Reklama

Golgota Wschodu w Chicago

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niewielka urna zawierająca bezcenne dla wielu Polaków pamiątki - grudki ziemi z terenów Lasku Katyńskiego, Bykowni, Charkowa, Miednoje - trafiła 17 września do Chicago, gdzie po uroczystym poświęceniu wmurowana została pod krzyżem wieńczącym chicagowski Pomnik Katyński. Uroczystość oficjalnego wmurowania urny z ziemią pochodzącą z Golgoty Wschodu zgromadziła na cmentarzu św. Wojciecha w Niles pod Chicago prawie tysiąc osób, w tym weteranów wojennych, żołnierzy oddziałów AK, Sybiraków, polskich harcerzy oraz członków rodzin pomordowanych w Katyniu Polaków. Wyjątkowy charakter uroczystości nadawała data - 17 września, czyli 67. rocznica napaści Związku Sowieckiego na Polskę.
Zaraz po Mszy św., odprawionej w bazylice św. Jacka w Chicago, orszak z urną umiejscowioną na specjalnej platformie udał się ulicami miasta i w obstawie polonijnych harleyowców z klubu „Sokół”, dotarł na cmentarz św. Wojciecha w Niles, gdzie znajduje się chicagowski Pomnik Katyński. Tam urna z ziemią została poświęcona przez bp Tomasza Paprockiego, a następnie wmurowana pod pomnikiem.
Ziemia z Katynia trafiła do Chicago za sprawą Wojciecha Seweryna, przewodniczącego Komitetu Budowy Pomnika Katyńskiego. Pielgrzymi wracający z terenów byłego Związku Sowieckiego przywozili systematycznie grudki ziemi z Charkowa, Miednoje, Kuropat i Bykowni. Do gromadzenia cennych grudek przyczynił się także kapelan Rodzin Kartyńskich - ks. prał. Zdzisław Peszkowski.
W urnie wmurowanej pod chicagowskim Pomnikiem Katyńskim znajdują się także korzeń drzewa, który oplatał czaszki zamordowanych polskich oficerów, oraz szyszki z Lasku Katyńskiego. - Ponieważ ten pomnik jest symbolem męczeństwa polskiego narodu, umieściliśmy w urnie także ziemię z grobu ks. Jerzego Popiełuszki oraz z Syberii - mówi Wojciech Seweryn. - Wszystko to jest dowodem naszej pamięci. Naszej pamięci, która mimo oddalenia od ojczystych stron, trwać będzie zawsze.
Każdego roku o wydarzeniach w Katyniu przypominają światu polscy motocykliści uczestniczący w dorocznym Rajdzie Katyńskim. Do Katynia pielgrzymują z Warszawy także harleyowcy z Chicago zrzeszeni w klubie „Sokół”. Stąd też niedzielny orszak z urną pilotowali przez całe Chicago właśnie harleyowcy.
- To chyba nie przypadek, że właśnie nam przypadł zaszczyt prowadzenia kolumny - komentuje jeden z „Sokołów”, jadący na początku konwoju. - Każdego roku my, polonijni motocykliści, uczestniczymy w Pielgrzymce - Rajdzie Katyńskim organizowanym przez naszych przyjaciół w Warszawie. Ostatnim razem przywieźliśmy szyszki leżące na czaszkach zamordowanych oficerów. Jako pamiątkę i… aby nie zapomnieć.
13 kwietnia 1943 r. niemieckie radio podało informację o odkryciu k. Smoleńska masowych grobów oficerów Wojska Polskiego. Polscy historycy uważają, że trzy lata wcześniej, wiosną 1940 r., w czasie - od kwietnia do maja, w Katyniu, Miednoje, Charkowie oraz wielu innych nieznanych do dziś miejscach kaźni, zostało zamordowanych ok. 25 tys. polskich jeńców wojennych. Byli to w większości oficerowie, policjanci, lekarze, duchowni - elita kulturalna i naukowa przedwojennej Polski. Tę straszliwą zbrodnię świat nazywa Zbrodnią Katyńską, z wyjątkiem władz Rosji. Do dzisiaj bowiem Rosja nie ujawniła pełnej prawdy o Katyniu. Nie uznaje tragedii w Katyniu za ludobójstwo. Do dziś Rosjanie nie przyznali się do winy, nie przeprosili.
W Chicago mieszka wciąż liczna grupa osób, które dokładnie pamiętają informacje o szczegółach mordu dokonanego na narodzie polskim. Większość z nich to ludzie w podeszłym wieku, schorowani. Niektórzy byli 17 września na cmentarzu. Skryci w cieniu drzew, anonimowi świadkowie tragedii, ukradkiem wycierali łzy. Łzy żalu, rozpaczy, ale i... ulgi, że także tu, z dala od ojczystych granic, nazwy: Katyń, Bykownia, Kuropaty, Charków, czy Miednoje nie są dla Polonii tylko nazwami malutkich rosyjskich wiosek. Ale miejscami tragicznej śmierci Polaków.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

Na Plac Zbawiciela w Warszawie powróci tęcza. Koszt? 700 tys. złotych

2025-07-06 21:56

[ TEMATY ]

Warszawa

Artur Stelmasiak

Na Plac Zbawiciela w Warszawie ma powrócić tęcza, która nieco ponad 10 lat temu wzbudzała liczne kontrowersje - była siedmiokrotnie podpalana, a ówczesne władze stolicy za każdym razem naprawiały instalację, która doczekała się nawet ochrony. Nowa tęcza to jeden z projektów wybranych przez mieszkańców w głosowaniu w budżecie obywatelskim.

Tęcza na Pl. Zbawiciela w latach 2011-2012 stała przed budynkiem Parlamentu Europejskiego w Brukseli, a następnie trafiła na warszawski Plac Zbawiciela.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę ks. Mariusza Rosika: Samarytanie w sercu Argentyny

2025-07-07 14:58

[ TEMATY ]

rozważania

Ks. Mariusz Rosik

źródło: pixabay.com

W książce pt. "Jezuita. Papież Franciszek" dwoje argentyńskich dziennikarzy przedstawiło zapis wielogodzinnych rozmów przez dwa lata prowadzonych z prymasem Argentyny kardynałem Bergoglio. Książka jest bardzo osobista i odsłaniająca nie tylko fakty biograficzne papieża, ale nade wszystko jego wrażliwość, sposób postrzegania świata, odwagę i bezkompromisowość w podążaniu za Bogiem, któremu on ufa i który jemu zaufał.

Odpowiadając na wiele pytań kardynał powtarza, że utrata poczucia grzechu utrudnia spotkanie z Bogiem. Mówi, że są ludzie, którzy uważają się za sprawiedliwych, na swój sposób przyjmują katechezę, wiarę chrześcijańską, ale nie mają doświadczenia bycia zbawionymi. „Bo co innego – tłumaczy – gdy ktoś opowiada, że pewien chłopak topił się w rzece i jakaś osoba rzuciła mu się na ratunek, co innego, gdy to widzę, a jeszcze co innego, gdy to ja jestem tą osoba, która się topi i ktoś mnie ratuje. Są osoby, którym ktoś opowiedział, co się działo z chłopcem. One jednak same tego nie widziały, nie doświadczyły więc na własnej skórze, co to oznacza. Myślę, że tylko wielcy grzesznicy mają taką łaskę. Mam zwyczaj powtarzać za św. Pawłem, że chlubić się możemy tylko z naszych słabości” – mówił przyszły papież Franciszek.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję