Reklama

Niedziela na Podbeskidziu

Jasełka z misją

Tradycyjne jasełka bożonarodzeniowe Koło Misyjne Misyjna Jutrzenka wystawia od wielu lat. W tym roku dzieci w oryginalny sposób pokazują historię narodzin Jezusa i zwracają uwagę na problem ubóstwa dzieci z Republiki Demokratycznej Konga.

Niedziela bielsko-żywiecka 4/2025, str. IV

[ TEMATY ]

Skoczów

Monika Jaworska

Rozmowa Adama z Bogiem

Rozmowa Adama z Bogiem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przedstawienia pod patronatem „Niedzieli” odbyły się 11 i 12 stycznia w sali MCK Pod Pegazem w Skoczowie i 19 stycznia w kościele Opatrzności Bożej w Jaworzu. Opierają się na nowym scenariuszu. – Biblijna historia jest ta sama, natomiast wprowadziłam nowe sceny. W tym roku nie prezentujemy scen z Joachimem i Anną oraz św. Elżbietą, jedynie jest o nich mowa w spektaklu, natomiast pojawiają się mieszkańcy Nazaretu. Rozpoczynamy od prezentacji stworzenia świata. Pokazujemy historię naszego powrotu do Boga – najpierw motyw przeciwstawienia się Bogu, a potem powiedzenie Jezusowi: tak. Dzięki temu, że Maryja zgodziła się zostać Matką Jezusa, to my powróciliśmy na właściwą ścieżkę – mówi autorka scenariusza i animatorka grupy Joanna Walczyk.

Najmłodsi na scenie

Reklama

Aktorzy przygotowywali się od grudnia ub.r. Dzieci też dużo ćwiczyły w swoich domach. – Maryja miała głęboką wiarę. To mi w niej imponuje. We wcześniejsze lata grałam króla i pasterza – mówi Zosia Kawulok, która po raz pierwszy gra Matkę Bożą. – Cieszę się, że mogę zagrać św. Józefa. Myślę, że był bardzo troskliwym człowiekiem, opiekował się Maryją i małym Jezusem, i był też pracowity. Warto brać z niego przykład – mówi Paweł Wajdzik. Dzieciątkiem Jezus w tym roku są – Franciszek Sowa i Oliwia Chwistek. Najmłodsze dzieci przebierają się za rośliny i zwierzęta, starsze wcielają się w ludzi. Jeden z rodziców Paweł Walczyk gra Boga. Pojawia się też dorosła Maryja, która opowiada swoje przeżycia. W tę rolę wciela się Paulina Kołatek. – Pani Joanna przydzieliła mi tę rolę. Dużo się przygotowywałam, uczyłam na pamięć roli. Na scenie mówię o odczuciach Matki Bożej, przeżywanych wątpliwościach, czy powinna się zgodzić zostać Matką Bożą, a także o zrozumieniu, że tak musiało być, że została wybrana. Kiedyś grałam też małą Maryję – mówi Paulina.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pomagają Kongijczykom

Dochód ze spektakli Misyjna Jutrzenka przeznaczy na pomoc ubogim dzieciom w Republice Demokratycznej Konga. Panuje tam bieda, ludzie za jednego dolara muszą się dziennie utrzymać. Szczególnie na wioskach ludzie są niedożywieni, chorują, umierają. Nawiązanie do trudnej sytuacji życiowej młodych Kongijczyków znalazło się w przedostatniej scenie jasełek. Pojawia się w niej kongijskie dziecko, które gra Szymon Malina, i zastanawia się, co się dzieje, dlaczego ludzie są nietypowo ubrani. Spotyka pasterzy i razem z nimi podąża do stajenki. Przy okazji prezentuje flagę swojego kraju. Tłumaczy, co znaczą poszczególne kolory, a następnie składa tę flagę Jezusowi w darze. – Przez takie sceny chcemy odbiorcom przybliżać cel, na który zbieramy pieniądze. Myślę, że samo tylko mówienie o pomaganiu nie do wszystkich trafi, nie każdy będzie w stanie wyobrazić sobie rzeczywistość misyjną. Natomiast jeśli pokazujemy symboliczną scenę misyjną, wtedy przekaz jest już bardziej nośny – wyjaśnia Joanna Walczyk.

Nominowani

Misyjna Jutrzenka została nominowana do nagrody św. Maksymiliana. Zgłoszenia dokonał ks. Janusz Talik, diecezjalny dyrektor Papieskich Dzieł Misyjnych. – Cieszę się, że cała nasza grupa została w ten sposób dostrzeżona i wyróżniona. Doceniona została nasza 30-letnia praca misyjno-ewangelizacyjna, ogromny wkład osób, które zakładały i animowały grupę, kapłanów, którzy opiekowali się duchowo, rodziców i dzieci. Przez te 30 lat wspólnota pomogła wielu potrzebującym na misjach i uwrażliwiała ludzi na ich potrzeby. Nominacja do nagrody jest dla nas takim ukoronowaniem 30-letniej posługi i była też fantastycznym prezentem na przypadający 6 stycznia 75. Światowy Dzień Misyjny Dzieci oraz Dzień Modlitwy i Pomocy Misjom – precyzuje J. Walczyk. – Na gali mogliśmy też poznać osoby, które również angażują się na polu ewangelizacji. Trwamy w świętowaniu naszego jubileuszu i cieszymy się, że zgrał się on z Rokiem Jubileuszowym w Kościele. Doceniamy to, że dzieciom i rodzicom się chce, że przychodzą co sobotę na spotkania i angażują się w różne akcje misyjne. Wyrażamy nadzieję, że nasza grupa będzie się rozwijać i nadal aktywnie pomagać potrzebującym – dopowiada P. Moskała.

1 lutego Misyjna Jutrzenka organizuje Diecezjalne Spotkanie Kolędników Misyjnych. Rozpocznie się Mszą św. o godz. 10 w kościele Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Skoczowie. Po niej odbędzie się spotkanie z prezentacją grup kolędniczych w ośrodku rekolekcyjnym w Pogórzu. Tam też zaprezentują jasełka. – W Skoczowie jest kościół jubileuszowy, dlatego wydarzenie przyjmie charakter pielgrzymki jubileuszowej kolędników misyjnych – precyzuje P. Moskala. Jasełka wystawią też w kościele św. Elżbiety w Cieszynie 26 stycznia o godz. 16. Prócz tego grupa zorganizuje kolejne spotkania z misjonarzami i kiermasze misyjne. W październiku zwieńczą obchody jubileuszu.

2025-01-21 14:55

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Mądrość w krzyżu

Niedziela bielsko-żywiecka 24/2024, str. I

[ TEMATY ]

Skoczów

Monika Jaworska/Niedziela

Nowi szafarze z biskupami

Nowi szafarze z biskupami

Św. Jan Sarkander to gigant wiary i heros męczeństwa. Rozumiał do końca swoich dni, że autentycznej miłości bez krzyża nie znajdziemy, ale krzyża bez miłości nie jesteśmy w stanie udźwignąć – zauważył bp Piotr Greger podczas diecezjalnych uroczystości ku czci św. Jana Sarkandra na Kaplicówce.

Najpierw z kościoła Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Skoczowie 2 czerwca wyruszyła procesja z relikwiami męczennika niesionymi przez szafarzy. Szli w niej m.in. biskupi bielsko-żywieccy, kapłani, w tym neoprezbiterzy, przedstawiciele życia konsekrowanego, delegacje, osoby w strojach regionalnych, poczty sztandarowe oraz wierni z całej diecezji. Na wzgórzu kustosz miejsca ks. Witold Grzomba powitał zebranych. W homilii bo Piotr Greger zauważył, że miarą chrześcijańskiego życia jest to, ile możemy poświęcić dla miłości. – Mądrość jest w krzyżu, w uniżeniu. Zwycięstwo na drzewie krzyża to kolejny dowód dominacji Bożego światła na wszelkimi ciemnościami. Krzyż jest na zawsze wpisany w dzieje człowieka – mówił, dodając że Jezus chce, żebyśmy rozumieli, że jeśli ktoś nie nauczył się umierać za życia, to w chwili śmierci będzie umierał ze spotęgowanym cierpieniem. – Bóg czeka, byśmy uśmiercali w sobie to, co jest tylko naszym pomysłem na życie. Umierając z wiarą, tworzymy faktycznie piękne arcydzieło Jezusa Chrystusa, budujemy pomnik Jego chwały – podkreślał. Przypomniał, że św. Jan Sarkander uchodził za gorliwego rycerza Chrystusowego. Zmuszany wielokrotnie do wyjawienia tajemnicy spowiedzi, wytrwał w milczeniu do końca i dlatego zagłusza swoim milczeniem hałas świata.
CZYTAJ DALEJ

Dlaczego godzina dziewiąta jest godziną piętnastą?

Niedziela lubelska 16/2011

Triduum Paschalne przywołuje na myśl historię naszego zbawienia, a tym samym zmusza do wejścia w istotę chrześcijaństwa. Przeżywanie tych najważniejszych wydarzeń zaczyna się w Wielki Czwartek przywołaniem Ostatniej Wieczerzy, a kończy w Wielkanocny Poranek, kiedy zgłębiamy radosną prawdę o zmartwychwstaniu Chrystusa i umacniamy nadzieję naszego zmartwychwstania. Wszystko osadzone jest w przestrzeni i czasie. A sam moment śmierci Pana Jezusa w Wielki Piątek podany jest z detaliczną dokładnością. Z opisu ewangelicznego wiemy, że śmierć naszego Zbawiciela nastąpiła ok. godz. dziewiątej (Mt 27, 46; Mk 15, 34; Łk 23, 44). Jednak zastanawiający jest fakt, że ten ważny moment w zbawieniu świata identyfikujemy jako godzinę piętnastą. Uważamy, że to jest godzina Miłosierdzia Bożego i w tym czasie odmawiana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego. Dlaczego zatem godzina dziewiąta w Jerozolimie jest godziną piętnastą w Polsce? Podbudowani elementarną wiedzą o czasie i doświadczeniami z podróży wiemy, że czas zmienia się wraz z długością geograficzną. Na świecie są ustalone strefy, trzymające się reguły, że co 15 długości geograficznej czas zmienia się o 1 godzinę. Od tej reguły są odstępstwa, burzące idealny układ strefowy. Niemniej, faktem jest, że Polska i Jerozolima leżą w różnych strefach czasowych. Jednak jest to tylko jedna godzina różnicy. Jeśli np. w Jerozolimie jest godzina dziewiąta, to wtedy w Polsce jest godzina ósma. Zatem różnica czasu wynikająca z położenia w różnych strefach czasowych nie rozwiązuje problemu zawartego w tytułowym pytaniu, a raczej go pogłębia. Jednak rozwiązanie problemu nie jest trudne. Potrzeba tylko uświadomienia niektórych faktów związanych z pomiarem czasu. Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze, że pomiar czasu wiąże się zarówno z ruchem obrotowym, jak i ruchem obiegowym Ziemi. I od tego nie jesteśmy uwolnieni teraz, gdy w nauce i technice funkcjonuje już pojęcie czasu atomowego, co umożliwia jego precyzyjny pomiar. Żadnej precyzji nie mogło być dwa tysiące lat temu. Wtedy nawet nie zdawano sobie sprawy z ruchów Ziemi, bo jak wiadomo heliocentryczny system budowy świata udokumentowany przez Mikołaja Kopernika powstał ok. 1500 lat później. Jednak brak teoretycznego uzasadnienia nie zmniejsza skutków odczuwania tych ruchów przez człowieka. Nasze życie zawsze było związane ze wschodem i zachodem słońca oraz z porami roku. A to są najbardziej odczuwane skutki ruchów Ziemi, miejsca naszej planety we wszechświecie, kształtu orbity Ziemi w ruchu obiegowym i ustawienia osi ziemskiej do orbity obiegu. To wszystko składa się na prawidłowości, które możemy zaobserwować. Z tych prawidłowości dla naszych wyjaśnień ważne jest to, że czas obrotu Ziemi trwa dobę, która dzieli się na dzień i noc. Ale dzień i noc na ogół nie są sobie równe. Nie wchodząc w astronomiczne zawiłości precyzji pomiaru czasu możemy przyjąć, że jedynie na równiku zawsze dzień równy jest nocy. Im dalej na północ lub południe od równika, dystans między długością dnia a długością nocy się zwiększa - w zimie na korzyść dłuższej nocy, a w lecie dłuższego dnia. W okolicy równika zatem można względnie dokładnie posługiwać się czasem słonecznym, dzieląc czas od wschodu do zachodu słońca na 12 jednostek zwanych godzinami. Wprawdzie okolice Jerozolimy nie leżą w strefie równikowej, ale różnica między długością między dniem a nocą nie jest tak duża jak u nas. W czasach życia Chrystusa liczono dni jako czas od wschodu do zachodu słońca. Część czasu od wschodu do zachodu słońca stanowiła jedną godzinę. Potwierdzenie tego znajdujemy w Ewangelii św. Jana „Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin?” (J. 11, 9). I to jest rozwiązaniem tytułowego problemu. Godzina wschodu to była godzina zerowa. Tymczasem teraz godzina zerowa to północ, początek doby. Stąd współcześnie zachodzi potrzeba uwspółcześnienia godziny śmierci Chrystusa o sześć godzin w stosunku do opisu biblijnego. I wszystko się zgadza: godzina dziewiąta według ówczesnego pomiaru czasu w Jerozolimie to godzina piętnasta dziś. Rozważanie o czasie pomoże też w zrozumieniu przypowieści o robotnikach w winnicy (Mt 20, 1-17), a zwłaszcza wyjaśni dlaczego, ci, którzy przyszli o jedenastej, pracowali tylko jedną godzinę. O godzinie dwunastej zachodziło słońce i zapadała noc, a w nocy upływ czasu był inaczej mierzony. Tu wykorzystywano pianie koguta, czego też nie pomija dobrze wszystkim znany biblijny opis.
CZYTAJ DALEJ

Izrael/ Jad Waszem: powstanie w getcie warszawskim stało się przykładem, inspiracją i symbolem

2025-04-19 07:50

[ TEMATY ]

Getto Warszawskie

commons.wikimedia.org

Żydzi wyciągnięci z bunkra

Żydzi wyciągnięci z bunkra

Powstańcy getta warszawskiego nie mieli złudzeń, widzieli, co ich czeka, ale jednak zdecydowali się na walkę, która stała się przykładem, inspiracją i symbolem - napisał jerozolimski Instytut Jad Waszem. W sobotę obchodzona jest 82. rocznica wybuchu powstania w getcie warszawskim.

"Kiedy Niemcy wkroczyli do getta, zostali zaatakowani przez bojowników. Powstańcy, mimo minimalnych zapasów, przez blisko miesiąc stawiali opór jednej z najpotężniejszych wówczas armii świata, która miała przytłaczającą przewagę liczebną i sprzętową" - przypomniała w mediach społecznościowych izraelska instytucja.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję