Reklama

Niedziela Lubelska

Dla Kościoła i Ojczyzny

Duże organizacje katolickie świętują w uroczystość Chrystusa Króla.

Niedziela lubelska 47/2024, str. VI

[ TEMATY ]

uroczystość Chrystusa Króla

Piotr Kaczyński

Agata i Piotr Szlązakowie to małżeństwo wyrosłe z KSM

Agata i Piotr Szlązakowie to małżeństwo wyrosłe z KSM

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Prawie sto lat temu Pius XI, nazywany papieżem Akcji Katolickiej, wprowadził do liturgii uroczystość Chrystusa Króla. Wkrótce ten dzień był obchodzony jako święto patronalne katolików świeckich, którzy zaczęli zrzeszać się w organizacjach i stowarzyszeniach. W tych wydarzeniach mają swoje korzenie pierwsze organizacje katolickie w naszej diecezji.

Początki organizacji świeckich

Ważnym miejscem narodzenia i rozwoju Akcji Katolickiej w przedwojennej Polsce była diecezja lubelska. Ówczesny ordynariusz bp Marian Fulman przykładał dużą wagę do zaangażowania świeckich w życie Kościoła. Idąc za wskazaniami papieża, pasterz diecezji lubelskiej pisał: „Pragnie też Stolica Apostolska, aby dzień Chrystusa Króla był szczególnym świętem Akcji Katolickiej; jej celem jest szerzenie i gruntowanie Królestwa Chrystusowego w społecznym i osobistym życiu narodów. Wszystkie stowarzyszenia i bractwa niech urządzą swe posiedzenia lub akademie ku czci królowania Chrystusa w rodzinach i w narodzie”. Entuzjazm biskupa spowodował, że po dziesięciu latach Akcja Katolicka miała swoje oddziały w większości parafii. Intensywnie rozwijały się też młodzieżowe gałęzie Akcji – Katolickie Stowarzyszenia Młodzieży Żeńskiej i Męskiej. Po wojnie władze komunistyczne zdelegalizowały wszelkie organizacje katolickie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kobiety na czele

Reklama

Dzisiaj rzeczą oczywistą jest istnienie organizacji katolickich, na czele których nie stoi kapłan, ale osoba świecka. Co więcej, ich prezesami są kobiety. W przypadku Akcji Katolickiej w naszej diecezji prezeską jest od 14 lat Małgorzata Stacharska, KSM kieruje Katarzyna Szczepanik, a w siedmioosobowym zarządzie jest tylko jeden chłopak. Obydwie organizacje zachowały prawie stuletnią tradycję świętowania w uroczystość Chrystusa Króla, tak też jest w tym roku. – Od kilku lat dzień patronalny przeżywamy w parafiach, a ślubowanie nowych kandydatów odbywa się podczas corocznej pielgrzymki Akcji Katolickiej do Wąwolnicy, w ostatnią niedzielę maja. W tym roku przyjęliśmy 20 nowych członków. W ostatnim czasie ważnym wydarzeniem dla nas była konsekracja wdowy, Heleny Palejczuk, z oddziału przy parafii św. Urszuli Ledóchowskiej w Lublinie – dzieli się Małgorzata Stacharska. Młodzież z KSM wybrała na miejsce świętowania bazylikę Ojców Dominikanów w Lublinie, starsi druhowie, zwani żartobliwie „dinozaurami”, spotykają się w parafii św. Józefa. Zawołanie „Służyć Bogu i Ojczyźnie – Gotów!” wypowie w tym roku ponad 50 młodych dziewcząt i chłopców.

Każda z organizacji ma przydzielonego asystenta kościelnego, w Akcji Katolickiej funkcje tę pełni ks. Zdzisław Szostak, w KSM – ks. Krzysztof Krzaczek; kapłani koncentrują się na formacji duchowej członków ruchów. Akcja Katolicka najpierw obrała sobie za patrona męczennika bł. Stanisława Starowieyskiego, przedwojennego prezesa tej organizacji w diecezji lubelskiej. Po beatyfikacji dołączono też bł. kard. Stefana Wyszyńskiego. Młodzież także ma dwoje patronów, z okresu przedwojennego pozostał św. Stanisław Kostka, a po reaktywacji KSM w latach 90. XX wieku przyjęto bł. Karolinę Kózkównę.

W działaniu

Członków obydwu organizacji spotkać można przede wszystkim w ich parafiach; animują liturgie, procesje odpustowe, włączają się w zbiórki i inne działania charytatywne. Akcja Katolicka jest bardzo aktywna w życiu publicznym, ostatnio głośno protestowała przeciwko usuwaniu katechezy z programu szkolnego. Kaesemowicze są liderami grup uczestniczących w Światowych Dniach Młodzieży. Po prawie stu latach od swojego powstania te katolickie organizacje świeckich nadal przynoszą błogosławione owoce dla Kościoła i Ojczyzny. Wciąż są szeroko otwarte dla nowych kandydatów.

2024-11-19 11:05

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata

Jeden wycinek dziejów, obejmujący losy narodu wybranego, z woli Stwórcy wszechrzeczy ujawnia ostateczny sens całej historii ludzkości, a jedna osoba w dziejach ludzkości - Jezus Chrystus ukazuje całą prawdę i ostateczny cel wszystkich ludzi. Wartość każdego ludzkiego życia w Nim ma swoje najgłębsze uzasadnienie. Tę rolę Zbawiciela świata mamy na myśli, kiedy obok Jego imienia stawiamy słowo: „król”. On sam odrzucał to słowo, ilekroć podejrzewał, że ludzie podkładają pod nie treści czysto ziemskie. Usuwał się zawsze, ilekroć w najlepszej zresztą intencji chciano Mu ofiarować ten tytuł, a jeżeli sam musiał się posługiwać tym pojęciem, obudowywał je zastrzeżeniami w rodzaju: królestwo Boże, królestwo niebieskie lub „królestwo nie z tego świata” (por. J 18,36). Jakby się bał, że ludzie znieważą ideę Jego królestwa, utożsamiając ją z marzeniami o władzy, mocarstwowości, dobrobycie i panowaniu nad światem. Jakby chciał wychowywać tych ludzi do tej wielkiej myśli niegdyś przez Boga rzuconej w dzieje ludzkie, myśli o rekonstrukcji całego stworzenia, zubożonej i spłyconej potem przez wieki, a zachowanej w pierwotnym pięknie tylko w duszach prostych i wołaniach proroków. Miała się właśnie dokonać weryfikacja tego słowa „król”, dlatego jeszcze w ostatnich godzinach swego życia Jezus stwierdzał: „Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu” (J 18, 37). Przez kilka godzin umierał na krzyżu jak przestępca, a tylko nad głową miał „winę” swoją wypisaną w trzech językach: „To jest król...”. Ci, co stali pod krzyżem, wyśmiewali się z tego tytułu. Istotnie, jeżeli ktokolwiek jeszcze miał odrobinę choćby nadziei na spełnienie się ziemskich treści tego słowa, pod krzyżem musiał się z tą nadzieją rozstać. Tu się spełniało i sprawdzało coś nieporównywalnie większego - wśród szyderstwa wobec Tego, który w tym właśnie momencie dawał świadectwo prawdzie. Kreślił jej dzieje w historii świata i w życiu człowieka. Kiedy umierał zlekceważony i wyśmiany, przyjmował do swego królestwa zbrodniarza. Wiedział, że po Wielkim Piątku przyjdzie świt Wielkiej Niedzieli. Wiedział, że prawda zwycięży. Ta Jego prawda, że w Nim i dzięki Niemu człowiek odnajdzie siebie, wyzwoli się i wraz z całym światem powróci do Ojca. Kiedy przegrywał - zdawało się - doszczętnie wszystko, kiedy triumfowała ludzka zawiść i ludzki egoizm, wtedy właśnie spełniał się cały cel Jego przyjścia na świat, wtedy najpełniej realizowały się Boże zamiary wobec świata, wtedy wreszcie, właśnie wtedy, zwyciężała miłość. I tak już miało być zawsze. Miał się stawać sobą, objawiać się światu właśnie w starciu nienawiści i miłości, w antytezie egoizmu i poświęcenia. Miał być tym momentem w dziejach ludzkich, kiedy to w napięciu dobra i zła, zakłamania i prawdy wyłania się przed zmęczoną ludzkością tęsknota do sprawiedliwości i prawdy. Wtedy miał być najbardziej potrzebny, dostrzegalny - w ludziach, którzy będą stawać w obronie wszystkiego, co w świecie dobre, ludzkie i szlachetne. W swoim Kościele, którego orzeczenia i apele wtedy właśnie odzyskiwać będą i odsłaniać pełną swą treść - niejednokrotnie tak łatwo lekceważoną i odsuwaną poza margines uwagi zaprzątniętej tyloma „ważniejszymi” sprawami. Kiedy żył na świecie, nie bywał w środowiskach ludzi sytych, rozbawionych i uczonych, nie był taki, na jakiego czekano. Był o wiele większy, ale tego rodzaju wielkości nie potrafili pojąć ci wszyscy, dla których wielkość niebędąca bogactwem, karierą, stanowiskiem i uprawnieniem do rozkazywania innym nie jest wielkością. Był Bogiem, który stał się człowiekiem. Gdy przeżywamy dziś uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata, skupmy się bardziej podczas Mszy św., szczególnie nad słowami kapłana podnoszącego w górę Ciało i Krew Chrystusa: „Przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie, Tobie Boże, Ojcze wszechmogący, w jedności Ducha Świętego wszelka cześć i chwała przez wszystkie wieki wieków”. To ta sama wciąż odnawiająca się weryfikacja słowa: „król”, która dokonała się kiedyś na krzyżu. A my, stojący wokół ołtarza - w zależności od naszego stosunku do prawdy - jesteśmy jak ci spod krzyża. Jedni tam drwili z Chrystusa, a inni - jak ów łotr - docierali do prawdy o sobie lub - jak setnik - stwierdzali: „Prawdziwie, Ten był Synem Bożym” (Mt 27, 54).
CZYTAJ DALEJ

Ze świętą do dentysty...

Niedziela przemyska 6/2014, str. 8

[ TEMATY ]

święty

pl.wikipedia.org

Św. Apolonia

Św. Apolonia

Cieszyła się wielkim kultem w pobożności ludowej; jej pomocy przyzywano zwłaszcza podczas chorób zębów. Dziś jest nawet patronką dentystów i wydziałów dentystycznych uniwersytetów medycznych. Jej śmierć za wiarę poprzedziły wyrafinowane męki. Mówią o niej święta od bólu zębów – to św. Apolonia

Dzisiaj niewiele osób zwłaszcza młodszych wiekiem wie, że taka święta, trochę zapomniana, w ogóle istnieje. Już przed pięciuset laty, w jednej z biskupich ksiąg liturgicznych uznana została za patronkę Królestwa Polskiego. Jej wizerunek spotkamy choćby o ojców Jezuitów w Starej Wsi, schowany w muzealnych czeluściach, a gdyby nie podpis i charakterystyczny atrybut świętej – obcęgi, naprawdę niewiele osób doszłoby do tego że stary, kilkusetletni obraz przedstawia św. Apolonię... Zresztą cieszyła się ona dużym kultem nie tylko u polskich jezuitów: jej relikwie przechowywano w jezuickim kościele w Antwerpii.
CZYTAJ DALEJ

Wniosek w sprawie wszczęcia procesu beatyfikacyjnego prof. Włodzimierza Fijałkowskiego

2025-02-08 18:04

[ TEMATY ]

beatyfikacja

Prof. Włodzimierz Fijałkowski

Narodowy Marsz Życia

Prof. Włodzimierz Fijałkowski

Prof. Włodzimierz Fijałkowski

Polska Federacja Ruchów Obrony Życia złożyła wniosek do kard. Grzegorza Rysia w sprawie wszczęcia procesu beatyfikacyjnego wybitnego obrońcy ludzkiego życia – Profesora Włodzimierza Fijałkowskiego!

15 lutego 2003 r. zmarł prof. Włodzimierz Fijałkowski - ginekolog położnik, obrońca życia i twórca Szkoły Rodzenia. Promował ekologiczne metody ochrony zdrowia, zwłaszcza w dziedzinie prokreacji. Zajmował się naukowym wdrażaniem metod naturalnej regulacji poczęć, stworzył polską szkołę psychoprofilaktyki porodowej. Był autorem 26 książek naukowych i popularnonaukowych oraz 150 prac. Miał 85 lat.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję