W homilii abp Jędraszewski przypomniał, że pierwsze wieki chrześcijaństwa były czasem okrutnych i powszechnych prześladowań. Imperium rzymskie bało się chrześcijaństwa, które mówiło, że nad władzą cesarską stoi Bóg. Na początku IV wieku, podczas rządów cesarza Dioklecjana, miały miejsce krwawe prześladowania. Wśród ofiar znaleźli się legioniści, którzy nie chcieli wyrzec się Chrystusa. Wspomagał ich św. Florian, rzymski dowódca, który przybył do nich, aby umocnić ich na ostatniej drodze. Został uwięziony i skazany na śmierć przez strącenie z mostu do rzeki. – Tak stał się kolejnym wspaniałym świadkiem Chrystusa. Jego sława dotarła także do Polski, będącej na początku swojej chrześcijańskiej drogi - dodał metropolita.
Arcybiskup podkreślił, że św. Florian jest patronem ludzi, którzy ratują innych i na co dzień zmagają się z żywiołem ognia: strażaków i hutników. – Dzisiaj wspominamy jego postać, aby zrozumieć przesłanie, które niesie swoim życiem sprzed 880 lat. Jest ono ciągle aktualne, zwłaszcza dla ludzi, których głównym zadaniem i posłannictwem jest niesienie pomocy wszystkim znajdującym się w niebezpieczeństwie. Z niego należy czerpać wzór solidarności z drugim człowiekiem - powiedział abp Jędraszewski.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Św. Florian pokazał, że istnieje cenniejsza wartość niż ziemskie życie. Jest nią miłość, która jest odbiciem Chrystusowej miłości. – Każdy, który tak patrzy na swoje życie, wraz z Chrystusem odnosi zwycięstwo - tłumaczył hierarcha.
Na zakończenie metropolita krakowski poprosił o odwagę podążania za Ewangelią i trwania przy Jezusie w czasie próby. – Ta Eucharystia jest również dziękczynieniem Panu Bogu za wszystkich naszych Braci Strażaków, którzy idą na ratunek w sytuacjach trudnych i niebezpiecznych w imię solidarności i poczucia braterstwa - powiedział.
Św. Florian jest patronem strażaków, hutników, piekarzy, kominiarzy i garncarzy. W ikonografii przedstawiany jest jako rzymski oficer, który gasi pożar. Kult św. Floriana w Polsce rozpoczął się w 1184 r., gdy na prośbę księcia Kazimierza Sprawiedliwego, syna Bolesława Krzywoustego, Kraków otrzymał relikwie świętego.