Reklama

Moje refleksje

Rok 2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rozpoczął się nowy rok - 2005. Kolejny etap w naszym życiu osobistym, rodzinnym, ale także społecznym i narodowym.
Czekamy na kolejną pielgrzymkę do Ojczyzny naszego wielkiego rodaka Ojca Świętego. Do spotkania z Namiestnikiem Chrystusa musimy się dobrze przygotować. I nie chodzi tu oczywiście tylko o stronę organizacyjną owych przygotowań, ale przede wszystkim o ich wymiar duchowy. Bo czy tak naprawdę potrafimy docenić fakt, że największy moralny autorytet współczesnego świata i jeden z największych intelektualistów XX i XXI w., będąc wśród nas i będąc na pewien sposób jednym z nas, kieruje właśnie do nas, do swoich rodaków słowa, które napełniają nasze serca nadzieją a przede wszystkim wskazują nam drogę do dobrego i godnego życia, którego ostatecznym celem jest nasze zbawienie. Ten obarczony cierpieniem Papież tak wiele ma jeszcze do powiedzenia Polsce i całemu światu. Tylko czy ten współczesny - coraz bardziej zniewolony przez konsumpcjonizm - człowiek jest jeszcze otwarty na Jego słowa?
Podczas planowanej pielgrzymki umiłowany Ojciec Święty ma dokonać poświęcenia Świątyni Bożej Opatrzności. To wielkie dzieło i wielka sprawa, obok której żaden Polak nie powinien przejść obojętnie. Świątynia Bożej Opatrzności - o czym musimy pamiętać - jest wyrazem wdzięczności naszego narodu dla Boga za dar odzyskanej wolności i niepodległości. Jej budowa jest realizacją szczególnego testamentu pozostawionego przez tych, którzy na przestrzeni wieków budowali polski „dom”, podejmowali odważne reformy, które miały umocnić jego fundamenty, a przede wszystkim jest to testament pozostawiony przez tych, którzy na ołtarzu Ojczyzny - walcząc o jej wolność i niepodległość - złożyli najwyższą ofiarę: ofiarę swojego życia. Będzie ta Świątynia również świadectwem naszej wiary i naszego patriotyzmu, który pozostawimy tym, którzy przyjdą po nas. Tu nie chodzi tylko - co niektórzy próbują nam wmawiać - o wymiar materialny. Tu chodzi o znacznie więcej.
W tym roku czekają nas wybory parlamentarne i prezydenckie. Nasz wybór sprowadzający się do postawienia znaku x przy wybranej partii czy nazwisku musi być wyborem dokonanym przede wszystkim przez nasze katolickie i polskie sumienia. Każdy wybór, także i ten, związany jest z odpowiedzialnością. To jak dużo kosztują popełnione błędy przy urnie wyborczej przekonaliśmy się na przestrzeni ostatnich 15 lat wielokrotnie. Przekonaliśmy się również, że naprawienie tych błędów jest prawie niemożliwe. A za niektóre tego typu błędy (skutkujące m.in. nie przeprowadzeniem w odpowiednim czasie lustracji i dekomunizacji) płacić będą jeszcze następne pokolenia.
Już najwyższy czas odsunąć od władzy spadkobierców Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Już najwyższy czas odsunąć od władzy tych, którzy przez tyle lat bezkarnie oszukiwali i okradali naród. Już najwyższy czas odsunąć od władzy tych, którzy idąc śladami swojej przeszłości - z której do dnia dzisiejszego nie zostali jeszcze rozliczeni - największy wysiłek włożyli nie w poprawę życia polskich rodzin, ale w walkę z Kościołem i w podejmowanie inicjatyw (do nich zaliczyć trzeba jakże hańbiący projekt ustawy przyjętej przez senat dopuszczającej legalizację tzw. związków partnerskich) godzących w dobro rodziny. Już najwyższy czas, aby ster rządów w Rzeczypospolitej objęli ludzie o prawych sumieniach i światłych umysłach, dla których dobro państwa i narodu będzie wartością nadrzędną. Którzy będą gotowi stanąć w obronie tożsamości tego narodu i suwerenności tego państwa. Którzy będą bronić życia od jego poczęcia aż do śmierci. Którzy m.in. przeprowadzą jakże konieczną reformę służby zdrowia i - prawie już „sparaliżowanego” - wymiaru sprawiedliwości.
W tym rozpoczętym 2005 r. najprawdopodobniej wypowiemy się w sprawie Konstytucji Europejskiej. W preambule tego jakże bardzo ważnego aktu prawnego - któremu w dużym stopniu podporządkowana będzie (!) nasza polska Konstytucja - zabrakło miejsca dla Boga, jak i dla prawdy historycznej. W związku z tym nie ma też gwarancji, że Konstytucja ta będzie stała na straży podstawowych wartości moralnych, w tym prawa do życia, i etycznych. Może się zdarzyć, że za kilka lub kilkanaście lat pod wpływem różnych zewnętrznych nacisków ze strony pogańskich sił będą usuwane z polskich szkół i uczelni symbole religijne, a nawet szopki czy choinki. A wszystko to może mieć miejsce w imię tzw. tolerancji i poprawności politycznej. Tak naprawdę chodzić będzie o walkę z Bogiem i z polskim Kościołem.
W tym też roku obchodzić będziemy 65. rocznicę zbrodni katyńskiej. Rok 1940 to jedna z najważniejszych dat w historii naszego państwa i narodu. Rocznicy tej dużo miejsca poświęcą zapewne środki masowego przekazu. Na łamach przemyskiej edycji Niedzieli będzie publikowana „przemyska lista katyńska”. Stąd już dzisiaj zwracam się z prośbą do naszych Czytelników o nadsyłanie do naszej redakcji w Przemyślu listów lub zdjęć dotyczących ich bliskich, którzy zostali zamordowani w Katyniu.
Przed nami rok wielkich nadziei i trudnych decyzji. Oby na przestrzeni tych 12 miesięcy nie zabrakło nam wiary, mądrości i odwagi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Z wysokości krzyża Jezus zwrócił się do każdego i każdej z nas

2025-09-11 12:46

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Agata Kowalska

Człowiek może odwrócić się od Boga, ale Bóg nigdy nie odwróci się od człowieka. Jego miłość do nas nigdy nie ustaje. Jest wierna i wytrwała. Bóg szuka człowieka, aż go odnajdzie i wy dobędzie z ciemności i brudu, ze śmiertelnej pułapki.

W owym czasie przybliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie, mówiąc: «Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi». Opowiedział im wtedy następującą przypowieść: «Któż z was, gdy ma sto owiec, a zgubi jedną z nich, nie zostawia dziewięćdziesięciu dziewięciu na pustyni i nie idzie za zgubioną, aż ją znajdzie? A gdy ją znajdzie, bierze z radością na ramiona i wraca do domu; sprasza przyjaciół i sąsiadów i mówi im: „Cieszcie się ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła”. Powiadam wam: Tak samo w niebie większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia. Albo jeśli jakaś kobieta, mając dziesięć drachm, zgubi jedną drachmę, czyż nie zapala światła, nie wymiata domu i nie szuka starannie, aż ją znajdzie? A znalazłszy ją, sprasza przyjaciółki i sąsiadki i mówi: „Cieszcie się ze mną, bo znalazłam drachmę, którą zgubiłam”. Tak samo, powiadam wam, radość nastaje wśród aniołów Bożych z powodu jednego grzesznika, który się nawraca».
CZYTAJ DALEJ

Kard. Parolin o rosyjskich dronach nad Polską: jesteśmy na krawędzi przepaści

2025-09-11 20:10

[ TEMATY ]

kard. Pietro Parolin

rosyjskie drony

krawędź przepaści

Vatican Media

Kard. Pietro Parolin

Kard. Pietro Parolin

Sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej rozmawiał z dziennikarzami przy okazji odbywającego się w Watykanie kongresu Papieskiej Akademii Teologicznej. Odniósł się zarówno do sytuacji w Gazie, jak też do wydarzeń w Polsce i na Ukrainie.

Kard. Parolin wyraził ubolewanie, że Izrael „nie zatrzymuje się, pomimo tak licznych apeli, kierowanych także ze strony Kościoła katolickiego, ze strony kard. Pizzaballi”. To komentarz do najnowszego nagrania, opublikowanego w mediach społecznościowych przez proboszcza katolickiej parafii Świętej Rodziny w Gazie, ks. Gabriele Romanellego. Na nagraniu słychać potężny wybuch w pobliżu kościoła.
CZYTAJ DALEJ

Lyon: zabito maczetą irackiego chrześcijanina

2025-09-12 12:35

[ TEMATY ]

Francja

zabójstwo

Lyon

ChiccoDodiFC/pl.fotolia.com

W Lyonie we Francji zamordowano maczetą irackiego chrześcijanina. Sprawca zbiegł. Policja nie przesądza o charakterze zbrodni. Poruszający się na wózku inwalidzkim 45-letni Irakijczyk prowadził na TikToku transmisje popularyzujące wiarę chrześcijańską. W ostatnim czasie skarżył się, że jego treści są regularnie blokowane z powodu zgłoszeń, dokonywanych przez użytkowników muzułmańskich.

Ashur Sanaya należał do Kościoła chaldejskiego. Regularnie uczęszczał do parafii św. Efrema w Lyonie. Kiedy został zaatakowany, prowadził transmisję na żywo w mediach społecznościowych. Mówił o Panu Bogu, Słowie Bożym, dzielił się swą chrześcijańską wiarą. Został raniony w szyję przed swoim domem w środę wieczorem. Nóż przeciął mu tętnicę. Kiedy przyjechało pogotowie, Ashur Sanaya już nie żył.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję