Mniej więcej w połowie tej wspinaczki w narożniku wieży stały dwie stare rzeźby. Miały utrącone fragmenty rąk, odpadły z nich farba i złocenia. Oblepiły je pajęczyny i pióra mieszkających tam gołębi. Wyobraziłem sobie, jak stały kiedyś na ołtarzu przybrane w barwną polichromię, powleczone złotem. A co najważniejsze: przyciągały wzrok i modlitwy licznych wiernych. Nie wiem, dlaczego skończyły na strychu. Zastanawiam się, czy nas kiedyś nie spotka podobny los. Miną lata, przyjdzie młode pokolenie. Będziemy musieli ustąpić z ołtarza nauki, z wykładowych sal. Jestem jednak pewien, że za jakiś czas któryś z kolejnych proboszczów tamtego gotyckiego kościoła znajdzie te figury, zabierze je ze strychu, zdejmie z nich warstwę kurzu i szepnie z zachwytem: „Ależ one są piękne!”. Czas nie był dla nich łaskawy, ale ze względu na ich piękno warto je odnowić i postawić na honorowym miejscu, bo na to zasługują.

Czy tak będzie z nami? To zależy od nas. To zależy, kim będziemy w tym roku jako wykładowcy, adiunkci, badacze. Jednym słowem: czy będziemy dla ludzi przewodnikami w stronę piękna i mądrości.

Nasze pociągi dzisiaj wyruszają. Zapraszamy wszystkich, niezależnie od specjalizacji, aby częściej spoglądali przez otwarte okna. Tam widać życie.

Tekst stanowi fragment przemówienia ks. prof. Krzysztofa Pawliny wygłoszonego podczas inauguracji roku akademickiego 2024/2025 w Akademii Katolickiej w Warszawie, 8 października 2024 r.

Wprowadzenie do tekstu pochodzi od redakcji.

2024-10-08 14:30

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Warszawa sporych możliwości

Na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie dodatkowa rekrutacja na pierwszy rok studiów rozpoczęła się w drugim tygodniu sierpnia. Do wzięcia jest jeszcze sporo miejsc

Pracownicy UKSW nie ukrywają, że ich uczelnię dotknęły te same plagi, które uderzyły w inne polskie szkoły wyższe: mamy do czynienia z pokoleniem niżu demograficznego i fatalnymi wynikami matur – niezdanie przez jedną trzecią młodych ludzi egzaminu dojrzałości. Pomimo to są na uniwersytecie kierunki, które zanotowały tylko minimalnie mniejszą liczbę kandydatów niż w ubiegłym roku – np. prawo.
CZYTAJ DALEJ

Episkopat odradza korzystanie z Nowego Przekładu Dynamicznego Pisma Świętego

2024-12-17 15:58

[ TEMATY ]

Biblia

Pismo Święte

episkopat

Nowy Przekład Dynamiczny

Karol Porwich/Niedziela

Komisja Nauki Wiary Konferencji Episkopatu Polski odradza wiernym korzystania z Nowego Przekładu Dynamicznego w indywidualnej i wspólnotowej lekturze. Jednocześnie pragnie zachęcić do czytania Pisma Świętego w licznych przekładach dostępnych w Polsce, które szanują natchniony charakter ksiąg biblijnych oraz intencje ich ludzkich autorów – czytamy w Nocie Komisji Nauki Wiary Konferencji Episkopatu Polski odnośnie do „Nowego Przekładu Dynamicznego” Pisma Świętego.

Nota Komisji Nauki Wiary Konferencji Episkopatu Polski odnośnie do „Nowego Przekładu Dynamicznego” Pisma Świętego
CZYTAJ DALEJ

Gorzko było w sądzie w Warszawie…

2024-12-17 18:51

[ TEMATY ]

bł. Jerzy Popiełuszko

prawda

Milena Kindziuk

Sąd Okręgowy

Red.

Milena Kindziuk

Milena Kindziuk

Wtorkowy poranek, 17 grudnia 2004 roku. W metrze tłok, stolica budzi się do życia. Czytam w komórce prognozę pogody: „Cały dzień ma być wietrznie, pochmurno, deszczowo”. Przeglądam najnowsze wiadomości: „Król Karol przyjedzie do Polski”; „MEN idzie na konfrontację w sprawie lekcji religii”; „los ministra edukacji wisi na włosku”; „rządowa agencja sprzedaje masło”; „rodzice wygłodzonej trzylatki zostali zatrzymani”; na Powązkach uroczystości pogrzebowe Stanisława Tyma…”.

Dojeżdżam do siedziby Sądu Okręgowego w Warszawie. „Proszę położyć na taśmie torbę do kontroli” – słyszę po wejściu od strażnika. Po chwili, spóźniona biegnę na górę, na kolejną rozprawę dotyczącą „prowokacji na Chłodnej”, czyli podrzucenia w 1983 roku do mieszkania ks. Popiełuszki kompromitujących materiałów (m.in. wybuchowych, także ulotek). 
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję