Nie wszyscy jednak zdają sobie sprawę z tego, że alkoholizm to choroba. A czasem trudno jest się przyznać do samego faktu, że jest się alkoholikiem.
Krystyna była moją koleżanką. Pamiętam ją z czasów szkolnych jako piękną dziewczynę. Gdy spotkałam ją po 15 latach, pomyliłam ją z jej babcią…. Ziemista cera, trzęsące się brudne ręce, wychudzona, przygarbiona, uciekający wzrok. Latem zbierała w lesie wszystko, co można było sprzedać a pieniądze szybko wymieniała na alkohol. Miała męża i dwóch synów. Nie byli w stanie jej pomóc. Alkohol zabił ją w wieku 52 lat. Do końca uważała, że nie ma problemu alkoholowego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu