Reklama

Wykładowcy PWT we Wrocławiu

Jestem po to, aby być ze studentami

Niedziela dolnośląska 49/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z ks. dr. hab. Włodzimierzem Wołyńcem, prorektorem ds. studenckich PWT, rozmawia Agnieszka Bugała

Agnieszka Bugała: - Napisał Ksiądz pracę habilitacyjną o łasce Bożej. Księże Rektorze - dlaczego charytologia?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ks. dr hab. Włodzimierz Wołyniec: - Bo ona mnie od początku interesowała, jeszcze w Seminarium mieliśmy wykłady o łasce. Zresztą w życiu codziennym wiele mówimy o łasce - w liturgii, Eucharystii - to słowo jest obecne. I naprawdę zawsze mnie to zagadnienie interesowało. Myśląc o habilitacji, ten temat po prostu sam się nasunął. Po doktoracie, kiedy otrzymałem urlop naukowy, pojechałem do Niemiec, do Paderborn. Tam zetknąłem się bliżej z postacią niemieckiego teologa z XIX w. Macieja Józefa Scheebena, który poświęcił całe swoje życie studium nad tematem łaski. Wtedy postanowiłem napisać o łasce Bożej, ale w ujęciu osobowym, czyli łasce rozumianej nie tyle jako dar od Pana Boga, ile bardziej jako osobowe spotkanie człowieka z Bogiem w Trójcy Świętej, które go wewnętrznie przemienia. Przez dwa lata przygotowywałem się do napisania tej pracy, i w 2003 r. powstała personalistyczna interpretacja łaski, oparta na dziełach Scheebena.

- Studiował Ksiądz w Rzymie...

Reklama

- W Ateneo Romano della Santa Croce, czyli Akademii Rzymskiej Świętego Krzyża. To jest uczelnia prowadzona przez Opus Dei. Zostałem posłany na czteroletnie studia teologiczne. Zetknąłem się bliżej z Opus Dei, poznałem kolegów ze studiów, członków Opus Dei - zarówno kapłanów, jak i świeckich.

- Studiując zostaje się automatycznie członkiem Opus Dei?

- Nie, koledzy, z którymi mieszkałem i studiowałem, a którzy należeli do Opus Dei, stawiali sprawę jasno: żeby należeć, trzeba mieć powołanie. Natomiast Opus Dei roztaczała opiekę nad studentami i troszczyła się o ich wszechstronny rozwój - także kulturowy. Były dni skupienia, rekolekcje, pielgrzymki - do Sieny, Asyżu, San Giovanni Rotondo, ale także wyjazdy w góry i mecze piłki nożnej. Zwieńczeniem studiów była praca doktorska, a jej temat był związany z teologią objawienia. Miałem dwóch promotorów. Jednym z nich był bliski współpracownik, wtedy jeszcze prefekta Kongregacji Nauki Wiary, kard. Ratzingera, hiszpański ks. prof. Fernando Ocáriz.

- Księże Rektorze, a szczególne wspomnienia z Rzymu?

- Czas studiów rzymskich, to dla mnie także czas poznawania Kościoła, jego powszechności. Będąc jakby w centrum życia Kościoła, miałem okazję wiele razy być blisko Ojca Świętego Jana Pawła II. Dwukrotnie kapłani z naszego Domu byli zaproszeni do celebrowania Mszy św. w kaplicy prywatnej z Ojcem Świętym. Byłem głęboko poruszony jego rozmyślaniem i modlitwą przed Mszą św. On modlił się całą swoją osobą, poruszał się, wzdychał, szeptał. Zobaczyłem, że ta poranna Eucharystia była fundamentem jego dnia i jego życia.

Reklama

- Dziś pełni Ksiądz funkcję prorektora ds. studenckich PWT we Wrocławiu. Co wchodzi w zakres Księdza obowiązków?

- Prorektor ds. studenckich jest po to, aby być ze studentami i dla studentów. Na co dzień zajmuję się sprawami najważniejszymi, związanymi z życiem - sprawami stypendiów. Od kilku lat, jako uczelnia, otrzymujemy dofinansowanie z budżetu państwa, nasi studenci są zrównani w prawach z członkami innych uczelni. Co roku otrzymujemy pieniądze, które przeznaczamy na stypendia socjalne i naukowe. I ja zajmuję się przydzielaniem stypendiów. Studenci mogą też, oczywiście, kontaktować się ze mną w każdej innej sprawie.

- Serdecznie dziękuję za rozmowę.

Ks. Włodzimierz Wołyniec - ur. w 1961r. w Oławie. W latach 2001-2004 prefekt, ojciec duchowny i prorektor „Annus Propedeuticus” w Henrykowie. Prorektor ds. studenckich PWT we Wrocławiu, dr hab. teologii dogmatycznej PWT, dr teologii fundamentalnej Ateneo Romano della Santa Croce. Wykłada i prowadzi ćwiczenia z teologii dogmatycznej.

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bezimienne mogiły

Niedziela warszawska 44/2012, str. 2-3

[ TEMATY ]

Wszystkich Świętych

Artur Stelmasiak

Socjalne mogiły na Cmentarzu Komunalnym Południowym

Socjalne mogiły na Cmentarzu Komunalnym Południowym

Ciała bezdomnych często chowane są w anonimowych grobach. Zmienić to postanowiła Warszawska Fundacja Kapucyńska. To pierwszy taki pomysł w kraju

Choć każdy z nas po śmierci może liczyć na takie same mieszkanie w Domu Ojca, to na ziemi panują inne zasady. Widać to doskonale na cmentarzu południowym w Antoninie, gdzie są całe kwatery, w których nie ma kamiennych pomników. Dominują skromne ziemne groby z próchniejącymi drewnianymi krzyżami. Wiele z nich zamiast imienia i nazwiska ma na tabliczce napisaną jedynie datę śmierci, numer identyfikacyjny oraz dwie litery N.N. - O tym, że przybywa takich bezimiennych mogił dowiedziałem się od przyjaciół. Wówczas postanowiliśmy rozpocząć akcję rozdawania bezdomnym nieśmiertelników, czyli blaszek podobnych do tych, które noszą wojskowi. Na każdej z nich wygrawerowane jest imię i nazwisko właściciela - mówi kapucyn br. Piotr Wardawy, inicjator akcji nieśmiertelników wśród bezdomnych. O skuteczność tej akcji przekonamy się w przyszłości. Jednak pierwsze skutki już poznaliśmy, gdy jeden z kapucyńskich „nieśmiertelnych” zmarł na Dworcu Centralnym. - Dzięki metalowym blachom na szyi policja wiedziała, jak on się nazywa oraz skontaktowali się klasztorem kapucynów przy Miodowej. Tu bowiem był jego jedyny dom - mówi Anna Niepiekło z Fundacji Kapucyńskiej. Kapucyni zorganizowali zmarłemu pogrzeb z udziałem braci, wolontariuszy oraz innych bezdomnych. Msza św. z trumną została odprawiona na Miodowej, a później pochowano go z imieniem i nazwiskiem na cmentarzu południowym w Antoninie. - Dla całej naszej społeczności była to bardzo wzruszająca uroczystość - podkreśla Niepiekło.
CZYTAJ DALEJ

Jak rozmawiać z Bogiem?

Rozważanie do Ewangelii Łk 11,1-13

Czytania liturgiczne na 27 lipca 2025;
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV: miłujmy tak, jak miłuje nas Bóg

2025-07-27 12:21

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican News

Dziś liturgia zachęca nas, abyśmy w modlitwie i miłości czuli się miłowani i miłowali, tak jak Bóg nas miłuje - powiedział Ojciec Święty w rozważaniu poprzedzającym niedzielną modlitwę „Anioł Pański”.

Nawiązując do czytanego w XVII niedzielę zwykłą roku C fragmentu Ewangelii (Łk 11, 1-13) papież zaznaczył, iż słowa modlitwy „Ojcze nasz” przypominają nam, że jesteśmy miłowanymi dziećmi poznającymi wspaniałość miłości Boga. Komentując następnie słowa o człowieku wstającym w nocy, by pomóc swemu przyjacielowi ugościć niespodziewanego przybysza, Leon XIV podkreślił, że Bóg zawsze nas wysłuchuje, gdy się do Niego modlimy. Zachęcił do wytrwałości w modlitwie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję