Raczej wiadomo, że felieton to nie jest pamiętnik. A jednak zdarza się, że felietonista odwołuje się do własnego doświadczenia. Zabrałam się więc do tego tematu metodycznie. Tym razem trafiło na papieży.
Zacznijmy od prawdziwego początku, początku mojego życia. Otóż od mojego urodzenia towarzyszyło mi do dzisiaj – aż! – ośmiu papieży. Pius XII – w latach 1939-58, czyli tuż po maturze; Jan XXIII – lata 1958-63, studia; Paweł VI – lata 1963-78, koniec nauki i początek pracy; Jan Paweł – rok 1978. Bo ja wiem, co wtedy szczególnego robiłam...? Potem był Jan Paweł II – w latach 1978 – 2005, czyli pełnia życia plus emerytura; Benedykt XVI – 2005-13, głęboka emerytura; po nim Franciszek – od 2013 do tego roku. No i mamy aktualnie Leona XIV.
Pomóż w rozwoju naszego portalu