Przed ambasadą Francji w Warszawie byłem świadkiem jak reporter TVN 24 zbierał cięgi od jednego z przechodniów. Zdenerwowany mężczyzna mówił, że stacja nie reprezentuje poglądów Polaków, ale ogłupia społeczeństwo. Zamiast pokazywać rzeczywistość mówią głupoty o emigrantach i zapraszają ludzi, którzy także plotą głupoty.
Obrazek sprzed ambasady jest doskonałym papierkiem lakmusowym nastrojów społecznych w Polsce. Chodzi oczywiście o spór w sprawie przyjmowania imigrantów. Prawda jest taka, że ludzie boją się narastania islamskiego radykalizmu. Wydaje mi się, że mają do tego święte prawo.
Koło ambasady widziałem także, jak winiec składali przedstawiciele Obozu Narodowo Radykalnego. Zapalili znicze i poprowadzili modlitwę w intencji tragicznie zamordowanych Francuzów. Dowiedziałem się, że organizacja gościła 11 listopada narodowców z Francji. Przestrzegali oni Polaków przed imigrantami i fundamentalistami islamskimi. Mówili, że radykalizm muzułmański jest coraz bardziej niebezpieczny, a ich państwo kompletnie nie radzi sobie z tym problemem. Niestety kilka dni później okazało się, że narodowcy znad Sekwany mieli stuprocentową rację.
Oczywiście nie wszyscy muzułmanie są terrorystami. Część z nich asymiluje się i uczciwie pracuje na wspólny dobrobyt obywateli Republiki Francuskiej. Jednakże wszystko wskazuje na to, że większość z terrorystów, którzy mordowali w Paryżu wychowała się w Europie. Tu się urodzili, tu chodzili do szkoły i tu... zaczęli mordować. Jaką mamy gwarancję, że potomkowie obecnej fali emigrantów nie pójdą w ich ślady?
Nie chciałbym być złym "prorokiem", ale wszystko wskazuje na to, że w najbliższej przyszłości czekają nas kolejne ataki terrorystyczne i jednocześnie narastanie szowinizmów narodowych. Nie wiem jaka jest recepta na rozwiązanie obecnego kryzysu migracyjnego. Nie wiem też, jaka powinna być odpowiedź na ataki terrorystyczne. Wiem jednak, że Europa musi wreszcie zdiagnozować chorobę i przejść do leczenia jej przyczyn, a nie zajmować się jednie objawami.
Wielki Post zdążył się już rozkręcić na dobre. Tych 40 dni to idealny czas na zmiany. Podobno dokładnie tyle wystarczy, by wykształcić w sobie jakiś nowy nawyk. Oczywiście nie jest to reguła, na pewno zaś dobry początek czegoś nowego w moim męskim zachowaniu.
Jako Kościół staramy się dawać nadzieję prześladowanym chrześcijanom – powiedział dziś w Warszawie bp John Bogna Bakeni, biskup pomocniczy diecezji Maiduguri w Nigerii. Sytuacji chrześcijan w tym kraju będzie poświęcony XVII Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym obchodzony w niedzielę, 9 listopada.
W czwartek, 6 listopada, podczas konferencji prasowej w Warszawie, o sytuacji prześladowanych chrześcijan mówili: bp John Bogna Bakeni, biskup pomocniczy diecezji Maiduguri w Nigerii; bp Janusz Ostrowski, biskup pomocniczy archidiecezji warmińskiej, członek Komisji Episkopatu ds. Misji; ks. Joseph Abu z archidiecezji Abudży w Nigerii, który jest stypendystą Pomocy Kościołowi w Potrzebie oraz ks. dr hab. Jan Żelazny, dyrektor sekcji polskiej Pomocy Kościołowi w Potrzebie, która co roku organizuje Dzień Solidarności z Kościołem Prześladowanym.
Są takie dni, kiedy masz wrażenie, że wszystko się rozpada. Relacje, plany, spokój — wszystko wymyka się z rąk. Ale może to właśnie wtedy Bóg robi w Tobie przestrzeń na coś większego?
W Ewangelii scena oczyszczenia świątyni bywa interpretowana jako symbol porządkowania spraw wewnętrznych. W tej perspektywie „bicz wydarzeń” – kryzysy, trudności, rozczarowania – potrafi wywrócić nasze przyzwyczajenia, aby zrobić miejsce czemuś prawdziwie ważnemu. Takie ujęcie nie zachęca do cierpiętnictwa, lecz do odczytywania znaczeń ukrytych w doświadczeniach, które na pierwszy rzut oka wydają się chaosem. Porządek, który przychodzi po wstrząsie, bywa trwalszy niż ten, który obowiązywał wcześniej.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.