Premier Donald Tusk wraca do swojej „sprawdzonej tradycji” z poprzednich rządów PO-PSL. Do podobnych ataków na katolicką rozgłośnię dochodziło bowiem, gdy przejął władzę w 2007 r. Osoby wierzące pamiętają także wieloletnią walkę o miejsce na multipleksie dla Telewizji Trwam, którą udało się wygrać tylko dzięki wielkiej mobilizacji społecznej. – Cała historia Radia Maryja dobitnie pokazuje, że o wszystkie ustępstwa, koncesje i różne dotacje trzeba było walczyć. A przecież zdecydowana większość Polaków to katolicy, wyborcy i obywatele, którzy tak jak wszyscy płacą podatki. Dlaczego poglądy, wrażliwość i religijność milionów Polaków nie mogą być reprezentowane w katolickiej rozgłośni czy telewizji? Próbuje się z katolików uczynić obywateli drugiej kategorii – zauważa poseł PiS Paweł Sałek, bliski współpracownik śp. prof. Jana Szyszki.
Polowanie na „czarownice”
Reklama
Rząd Donalda Tuska nie radzi z sobie ze sprawowaniem władzy, nie potrafi spełnić obietnic wyborczych, nie ma programów prorozwojowych, a coraz trudniejsza sytuacja gospodarcza sprawia, że rośnie niezadowolenie społeczne. Jednym ze sztandarowych postulatów jest rozliczanie poprzedników, do tego dochodzą ataki na Kościół, a nawet przetrzymywanie w areszcie księdza. – Prezydent Andrzej Duda w trakcie orędzia sejmowego słusznie wskazał, że premier Donald Tusk zamiast rozwijać Polskę, budować projekty rozwojowe zajmuje się bezustannym polowaniem na „czarownice”. W nurcie tego polowania są także ataki na Radio Maryja i media, które są konserwatywne i reprezentują inne wartości niż wartości wyznawane przez Donalda Tuska – mówi Niedzieli red. Krzysztof Skowroński, który funkcję prezesa SDP pełnił przez 13 lat.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Dyspozycję ataku na Radio Maryja musiał więc wydać premier Tusk, a wykonuje ją poseł KO Roman Giertych, który kiedyś sam zabiegał o względy toruńskiej rozgłośni. Zarzuca środowisku Radia Maryja, że poszczególne ministerstwa zlecały temu ośrodkowi medialnemu pełnienie misji edukacyjnej i informacyjnej. – Przecież katolicy płacą podatki, więc katolickie media także powinny mieć dostęp do programów rządowych i otrzymywać środki publiczne na ich realizację – podkreśla Paweł Sałek. – Nie może być tak, że beneficjentami takich programów są jedynie lewicowo-liberalne media i organizacje.
Już raz przegrali
Ataki rządu Donalda Tuska na Radio Maryja nie są niczym nowym. Teraz jest groźba odebrania przyznanych pieniędzy, a przecież prawie identycznie było po przejęciu przez niego władzy w 2007 r. Chodzi o słynną sprawę geotermii Fundacji Lux Veritatis – była ona zgodna ze wszystkimi wymogami środowiskowymi, ale nowy zarząd Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w 2008 r. cofnął przyznaną dotację ws. wykonania odwiertów geotermalnych. Sprawa była ewidentna, dlatego Fundacja Lux Veritatis poszła z nią do sądu. W efekcie NFOŚiGW musiał wypłacić 27 mln zł.
Sąd w uzasadnieniu dokonał druzgocącej krytyki działania NFOŚiGW w 2008 r., czyli w czasie, gdy doszło do wypowiedzenia umowy dotacji. Zdaniem sądu, wypowiedzenie umowy przez NFOŚiGW było sprzeczne z zasadami współżycia społecznego i ustalonymi zwyczajami. Uznano również, że bezprawne wypowiedzenie umowy na dotację spowodowało szkody dla środowiska, bo gdyby geotermia została uruchomiona wcześniej, to zostałaby „ograniczona emisja CO2 i pyłów do środowiska”. – To jest najbardziej dobitny przykład fanatycznego prześladowania związanej z Kościołem fundacji, które wyrządziło szkody dla skarbu państwa i dla środowiska naturalnego. Przecież geotermia to OZE, czyli zielona energia zgodna z polityką klimatyczną UE. Toruński projekt został więc zatrzymany z zawiści, a nie z żadnych powodów merytorycznych – wyjaśnia Paweł Sałek. – Dziś Donald Tusk próbuje robić to samo rękami Romana Giertycha.
Niszczenie prawdy
Kampania wymierzona w Radio Maryja jest częścią większej akcji. Rząd doskonale zdaje sobie sprawę, że media katolickie będą się upominać np. o prawo do życia czy obecność religii w szkołach. – Dziś widzimy, że chce się nas wyrugować z życia społecznego. Coraz więcej instytucji, szkół, uniwersytetów przyjmuje programy sprzeczne z Dekalogiem. O tym wszystkim mówi się w Radiu Maryja. I właśnie za mówienie tej prawdy niszczone jest radio wraz z jego założycielem – zaznacza abp Wacław Depo, metropolita częstochowski.