Maturzyści podkreślali, że pielgrzymka to dla nich zawierzenie Matce Bożej egzaminu dojrzałości, ale także doświadczenie młodego Kościoła. Pamiętali również o Franciszku w czasie jego pobytu w szpitalu, a w ostatnich dniach dla wielu była to modlitwa za zmarłego papieża.
Marcel wraz ze swoim bratem Kacprem uczęszcza do I LO im. Bolesława Chrobrego w Piotrkowie Trybunalskim. Przyjechali indywidualnie zawierzyć maturę w dniu, kiedy cały świat dowiedział się o śmierci papieża Franciszka. – Pan Bóg ma swoje drogi, ja dzisiaj tego doświadczam – powiedział Marcel. – Przyjechaliśmy na Mszę św., która była wcześniej zamówiona w naszej intencji. Niespodziewanie dla nas był to dzień, w którym zmarł papież Franciszek. W Kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej o tej samej godzinie odprawiana była Eucharystia za Ojca Świętego, której przewodniczył częstochowski biskup pomocniczy Andrzej Przybylski. To jest dla mnie niesamowite doświadczenie i wierzę, że papież już jako orędownik z nieba dopomoże nam w trakcie tegorocznej matury – podkreślił maturzysta.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Marcel miał okazję spotkać papieża podczas ŚDM w Lizbonie i na pielgrzymce w Rzymie. W jego pamięci Ojciec Święty zapisał się jako człowiek, który patrzył na każdego z dużą wrażliwością. – Czy to byli ludzie grzeszni, czy mieli głęboką czy płytką wiarę, on widział człowieka. I to jest ta piękna cecha papieża, którą chciałbym naśladować – dodał maturzysta.
Beata i Julia z III LO im. Stefana Żeromskiego w Bielsku-Białej, które również zawierzyły Matce Bożej maturę, wspominały pontyfikat Franciszka. – Mimo że osobiście nie miałyśmy okazji go spotkać, to widziałam, patrząc na jego pontyfikat, że był papieżem wszystkich i zauważał nas, młodych. Podobało nam się to, że był postępowy w swoich poglądach, „schodził” do świata, wiedział, co się w nim dzieje, jednocześnie zachowując wszystkie wartości religijne – zaznaczyły maturzystki.
– Dla nas to taka świeża sytuacja, że papież nie żyje. Nie możemy być w Watykanie, ale cieszymy się z obecności na Jasnej Górze, bo jesteśmy w miejscu, do którego pielgrzymował też Franciszek – przyznała Julia.
Biskup Andrzej Przybylski podczas modlitwy za papieża zwrócił uwagę, że odejście Franciszka skłania nas do refleksji, jaki testament Ojciec Święty dla nas, dla mnie konkretnie, zostawia. – Papież pokazał, że jest tylko jedna droga do odbudowy Kościoła – to jest powrót do Ewangelii. Kluczowe, według mnie, są też słowa, które wypowiedział tutaj, na Jasnej Górze, w 2016 r., podczas swojej pielgrzymki. Wskazywał na małość, bliskość i konkretność Boga; na to, że ważne jest, by to przekładać na swoje życie – przekazał biskup.
Reklama
Zauważył, że Franciszek zostanie zapamiętany jako „mistrz obrazów w homilii”. – Bardzo metaforycznie potrafił opisywać rzeczywistość. Myślę, że to jest ważne przede wszystkim dla młodych – zapamiętają m.in. tę słynną kanapę oraz zachętę, by z niej wstać, wyjść z własnego komfortu i iść z nadzieją.
Dla maturzystów wspólne pielgrzymowanie na Jasną Górę było dużym przeżyciem. Niektórzy podkreślali, że modlitwa w sanktuarium uświadomiła im, iż każdy powinien tu chociaż raz przyjechać, pomodlić się w Kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej i poznać historię tego miejsca.
Maturzystom towarzyszyli biskupi, księża, katecheci świeccy, dyrektorzy szkół, nauczyciele. – Zachęcamy do świadomego wejścia w dorosłość, bo matura to przełomowy moment. To czas, w którym każdy bierze odpowiedzialność za swoją wiarę. Chcemy również zachęcić młodych, by wchodzili w dorosłość z entuzjazmem i nadzieją – przekonywał duszpasterz młodzieży z archidiecezji łódzkiej ks. Adam Pawlak. I dodał, że Jasna Góra jest najlepszym miejscem do tego, by rozmawiać o wierze i w niej wzrastać.
Egzaminy maturalne rozpoczynają się 5 maja.