Reklama

Spojrzeć w prawdzie

Niedziela rzeszowska 13/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Książka Jana Tomasza Grossa Sąsiedzi wywołała dyskusję na temat zagłady ludności żydowskiej na okupowanym terytorium Rzeczypospolitej Polskiej w latach II wojny światowej, a zwłaszcza postawy ludności polskiej wobec tego ludobójstwa. Źle się jednak stało, że ten „narodowy rachunek sumienia” (w rozumieniu polskojęzycznych mediów) rozpoczęła właśnie książka J. T. Grossa. Mimo propagandowej wrzawy i pochwał jest ona kompromitacją autora. Została napisana w sposób świadczący o braku znajomości podstawowych zasad warsztatu historyka. Tak zresztą została przyjęta m.in. przez poważnych uczonych niemieckich - ekspertów w zakresie problematyki II wojny światowej i przez poważną część opiniotwórczej prasy niemieckiej (np. Suddeutsche Zeitung i Frankfurter Allegemeine Zeitung).
W związku z dyskusją na temat wydarzeń z 10 lipca 1941 r., które rozegrały się w Jedwabnem, warto odnotować każdą publikację, która w sposób rzetelny ukazuje wzajemne relacje polsko-żydowskie w latach II wojny światowej. Bez wątpienia należy do nich książka Ewy Kurek Dzieci żydowskie w klasztorach. Udział żeńskich zgromadzeń zakonnych w akcji ratowania dzieci żydowskich w Polsce w latach 1939-1945. Prezentowana publikacja ukazała się trzy lata temu nakładem lubelskiej oficyny wydawniczej „Clio”. Autorka jest doktorem historii (tytuł ten uzyskała na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim). Książka jest streszczeniem rozprawy doktorskiej. Wcześniej ukazała się ona drukiem w angielskiej wersji językowej w Nowym Jorku pt. Your life is worth mine. Obecnie okazję do zaznajomienia się z jej treścią mają czytelnicy polscy.
Według autora przedmowy - Jana Karskiego, książka ta posiada szczególny walor, bowiem nie znajdujemy w niej „typowej dla tego typu literatury »partyzantki« i propagandy”, a „prezentowane w niej tezy odpowiadają wszelkim normom akademickim w zakresie badań, dokumentacji i obiektywizmu”. Publikacja dotyczy udziału żeńskich zgromadzeń zakonnych w akcji ratowania żydowskich dzieci w latach II wojny światowej. Podstawą do jej napisania są m.in. relacje zebrane przez autorkę, zarówno wśród sióstr zakonnych, jak i wśród dzieci żydowskich, które przeżyły okupację w klasztorach. W ośmiu rozdziałach autorka opisuje kontekst zagłady, cytując rozporządzenia władz niemieckich, następnie kreśli postawy polskiego i żydowskiego społeczeństwa wobec zagłady, starając się m.in. wyjaśnić postawę bierności ze strony żydowskiej i polskiej oraz niechlubną rolę Judenratów i policji żydowskiej. Następnie opisuje warunki ukrywania dzieci i ich doświadczenia psychoreligijne. Próbuje także wyjaśnić motywy postępowania sióstr zakonnych spieszących na ratunek oraz zasięg ilościowy i terytorialny akcji. Ostatni rozdział został poświęcony akcji odbierania ocalałych z zagłady dzieci przez rodziców oraz organizacje żydowskie. Książka posiada również aneks, w którym autorka zamieściła zebrane przez siebie relacje.
Na szczególną uwagę miłośników historii Kościoła na terenie obecnej diecezji rzeszowskiej zasługują dwie relacje. Dotyczą one ukrywania w domu Sióstr Józefitek w Trzęsówce k. Kolbuszowej żydowskiego dziecka. Autorką pierwszej relacji jest ocalona z zagłady Rachela (nie zgodziła się na podanie swego nazwiska). Autorką drugiej jest s. Roberta Sutkowska, ówczesna przełożona domu zakonnego w Trzęsówce. Ta ostatnia, opisując pobyt Racheli u sióstr w czasie okupacji, wspomina o zaangażowaniu kolbuszowskiego proboszcza ks. Antoniego Dunajeckiego (1882 - 1945) na rzecz ratowania żydowskiego dziecka.
Warto w tym miejscu przytoczyć fragmenty relacji uratowanej Racheli na temat sióstr: „Pobyt w klasztorze po wszystkich moich przejściach był stabilizacją, ostoją. Wiedziałam, że tam już zostanę, że tam mi dobrze, że jestem bezpieczna. Wiedziałam, że nawet jak przyjdą Niemcy, to nic mi się nie stanie, bo one wszystko potrafią zorganizować. Siostry na przykład zajmowały się udzielaniem pomocy rannym partyzantom, bo były pielęgniarkami. W nocy po jakichś akcjach - wieś leży pośród lasów - przynosili rannych partyzantów. Siostry wszystko to sprawnie załatwiały, opatrywały rannych, a w dzień - czasem przychodzili właśnie Niemcy - one nic nie widziały, po niczym nie było śladu! One jakoś umiały. To były opanowane, bardzo dyskretne kobiety. Także na mój temat nigdy nie było zbędnych dyskusji (...). Ale wracając do klasztoru. Czułam się tam jak w domu. Ja je, siostry, traktowałam - szczególnie siostrę Robertę - jak matkę. Zawsze ze wszystkim zwracałam się do siostry Roberty. Traktowałam ją zawsze bardzo blisko i ta więź została między nami do dziś. W pewnym momencie chciano mnie wziąć do państwowego domu dziecka. Wcześniej chcieli mnie zabrać jacyś Żydzi. Rezygnując z tych propozycji, rezygnowałam z wielu rzeczy w sensie materialnym. Nawet już w liceum pozbawiona byłam stypendium tylko dlatego, że byłam u zakonnic. Po maturze poszłam na medycynę. Zakonnice były bardzo ze mnie dumne. Nadal przyjeżdżałam do nich na święta i wakacje. Jak do domu. One nadal mną się opiekowały i troszczyły się o mnie. Troszczą się zresztą do dziś”.
Książka Ewy Kurek zawiera również opisy negatywnych postaw, jednak przeważają te pozytywne. Należy więc mieć nadzieję, że relacje polsko-żydowskie z lat II wojny światowej określą opinie historyków - profesjonalistów oddające stan rzeczywisty. Oby nie określał ich ideologiczny bełkot dyżurnych „intelektualistów”.

Ewa Kurek, „Dzieci żydowskie w klasztorach. Udział żeńskich zgromadzeń zakonnych w akcji ratowania dzieci żydowskich w Polsce w latach 1939 - 1945”, Wydawnictwo „Clio”, Lublin 2001, s. 272.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Trump i przywódcy Egiptu, Turcji i Kataru podpisali plan pokojowy dla Strefy Gazy

2025-10-13 20:45

[ TEMATY ]

Egipt

strefa gazy

Turcja

Donald Trump

Katar

plan pokojowy

PAP

Podpisanie planu pokojowego dla Strefy Gazy

Podpisanie planu pokojowego dla Strefy Gazy

Prezydent USA Donald Trump oraz przywódcy Egiptu, Turcji i Egiptu podpisali w poniedziałek pokojowy plan dla Strefy Gazy podczas uroczystości w Szarm el-Szejk w Egipcie. Prezydent Egiptu Adbel Fatah el-Sisi stwierdził, że stworzy to horyzont dla powstania państwa palestyńskiego.

- To zajęło 3 tysiące lat, by dojść do tego punktu. Potraficie w to uwierzyć? I to się utrzyma. To się utrzyma - powiedział Trump, podpisując dokument. Ogłosił później, że jest to „monumentalny dzień w historii świata”.
CZYTAJ DALEJ

Papież Kalikst I

Niedziela łowicka 41/2002

[ TEMATY ]

św. Kalikst

Autorstwa Hugo DK - Praca własna, CC BY-SA 4.0, commons.wikimedia.org

Św. Kalikst - odważny duszpasterz

14 października Kościół wspomina liturgicznie świętego papieża Kaliksta I, męczennika, który poniósł śmierć męczeńską w roku 222. Imię tego Świętego łączy się przede wszystkim z rzymskimi katakumbami, tj. podziemnymi chrześcijańskimi cmentarzami. Katakumby te prezentują pierwszy, udokumentowany źródłami cmentarz chrześcijański rzymskiej wspólnoty wiernych, gdzie w III w. chowano również w specjalnym grobowcu biskupów rzymskich. Życie Kaliksta znamy stosunkowo dobrze z relacji św. biskupa Hipolita Rzymskiego. Dowiadujemy się od niego, że był niewolnikiem rzymianina Aureliusza Karpofora, który go wyzwolił i wychował w wierze. Kalikst założył kantor bankowy, w którym lokowała pieniądze ludność chrześcijańska; niestety, na skutek niewłaściwie prowadzonej rachunkowości doprowadził go do upadku, za co został skazany na ciężkie roboty; wkrótce uwolniony dzięki wstawiennictwu współwyznawców rozpoczął na nowo prowadzenie kantoru. Jednak niedługo po tym za wtargnięcie w szabat do synagogi w poszukiwaniu zbiegłego dłużnika został skazany przez prefekta Rzymu na katorżniczą pracę w kopalniach na Sardynii. Ale, jak wspomina św. Hipolit, Kalikst miał życzliwych ludzi nawet na dworze cesarskim, dlatego wkrótce - tym razem dzięki wstawiennictwu Marcji, konkubiny cesarza Kommodusa - wyszedł na wolność i osiadł w Ancjum. W roku 199 w zamian za poparcie udzielone podczas elekcji, stał się zaufanym współpracownikiem papieża Zefiryna, który niebawem udzielił mu święceń, mianował swoim doradcą oraz zlecił nadzór nad niższym duchowieństwem. Kalikst musiał być wyjątkowo utalentowany, skoro papież oddał pod jego opiekę także nadzór nad cmentarzem przy via Appia, który znacznie powiększył i jak już było powiedziane, otrzymał jego imię. Kaliksta darzono tak wielkim zaufaniem, że po śmierci Zefiryna w roku 217 właśnie on został uznany za jego godnego następcę. Ciekawe, że w tej "kampanii wyborczej" wygrał z bardzo uzdolnionym i intelektualnie stojącym wyżej od niego św. Hipolitem; ten odtąd będzie niechętnie ustosunkowany do Kaliksta. To właśnie w jego pismach znajdujemy najwięcej informacji o papieżu-męczenniku. Czas, w którym przyszło św. Kalikstowi sprawować urząd następcy św. Piotra, był bardzo niebezpieczny dla Kościoła. Otóż od II w. w Rzymie chrześcijaninowi, który po chrzcie popełnił grzech ciężki, tylko raz przyznawano możliwość pokuty. Uważano, że Kościół nie ma prawa dopuszczać do Eucharystii grzesznika, który po chrzcie popełnił po raz drugi grzech śmiertelny. Zostawiano go wyłącznie Miłosierdziu Bożemu. Podziel się cytatem
CZYTAJ DALEJ

Chiny zatrzymały dziesiątki członków kościoła podziemnego

2025-10-14 12:15

[ TEMATY ]

prześladowania chrześcijan

aresztowania

kościół podziemny

Adobe Stock

ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE

ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE

Jako „najrozleglejsze i najbardziej skoordynowane prześladowania Kościoła podziemnego ostatnich 40 lat” określił najnowsze działania władz chińskich przeciw niekontrolowanym przez partię komunistyczną strukturom protestanckim przebywający w Stanach Zjednoczonych pastor Bob Fu. Jest on założycielem China Aid – organizacji pomocy chrześcijanom prześladowanym w Chinach.

Powodem tak dramatycznej wypowiedzi była fala aresztowań członków kierownictwa protestanckiego Kościoła Syjonu (Zion Church) z jego charyzmatycznym założycielem i przywódcą „Ezrą” Jin Mingri na czele. Sam Kościół powstał w Pekinie w 2007 i stosunkowo szybko stał się jedną z największych i najprężniej działających „domowych” struktur chrześcijańskich, nieuznawanych przez tzw. Ruch Trzech Autonomii – protestancki odpowiednik Patriotycznego Stowarzyszenia Katolików Chińskich. Kościół Syjonu miał kilka filii w różnych miastach i rejonach kraju, gromadząc niekiedy nawet ponad tysiąc osób na nabożeństwach weekendowych.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję