Reklama

"Zemsta" w plenerze

Jednym z ważniejszych akcentów tegorocznej IV Przemyskiej Wiosny Fredrowskiej była plenerowa inscenizacja "Zemsty". Spektakl, jaki odbył się 21 czerwca br. w podworskim parku w Surochowie k. Jarosławia - miejscu urodzin największego polskiego komediopisarza - przedstawili aktorzy Teatru Polskiego ze Lwowa. Tradycyjnie już organizatorem Przemyskiej Wiosny Fredrowskiej było Towarzystwo Dramatyczne im. Aleksandra Fredry "Fredreum" oraz Miejski Ośrodek Kultury w Przemyślu.

Niedziela przemyska 29/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W miejscu urodzin Fredry

Tegoroczna Wiosna Fredrowska zbiegła się w czasie z 210. rocznicą urodzin Aleksandra Fredry, który przyszedł na świat w Surochowie 20 czerwca 1793 r. Choć czas zatarł ślad tamtego historycznego wydarzenia, a jedynym świadectwem obecności rodu Fredrów w tym miejscu jest dziś obelisk w podworskim parku, to tradycje związane z najwybitniejszym synem surochowskiej ziemi są wśród okolicznej ludności wciąż żywe. Rokrocznie w miejscowej szkole odbywają się uroczystości rocznicowe poświęcone rodakowi tej ziemi, od kilku lat współorganizowane przez Towarzystwo Dramatyczne im. A. Fredry "Fredreum" z Przemyśla. Podobnie było w bieżącym roku, zaś odtwórcami inscenizacji jednego z najbardziej znanych dramatów komediopisarza - Zemsty - byli aktorzy Teatru Polskiego ze Lwowa. Jak powiedziała Krystyna Maresch-Knapek, prezes ds. artystycznych Towarzystwa "Fredreum" w Przemyślu, celem imprezy jest upowszechnianie twórczości A. Fredry, docieranie z jego utworami do coraz szerszych mas społecznych, a także przypominanie miejsc związanych z życiem i obecnością największego polskiego komediopisarza. - "Cieszymy się, że w tegorocznym święcie teatru mogli wziąć udział aktorzy Teatru Polskiego ze Lwowa, z którymi współpracujemy od wielu lat. Te kontakty związane chociażby z wymianą przedstawień w Przemyślu i Lwowie służą wzajemnemu poznawaniu się i mam nadzieję, dają wiele satysfakcji publiczności".

Plenerowy spektakl

Plenerowy spektakl w reżyserii Walerego Bortiakowa przedstawiono w podworskim parku w Surochowie. - "W naszym repertuarze utwory Aleksandra Fredry zajmują jedno z ważniejszych miejsc, a Zemsta wystawiana jest już od ponad 20 lat. Jestem przekonany, że współpraca z «Fredreum» połączona z bezinteresowną miłością do sztuki będzie się nadal rozwijać, a miłośnikom teatru przyniesie jeszcze wiele satysfakcji - powiedział Zbigniew Chrzanowski, dyrektor artystyczny Teatru Polskiego we Lwowie. - Możliwość wystawienia Zemsty, w tym szczególnym w miejscu to dla nas wielkie wyróżnienie" - dodał. Spektakl cieszył się sporym zainteresowaniem widowni, a jednym z akcentów obchodów 210. rocznicy śmierci Aleksandra Fredry w Surochowie było złożenie wiązanek kwiatów przed obeliskiem poświęconym temu znakomitemu twórcy polskiej kultury.

Sceniczne korzenie Lwowa

Lwów obok Warszawy i Krakowa był niegdyś jednym z ważniejszych ośrodków teatralnych Polski. Tradycję sceniczną tego miasta zapoczątkowali jeszcze w XVI w. żacy szkoły miejskiej. W XVII w. dzieło to kontynuowały m.in. konwiktowe teatry jezuitów, pijarów czy teatynów, a w czasach saskich miał tam swą siedzibę jeden z kilku teatrów dworskich w ówczesnej Galicji - teatr hetmana Rzewuskiego. W 1817 r. na lwowskiej scenie teatralnej zadebiutował, jako autor Komedii na prędce, Aleksander hrabia Fredro i jak się okazało pozostał tej scenie wierny do końca. We Lwowie bowiem odbywała się większość premier jego komedii. Początek XVIII w., to okres trudny dla rodzimej sztuki we Lwowie, czas, w którym polski teatr, w przeciwieństwie do teatru niemieckiego, musiał szukać swego miejsca i przywilejów. W 1842 r., staraniem Stanisława hrabiego Skarbka polska scena uzyskała przywilej teatralny, a 30 lat później po raz kolejny zdołała się usamodzielnić. Wybuch II wojny światowej po raz kolejny przerwał rozwój lwowskiej tradycji teatralnej. Dopiero w 1958 r. Piotr Hausvater - nauczyciel i wychowawca szkół polskich we Lwowie, kultywując dawne tradycje sceniczne stworzył niezależny polski teatr. Pierwszy występ pod nowym "szyldem" aktorzy dali 19 kwietnia 1958 r. w sali jednej ze szkół, a kilka miesięcy później w Teatrze Ludowej Twórczości wystawili Balladynę Juliusza Słowackiego. W drugiej połowie XX w. Teatr Polski we Lwowie skupiał wokół swej sceny zarówno artystów polskich, ukraińskich i rosyjskich. Obok Zemsty i innych utworów Fredry, lwowscy aktorzy wystawiali takie sztuki jak: Mazepa, Maria Stuart czy Fantazy J. Słowackiego, Uciekła mi przepióreczka S. Żeromskiego, Wesele i Warszawianka St. Wyspiańskiego, Panna Maliczewska i Żabusia G. Zapolskiej, Przed sklepem Jubilera K. Wojtyły oraz utwory dramatopisarzy zagranicznych m.in. Moliera, Szekspira, Czechowa, Puszkina czy G. Vergi. "Dotychczasowa działalność Teatru Polskiego we Lwowie, kultywującego rodzime tradycje, to historia piękna, choć często bolesna. Mimo wielu przeciwności teatr przetrwał kontynuując sławne lwowskie, polskie tradycje" - uważa Jan Tysson od początku związany z Teatrem Polskim. - "Przez lata wytężonej pracy i wielu poświęceń zyskaliśmy sympatyków w Polsce, ale także w Drohobyczu, Samborze, Stryju czy Mościskach. Występowaliśmy z powodzeniem na scenach profesjonalnych Wilna, Mińska, naszych polskich scenach Wrocławia, Poznania czy Krakowa, ale również w Europie Zachodniej, zawsze niosąc w przesłaniu polskie słowo i dorobek ojczystej kultury" - mówi aktor. Teatr Polski we Lwowie trwale wpisał i wciąż wpisuje się w historię polskiej sceny, kultywując rodzime tradycje wśród Polaków na Wschodzie. I choć mija czas, wciąż znajdują się nowi nieprofesjonalni aktorzy, gotowi kontynuować rozpoczęte przed laty dzieło.
Dzisiejsza rzeczywistość nastawiona głównie na komercję i szybki (nie zawsze uczciwy) zysk, nie przywiązuje większej wagi do tradycji i kultury - a szkoda... W ciągłej pogoni za zdobywaniem dóbr zapominamy o wartościach tak trwale zrośniętych z ziemią i dorobkiem przodków. Dobrze więc, że w czasie ubożenia kultury wciąż znajdują się ludzie bezinteresownie podtrzymujący klimat przeszłości, niosący słowa polskich twórców wszędzie tam, gdzie zachodzi potrzeba. Służy temu Wiosna Fredrowska i jej pomysłodawcy, z oddaniem prezentujący dorobek ojczystej kultury, stale podejmujący wyzwanie sztuki.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Leon XIV przyjął prezydenta Niemiec. Rozmowy o Ukrainie i Gazie

2025-09-22 17:40

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

Leon XIV przyjął w poniedziałek na prywatnej audiencji prezydenta Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera, któremu towarzyszyła małżonka Elke. Rozmowy dotyczyły m.in. wojny na Ukrainie i sytuacji humanitarnej w Gazie.

Po audiencji prezydent Niemiec spotkał się z dziennikarzami na konferencji prasowej na Cmentarzu Teutońskim w Watykanie. „Było to dla mnie i mojej żony wielkim zaszczytem, że zostaliśmy dzisiaj przyjęci przez Papieża Leona XIV na audiencji prywatnej. Mieliśmy okazję długo rozmawiać, wymieniać się opiniami, oczywiście na temat sytuacji globalnej, wojny i pokoju oraz sytuacji Kościołów chrześcijańskich” – powiedział Steinmeier, który jest wyznania protestanckiego. Jego żona, Elke, jest katoliczką
CZYTAJ DALEJ

Nowe cuda świętego stygmatyka

Niedziela Ogólnopolska 39/2020, str. 12-13

[ TEMATY ]

O. Pio

pl.wikipedia.org

Jeszcze za swojego życia Ojciec Pio wzbudzał zarówno podziw, jak i kontrowersje. Przede wszystkim jednak pociągał wiernych do większej pobożności. Czy jego przesłanie jest nadal aktualne? 
Jakie cuda dzieją się obecnie za jego wstawiennictwem? Zapytaliśmy o to br. Romana Ruska, kapucyna, który niemal na co dzień spotyka się z ludźmi doznającymi łask za wstawiennictwem św. Ojca Pio.

Ireneusz Korpyś: Od śmierci Ojca Pio minęły 52 lata, a nadal mówi się o nim tak, jakby żył. Czy Brat dostrzega wpływ tego świętego na nasze życie?
CZYTAJ DALEJ

Św. Rito, ucz nas pokornej służby!

2025-09-23 12:03

[ TEMATY ]

św. Rita

diecezja zielonogórsko‑gorzowska

Chlebowo

Zdzisław Szcześniak

Kościół pw. św. Józefa Oblubieńca NMP w Chlebowie, nabożeństwo ku czci św. Rity

Kościół pw. św. Józefa Oblubieńca NMP w Chlebowie, nabożeństwo ku czci św. Rity

Czasami wydaje się nam, ze mamy wszystko, ze jesteśmy szczęśliwi, a jednak Pan Bóg może chcieć od nas jeszcze większego otwarcia, może chcieć od nas jeszcze większej służby tam, gdzie jesteśmy – mówił ks. Andrzej Fiołka podczas Mszy św. ku czci św. Rity w Chlebowie k. Gubina.

22 września w parafii św. Józefa Oblubieńca NMP w Chlebowie została odprawiona uroczysta Msza święta ku czci św. Rity. - Witam tych wszystkich, którzy czczą św. Ritę, kochają i co miesiąc pojawiają się u niej, prosząc, by się za nimi wstawiała – tymi słowami powitał wszystkich pielgrzymów proboszcz parafii w Chlebowie ks. Henryk Laszczowski.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję