Abp Skworc: Synod to nie Sejm lub Senat, nie ustanawia przepisów
Synod to ani Sejm, ani Senat. To nie jest ustanawianie przepisów. Jego celem jest budowanie Kościoła - podkreślił abp Wiktor Skworc 7 listopada na auli Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, gdzie odbyła się siódma sesja plenarna II Synodu Archidiecezji Katowickiej.
Metropolita katowicki - kierując swoje słowo do zebranych na auli członków synodu - przypomniał, na czym on polega i co jest jego ideą. - Synod to ani Sejm, ani Senat, ani parlament. To nie ustanawianie przepisów. Jego celem jest budowanie Kościoła, a drogą Nowa Ewangelizacja. (…) Idea przewodnia synodalności to charakter doradczy – wyjaśnił abp Wiktor Skworc.
Część sesji plenarnej rozpoczęła się od ostatecznego głosowania nad dokumentami przygotowanym przez Komisję ds. Duszpasterstwa Liturgicznego i Podkomisję ds. Głoszenia Słowa Bożego. Zaprezentowano zmiany w projektach Komisji Duszpasterstwa Rodzin oraz Komisji ds. Ekumenizmu i Dialogu Międzyreligijnego sformułowane w oparciu o niektóre zgłoszone przez członków Synodu poprawki. Głosowaniu poddano m.in. poprawkę, w której była mowa o tym, że nie należy zawężać pojęcia rodziny tylko do rodziców i dzieci, ale wskazane jest jej poszerzenie o innych członków, np. dziadków czy innych krewnych. W dalszej części sesji odbyła się dyskusja nad dokumentami innych komisji synodalnych - ds. Duchowieństwa oraz ds. Powołań i Formacji do Prezbiteratu.
"Gdy zaświtał ranek po nocy wysiłku nad Morzem Tyberiadzkim Jezus stanął na brzegu i zapytał: czy miłujesz mnie więcej a niżeli ci. (…) Gdy w Kościele mówimy o duchownych chciałbym, abyśmy powędrowali do tej biblijnej sceny, aby uświadomić sobie, że są takie noce, w których pomimo ogromnego wysiłku, nic się nie da złowić – mówił bp Marek Szkudło, przewodniczący Komisji ds. Duchowieństwa.
– Musimy mieć świadomość, że sensem naszej posługi nie jest to, czy nasze zmęczenie, pot przyniesie sieć pełną ryb. Sensem naszej posługi jest poranne spotkanie Jezusa, który pyta: czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci? – wyjaśnił biskup. - Poranek zawsze jest szansą. Życzmy sobie, aby takim porankiem był cały nasz Synod – zakończył bp Szkudło.
Dokument Komisji ds. Duchowieństwa podejmuje szereg kwestii dotyczących posługi prezbiterów w archidiecezji katowickiej, zarówno związanych z indywidualną formacją i życiem wspólnotowym księży, jak i sprawami organizacyjnymi.
Podczas dyskusji został też poruszony temat diakonatu stałego. – Mamy trzech diakonów stałych w naszej diecezji, a formują się następni. Trzeba te zagadnienie umieścić w dokumencie końcowym – podsumował wypowiedzi metropolita katowicki.
W dokumencie Komisji ds. Powołań i Formacji do Prezbiteratu poruszono m.in. kwestie organizacji duszpasterstwa powołań w archidiecezji katowickiej oraz formacji alumnów Wyższego Śląskiego Seminarium Duchownego. – Jednym z owoców trwającego jeszcze Synodu jest rok propedeutyczny. Tutaj kandydaci do seminarium zaczynają swoją formację – przypomniał s. dr Marek Panek, rektor WŚSD.
Abp Sworc zwrócił uwagę, że jednym z podstawowych obowiązków biskupa jest troska o seminarium. – Dlatego dziękuję wszystkim tym, którym na sercu leży formacja seminarzystów – dodał.
Ósma sesja plenarna odbędzie się 12 grudnia. Zaprezentowane na niej zostaną projekty Komisji ds. Katechezy i Wychowania Katolickiego oraz Komisji ds. Świeckich.
Obrady II Synodu Archidiecezji Katowickiej trwają trzeci rok. Jego zakończenie jest planowane w uroczystość Chrystusa Króla w 2016 r. Wówczas nastąpi podpisanie synodalnych dokumentów, a co za tym idzie - odnowienie prawa diecezjalnego.
Była bliska Panu Bogu i była bardzo bliska drugiemu człowiekowi i dlatego o niej Kościół pamięta. Pamięta jako o osobie, którą chce się chlubić i ma do tego prawo - mówił o Helenie Kmieć abp Jędraszewski podczas Mszy św. sprawowanej z okazji pierwszej rocznicy jej śmierci w Libiążu.
Arcybiskup Marek Jędraszewski, podczas homilii wygłoszonej w kościele Przemienienia Pańskiego w Libiążu w ramach obchodów pierwszej rocznicy śmierci Helenki Kmieć, odnosząc się do Liturgii Słowa wskazał na przedstawione tam dwie postawy wobec Boga. Pierwsza, którą prezentowali faryzeusze, to zaburzona hierarchia wartości - przestrzeganie tradycyjnych obrzędów bardziej niż przykazań Bożych. Druga natomiast to postawa króla Salomona, człowieka modlitwy, który oprócz oddawania czci Bogu, potrafi pokornie prosić Go o przebaczenie. - Pozostał król Salomon jako wzór pięknej postawy człowieka, który wie, że jeśli jest wierny Panu Bogu, to Bóg będzie mu zawsze błogosławił - mówił arcybiskup.
Nie zawsze zdenerwowanie, złość czy furia są moralnie karygodne. Raczej nie lubimy być pod wpływem nieprzyjemnych emocji. Delektowanie się spokojem jest dalece bardziej miłe. Tęsknimy za błogostanem, który młodzi określają słowem: chillout.
Nie zawsze zdenerwowanie, złość czy furia są moralnie karygodne. Raczej nie lubimy być pod wpływem nieprzyjemnych emocji. Delektowanie się spokojem jest dalece bardziej miłe. Tęsknimy za błogostanem, który młodzi określają słowem: chillout. W czasach napiętych terminarzy czy nadużywania social mediów, które trzymają nas w napięciu, a potem pozostawiają w stanie zbliżonym do stuporu lub depresji, to normalne. Bardzo potrzebujemy „świętego spokoju”. Nie zawsze jednak jest on ideałem ewangelicznym. Jeśli chcę zachować dobrostan, nie mogę odwracać głowy od ludzkiej krzywdy, która dzieje się na moich oczach. Nie wolno mi nie reagować, nawet wzburzeniem, gdy trzeba kogoś ostrzec przed niebezpieczeństwem, obronić przed agresorem czy zaangażować się w schwytanie złoczyńcy. Nie mogę wtedy powiedzieć: „to nie moja sprawa”, „od tego są inni”albo „co mnie to obchodzi”. To tchórzostwo. Tak rozumiany „święty spokój” jest nieprawością albo tolerancją zła. Jak mógłbym przymykać oko, gdyby ktoś popychał bliźniego na drogę upadku. Czy jest godziwe nieodezwanie się przy stole – dla zachowania pozytywnych wibracji – kiedy trzeba bronić ludzkiej i Bożej prawdy? Czy milczenie w sytuacji kpiny z dobra, altruizmu czy świętości jest godne chrześcijanina? Czy kumplowskie poklepywanie po ramieniu w imię „przyjaźni”, kiedy trzeba koledze zwrócić uwagę, upomnieć go lub nawet nim wstrząsnąć, uznamy za cnotę? Nawet kłótnia może być święta! Wszak istnieje święte wzburzenie. Jan Paweł II krzyczał do nas wniebogłosy, upominając się o świętość małżeństwa i rodziny oraz o ewangeliczne wychowanie potomstwa. Współczesna tresura, nakazująca tolerancję wszystkiego, wymaga sprzeciwu, czasem nawet konieczności narażenia się grupom uważającym się za wyrocznię. Jezus powiedział: „Przyszedłem ogień rzucić na ziemię (Łk 12, 49). To też Ewangelia. Myślę, że zdrowej niezgody na niecne postępki, zwłaszcza te wykonywane pod płaszczykiem „zbożnych” czynności czy „szczytnych celów”, uczy nas dzisiaj Mistrz z Nazaretu. Primum: zauważyć ten proces czający się we mnie. Secundum: być krytycznym wobec świata. W dzisiejszej Ewangelii Zbawiciel jest naprawdę zdenerwowany, widząc, co zrobiono z domem Jego Ojca. Nie używa gładkich słów i dyplomatycznych gestów. Zagrożona jest bowiem wielka wartość. Najważniejsza świątynia świata miała za cel ukazanie Oblicza Boga prawdziwego i przygotowanie do objawiania jeszcze wspanialszej świątyni, dosłownej obecności Boga wśród ludzi – Syna Bożego. Na skutek ludzkich kalkulacji stała się ona niemal jaskinią zbójców, po łacinie: spelunca latronum. Dlatego reakcja Syna Bożego musiała być aż tak radykalna. Jezusowy gest mówi: w tym miejscu absolutnie nie o to chodzi! „Świątynia to miejsce składania ofiar miłych Bogu. Pan Jezus złożył swojemu Przedwiecznemu Ojcu ofiarę miłości z samego siebie. Ta Jego miłość, w której wytrwał nawet w godzinie największej udręki, ogarnia nas wszystkich, poprzez kolejne pokolenia i każdego poszczególnie, kto się do Niego przybliża” (o. Jacek Salij). O to chodzi w autentycznym kulcie świątynnym.
28 proc. ankietowanych wskazało prezydenta Karola Nawrockiego jako ulubionego polityka. Ranking zamyka prezes PiS Jarosław Kaczyński, na którego głos oddało 2 proc. respondentów - wynika z badania Ogólnopolskiego Panelu Badawczego Ariadna dla Wirtualnej Polski.
W najnowszym sondażu dla Wirtualnej Polski ankietowani zostali zapytani o to, którego z polskich polityków lubią najbardziej? 28 proc. respondentów jako ulubionego polityka wskazało prezydenta Karola Nawrockiego.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.