Reklama

Mój komentarz...

Brzemienna w skutki decyzja

Niedziela łódzka 3/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przełom starego i nowego roku sprzyja zarówno retrospektywnemu spojrzeniu wstecz, jak perspektywicznemu spojrzeniu w przyszłość. Najważniejszym wydarzeniem politycznym w kraju było bez wątpienia czerwcowe referendum, w wyniku którego - przy olbrzymiej agitacji lewicy - Polacy zdecydowali się przekazać suwerenność państwową Unii Europejskiej. Z pewnością konsekwencje tego faktu będą olbrzymie: do tej pory w historii Polski zdarzało się, że wydzierano nam tę suwerenność, ale nigdy nie zrezygnowaliśmy z niej dobrowolnie. Nie trzeba zbytniej przenikliwości ani spostrzegawczości by zauważyć, że od czasu referendum stosunki Polski zarówno z Niemcami, jak i z Francją znacznie się ochłodziły, a jeśli chodzi o stosunki niemiecko-polskie nie brak nawet opinii, że stały się mało przyjazne. A przecież właśnie Niemcy i Francja to „otwarte jądro” Unii Europejskiej, można powiedzieć - prawdziwy suweren tworzącego się na naszych oczach organizmu politycznego, słusznie przyrównywanego do nowego imperium. Czy zatem status „prowincji imperium” okaże się dla Polski lepszy, niż status położonego na obrzeżach imperium suwerennego jednak państwa? Czas pokaże. Rezygnacja z suwerenności w warunkach nasilających się w Niemczech żądań rewindykacyjno-odszkodowawczych, dotyczących polskich ziem zachodnich (1/3 terytorium Polski) nie skłania ku optymizmowi. Polityka niemiecka od kilkudziesięciu lat zmierza do przezwyciężenia negatywnych dla Niemiec skutków przegranej II wojny światowej (podział państwa, utrata samodzielności militarnej, utrata ziem wschodnich) i nie widać żadnych powodów, aby w ramach UE polityka ta miała zostać zaniechana; przeciwnie, widać wyraźnie, że jest ona kontynuowana. Zapewne zmieniać się będą formy tej polityki - dostosowane do nowych warunków; kapitał niemiecki i prawo unijne mogą tu odgrywać kluczową rolę.
Polityczne przepychanki, związane z próbą zmiany traktatu nicejskiego, wyglądają na swoistą przygrywkę do poważniejszej konfrontacji - już w nowym roku. Niemiecko-francuska negacja Nicei to swoiste zrzucenie politycznej maski, osłaniającej dotąd prawdziwe intencje. Do tej pory była to życzliwie do nas uśmiechnięta twarz „sympatycznej Unii Europejskiej”, pragnącej wspaniałomyślnie „wyrównywać szanse” krajom biedniejszym. Teraz spod tej maski wyjrzało oblicze brutalnej, narodowej polityki niemieckiej i francuskiej, traktującej bardzo instrumentalnie tę eurożyczliwość i sympatię. Eurobezinteresowność oddala się w przeszłość, a na placu boju pozostają nagle interesy narodowe prawdziwych suwerenów UE: Niemiec i Francji. Nic też dziwnego, że wczorajsi „naganiacze” do UE, unikający jak diabeł święconej wody słów „interes narodowy”, nie mają już dziś nic do powiedzenia i spuszczają nos na kwintę, gdy wspomina się im czerwcowy entuzjazm. Nie brak opinii, że na tym entuzjazmie wielu nawet nieźle zarobiło... Cóż, takie mylenie pojęć: interesu narodowego i prywatnego - zdarza się w dziejach często, ale na ogół w nadmiernym stężeniu rodzi przykre skutki dla wspólnoty narodowej.
Niestety, stopień korupcji świadczy, że w Polsce współczesnej owo stężenie jest wielkie i niepokojące. Byłoby wielkim, tragicznym paradoksem, gdyby ze świeżo pozyskanej niepodległości pozostała nam wkrótce tylko swoboda komentowania jej powolnej utraty...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święci małżonkowie Pryscylla i Akwila

Niedziela Ogólnopolska 7/2007, str. 4-5

pl.wikipedia.org

Święci małżonkowie Pryscylla i Akwila

Święci małżonkowie Pryscylla i Akwila
Drodzy Bracia i Siostry!
CZYTAJ DALEJ

Wspomnienie św. Jana z Dukli

Niedziela Ogólnopolska 27/2002

[ TEMATY ]

święty

Arkadiusz Bednarczyk

Życie św. Jana z Dukli przypada na wiek XV. Urodził się w Dukli około 1414 r. Jego rodzice byli mieszczanami - historia nie podaje ich imion i nazwisk. Tak samo milczy, gdy chodzi o edukację Jana i lata młodzieńcze. Jan zapewne ukończył szkołę parafialną, a tradycja przypisuje mu nawet studia akademickie.
CZYTAJ DALEJ

Tomasz Królak rezygnuje z funkcji wiceprezesa KAI

2025-07-08 17:29

[ TEMATY ]

KAI

rezygnacja

wiceprezes

YouTube/KAI

Tomasz Królak, wieloletni dziennikarz Katolickiej Agencji Informacyjnej, złożył dziś rezygnację z funkcji wiceprezesa tej instytucji. 62-letni Królak pracuje w KAI od chwili jej powstania 32 lata temu. Wraz z Marcinem Przeciszewskim współuczestniczył w tworzeniu Agencji i opracowywaniu zasad jej funkcjonowania.

Po złożeniu rezygnacji z funkcji prezesa KAI przez Marcina Przeciszewskiego w dniu 3 lipca br., 4 lipca na to stanowisko został powołany dotychczasowy członek Zarządu, o. Stanisław Tasiemski OP.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję