W sanktuarium Chrystusa Cierpiącego w Alwerni, gdzie od wieków znajduje się wizerunek umęczonego Zbawiciela w postaci Ecce Homo, w niedzielę 21 września miał miejsce odpust ku czci stygmatów św. Franciszka z Asyżu, połączony z Dniem Jubileuszowym.
Ikona Bożego Miłosierdzia
Obecnie sanktuarium przeżywa swój rozkwit. Ojciec Filip Czub OFM podkreśla, że tytuł „Bożego Miłosierdzia” jest nierozerwalnie związany z czczonym tutaj wizerunkiem: – Nazywany jest on ikoną Ecce Homo, ponieważ przedstawia Jezusa w chwili głębokiego cierpienia i duchowego bólu – tak, jak ukazał Go Piłat, mówiąc: „Oto Człowiek”. Obraz ten, czczony od XVII wieku w klasztorze w Alwerni, nie tylko ukazuje fizyczne cierpienie Zbawiciela, lecz także Jego samotność, odrzucenie i miłość do człowieka. Wizerunek stał się ikoną Bożego Miłosierdzia oraz miejscem modlitwy dla pielgrzymów, którzy wpatrując się w Chrystusa, odnajdują pocieszenie i duchową siłę – dodaje wikary klasztoru i wice kustosz sanktuarium.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
O sile i szczególnym działaniu cierpiącego i miłosiernego Pana nieustannie świadczą doznający w tym miejscu łask pielgrzymi oraz mieszkańcy miasteczka. Jedną z nich jest pani Anna, która ze wzruszeniem spogląda na wieżę klasztoru i podkreśla, że to jej drugi dom: – Od 1992 r. mieszkam w tej parafii. Przez dwa lata nie potrafiłam przekonać się do chodzenia na Mszę św. do tego kościoła, dopiero w 1994 r. – gdy zmarł mój tato – na pogrzebie poczułam, że ta świątynia jest moim domem. Patrząc w obraz Ecce Homo, nie mogę pojąć, jak Bóg może kochać takiego nędznika, jak ja. To przed nim zawierzyliśmy z moim mężem nasze małżeństwo, wymodliłam nasze dzieci – wszystko, co mam, to zawsze zanoszę do Pana Jezusa. Nasze sanktuarium jest miejscem wielkiej miłości i miłosierdzia Boga. Gdyby nie klasztor, nie byłoby Alwerni – przytacza słynne powiedzenie czcicielka Pana Jezusa. A tych, z roku na rok przybywa.
Krzyż pektoralny
– Jestem jedną z tych osób, które również odczuwają wielką wdzięczność dla tego miejsca i dla Jezusa Miłosiernego, który tutaj odbiera cześć – podkreślił bp Muskus przed rozpoczęciem procesji eucharystycznej. Hierarcha przekazał dla sanktuarium otrzymany od papieża Benedykta XVI krzyż pektoralny. – Niech on przypomina o jednym z grzesznych ludzi, który tutaj doświadczył Bożego Miłosierdzia – podkreślił krakowski biskup pomocniczy.
To wzruszające świadectwo nagrodzili gromkimi brawami zebrani na uroczystości. Wśród nich był dr Franciszek Mróz z grupą pieszych pielgrzymów, którzy regularnie wędrują Drogami św. Jakuba. – To sanktuarium, które pod wpływem działania szczególnej łaski od Boga, przeżywa swój renesans – stwierdził p. Franciszek i dodał: – To nigdy nie jest przypadek – wręcz przeciwnie – to dar łaski, kiedy Bóg nim kieruje. Pomysł odbycia pielgrzymki w roku jubileuszowym właśnie do Alwerni, wiąże się z naszym pielgrzymowaniem do wszystkich siedemnastu kościołów jubileuszowych w archidiecezji krakowskiej.
Alwernijski klasztor został ufundowany przez Krzysztofa Korycińskiego, na wzór włoskiej La Verny, gdzie św. Franciszek otrzymał stygmaty – znamiona Męki Pańskiej. Warto zatracić się w pięknie tego miejsca, gdzie Bóg przemawia do ludzkich serc oraz doświadczyć Jego miłosierdzia, które nie zna granic.