Reklama

Wiara

Wiara i życie

Pianista, który został karmelitą

Był utalentowanym kompozytorem, ale szczęścia poszukiwał w hazardzie, alkoholu, romansach. Po 29 latach Herman Cohen nawrócił się i przyjął chrzest. Teraz może zostać świętym.

Niedziela Ogólnopolska 2/2025, str. 70-71

[ TEMATY ]

karmelici

Bliżej Życia z wiarą

Herman Cohen

Hermann Cohen – Wikimedia Commons

Herman Cohen

Herman Cohen

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Święta Teresa będzie moją matką, szkaplerz szatą, moim światem będzie cela szeroka na 8 stóp” – napisał. Droga do odkrycia powołania zakonnego nie była dla Cohena łatwa. Przekonany o swoim geniuszu muzycznym, obsypywany pochwałami nie pamiętał o Bogu. Punktem zwrotnym w jego dotychczasowym życiu było krótkie tournée koncertowe po Niemczech.

Burzliwa młodość

Herman Cohen urodził się 10 stycznia 1821 r. w Hamburgu, w zamożnej rodzinie żydowskiej. Bardzo wcześnie rodzice odkryli u niego ponadprzeciętny talent muzyczny. Jako czterolatek pobierał lekcje gry na fortepianie. Bliscy powierzyli go nauczycielowi muzyki, który często powtarzał: „Herman jest geniuszem!”. Sukcesy oraz pochwały profesorów wzbudzały w nim coraz większą próżność. Gdy miał zaledwie sześć lat, grał utwory z różnych międzynarodowych oper.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kiedy chłopiec skończył dwanaście lat, matka zabrała go do Paryża. Konserwatorium jednak odrzuciło jego kandydaturę, ponieważ był Niemcem. Pani Cohen błagała wybitnego wirtuoza tamtych czasów – Franciszka Liszta, aby przyjął jej syna na studia. Węgierski kompozytor odmówił, ale po wysłuchaniu gry Hermana, zmienił zdanie.

Reklama

W krótkim czasie nastolatek stał się jego ulubionym uczniem – zyskał przydomek „Puzzi”. Chłopak naśladował mistrza we wszystkim. Razem bywali na zebraniach i koncertach, grali w karty, podróżowali i polowali. Liszt zapoznał Hermana ze swoim kręgiem przyjaciół i znajomych. Wśród nich była George Sand.

Cohen pilnie się uczył. W wieku 14 lat zajmował już stanowisko profesora paryskiego konserwatorium. Zarabiał dużo pieniędzy. Po kilku miesiącach stał się człowiekiem całkowicie zdemoralizowanym. Zachowywał się arogancko w stosunku do rodziców, rodzeństwa i innych ludzi. Zapomniał o Bogu.

Wraz z Franciszkiem Lisztem udał się do Genewy. W tamtejszym nowo utworzonym konserwatorium spotykał się z poetami i znanymi muzykami.

Kolejne lata Herman spędził w środowisku bohemy. Uzależnił się od gier hazardowych i alkoholu. Liczne romanse i długi doprowadziły go do próby samobójczej. Tęsknił za prawdziwym szczęściem. Wiele podróżował po Europie. Trafił do Anglii, następnie odwiedził Włochy, aż w końcu wrócił do Francji.

Nowe życie

Pewnego wieczoru w maju 1847 r. poszedł do jednego z paryskich kościołów. Ukląkł przed Najświętszym Sakramentem. Był to jeden z pierwszych piątków miesiąca. Cohen uczestniczył we Mszy św. Z uwagą obserwował, jak kapłan podnosił monstrancję w geście błogosławieństwa. „Podczas tego nabożeństwa nic nie zrobiło na mnie większego wrażenia. Poczułem coś tak głębokiego, jakbym w tej właśnie chwili odnalazł siebie” – napisał po latach.

Reklama

Od tamtej pory w każdą niedzielę chodził do kościoła św. Walerego. Przyznał, że przez całe życie nie ufał kapłanom. W Paryżu odszukał jednak jednego z nich. Nazywał się Legrand. Duchowny udzielił Hermanowi kilku cennych rad, m.in. tłumaczył mu, że Bóg pokieruje jego krokami.

Później Cohen wyjechał do Ems w Niemczech, gdzie miał dać kilka koncertów. Uczestniczył tam w nabożeństwie, podczas którego ochrzczono kilka kobiet wyznających judaizm. Gdy kapłan podniósł Hostię, mężczyzna rozpłakał się. Po odbyciu dziewięciodniowych rekolekcji 28 sierpnia 1847 r. zdecydował się przyjąć chrzest. Przybrał imiona: Maria Augustyn Henryk. Po wyjściu ze świątyni był chrześcijaninem.

Pianista pogłębiał nabożeństwo do Najświętszej Maryi Panny, często adorował Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Pragnął poświęcić się pracy apostolskiej. Dawni znajomi i przyjaciele traktowali go jak szaleńca i wyśmiewali na ulicach.

Herman nie zrezygnował z tworzenia muzyki. Skomponował trzydzieści dwa hymny, które cieszyły się ogromną popularnością. Założył krąg mężczyzn, którzy nocą adorowali Boga – uzyskał na to zgodę władz kościelnych.

Ku świętości

Przed ołtarzem Matki Bożej złożył ślub – przyrzekł, że chce się poświęcić służbie kapłańskiej i zostać karmelitą. Wstąpił do klasztoru w Bordeaux. Przyjął habit i nowe imię – Augustyn Maria od Najświętszego Sakramentu.

Reklama

Po ukończeniu nowicjatu rozpoczął studia przygotowujące do kapłaństwa. Długie włosy ustąpiły miejsca klasztornej tonsurze. Głosił poruszające kazania, tłumaczył, że prawdziwe życie ma sens jedynie w komunii z Jezusem. „Chciałbym, żebyście żyli tylko Eucharystią. Niech ona będzie źródłem waszych myśli, uczuć, słów i czynów” – mawiał.

Ojciec Augustyn rozwijał swój talent muzyczny. Stworzył pięć tomów muzyki sakralnej. Niezwykłą czcią darzył Matkę Bożą. Podkreślał, że to dzięki Jej wstawiennictwu doznał w Lourdes cudu uzdrowienia z choroby oczu.

Po latach spotkał się też z umierającym ojcem. „Przebaczam ci trzy wielkie błędy twojego życia: że zostałeś katolikiem, że nawróciłeś na katolicyzm swoją siostrę i że ochrzciłeś siostrzeńca” – powiedział mężczyzna na łożu śmierci.

Po wybuchu wojny między Francją a Prusami o. Augustyn wyjechał do Szwajcarii. W Genewie, z polecenia biskupa, rozpoczął pracę kapelana polowego. Coraz bardziej podupadał na zdrowiu. „Niech się dzieje wola Boża” – podkreślał.

Zmarł 20 stycznia 1871 r. „Mój Boże, w Twoje ręce składam mojego ducha” – tak brzmiały jego ostatnie słowa. Obecnie trwa proces beatyfikacyjny o. Augustyna.

2025-01-07 11:21

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Trwa walka ze zdejmowaniem krzyży w... Niemczech. Jest wyrok sądu

Nie powinno się zdejmować krzyży w bawarskich szkołach - oświadczył w piątek Alexander Dobrindt, polityk bawarskiej CSU, minister spraw wewnętrznych RFN. Jego zdaniem to symbol nie tylko religijnej, ale i społecznej tożsamości Bawarii.

Taki komentarz padł ze strony ministra po środowym wyroku sądu administracyjnego w Monachium. Uznaje on, że dyrekcja liceum w Wolznach w Górnej Bawarii bezprawnie odmówiła zdjęcia krzyża przy głównym wejściu do szkoły w Wolznach w Górnej Bawarii. Wnioskowała o to dwójka uczniów, argumentując że chrześcijański symbol narusza ich wolność religijną. Gdy dyrekcja nie zgodziła się z nimi, złożyli pozew.
CZYTAJ DALEJ

Rocznica masakry w Srebrenicy: pojednanie pamięci trudne, ale konieczne

2025-07-11 16:06

[ TEMATY ]

masakra

Bośnia i Hercegowina

Srebrenica

@Vatican Media

Memoriał ofiar masakry w Srebrenicy

Memoriał ofiar masakry w Srebrenicy

Trzydzieści lat po masakrze, która kosztowała życie ponad 8 tysięcy bośniackich muzułmanów, arcybiskup Sarajewa ponownie podkreśla konieczność dialogu i wzajemnego zrozumienia, aby przezwyciężyć ból i przerażenie. „Dialog jest fundamentalny, zwłaszcza dialog międzyreligijny. Kościół bardzo się w to angażuje” – mówi abp Tomo Vukšić.

Abp Vukšić mówi, że dziś czuje to samo co w dniu, w którym dowiedział się o straszliwej masakrze w Srebrenicy: „Z jednej strony jest niedowierzanie i wstrząs wobec bezsilności wspólnoty międzynarodowej, która nie zdołała zapobiec tak potwornej tragedii, a z drugiej strony – modlitwa za zmarłych oraz ludzka i chrześcijańska solidarność z cierpiącymi”.
CZYTAJ DALEJ

Norweska wyspa staje miejscem duchowego przebudzenia

2025-07-11 14:53

[ TEMATY ]

Skandynawia

norweska wyspa

duchowe przebudzenie

Selja

Adobe Stock

Ruiny pierwszego klasztoru w Norwegii znów rozbrzmiewają modlitwą. W ten sposób przybywający na wyspę Selja doznają przemiany swojego życia i walczą o powrót katolicyzmu w to miejsce.

Legenda św. Sunnivy
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję