Drewniana kapliczka stała tu już w 1855 r., a dowodem na to jest odnaleziona płyta z nazwiskiem fundatorów: Józefa i Katarzyny Stępniewskich. W 1896 r. w miejsce drewnianej stanęła kaplica murowana. Znalazł się w niej zakupiony przez pielgrzymów obraz Matki Bożej Częstochowskiej - ten sam, który jest aktualnie w prezbiterium.
W 1910 r. do kaplicy sprowadzono ołtarz. Rozbudowa kaplicy przypadła na lata 1949-52 - najtrudniejsze czasy reżimu stalinowskiego, toczącego walkę z Kościołem. Wydział Wyznań wszelkimi metodami utrudniał ówczesnemu budowniczemu - śp. ks. Janowi Kantemu Zemanowi prace budowlane przy świątyni. Wszelkie prośby o pozwolenia czy zakup materiałów budowlanych odrzucano. Znane są również przypadki szykanowania parafian zaangażowanych w budowę. Parafianie zdali jednak egzamin z dojrzałości religijnej. Ks. Zeman za swoją działalność został zmuszony do opuszczenia Niewachlowa pod groźbą więzienia. Rektorat przekształcił się 21 stycznia 1986 r. - dekretem bp. Stanisława Szymeckiego - w parafię pw. Matki Bożej Częstochowskiej. Dekret przekazywał parafię w wieczyste administrowanie księżom salezjanom.
Armia ludzi
Reklama
W parafii działają: 8 róż Różańca, Wspólnota Krwi Chrystusa, Apostolat Maryjny - w sumie ok. 200 osób. - Mając taką armię ludzi, można wiele zrobić - mówi proboszcz ks. Władysław Sikora. Mianowany w 2005 r. gospodarzem parafii, ma duże doświadczenie w pracy z młodzieżą, ale nie brakuje mu również doświadczenia misyjnego. Przez 4 lata pracował w parafii kanadyjskiej. Księdzu Proboszczowi pomaga prefekt ks. Jan Szymańczuk. - Na teraźniejszość parafii składa się doświadczenie poprzednich proboszczów, bo każdy z nich miał wkład w pracę duszpasterską, budowę wspólnoty oraz dzieła materialne - podkreśla Ksiądz Proboszcz.
Parafianie sami porządkują kościół, dbają o jego wystrój. Od 1996 r. wspólnota wydaje też swój kwartalnik parafialny „Niewachlowiak”, nad którego redakcją czuwa Zenobia Mikołajczyk. Mieszkańcy potrafią okazać pomoc potrzebującym. Dwa razy do roku przed świętami w kościele wierni zostawiają artykuły żywnościowe, które trafiają do najbardziej potrzebujących rodzin.
Choć na terenie parafii nie ma żadnej placówki oświatowej, to jej duszpasterze mają dobry kontakt z dziećmi i młodzieżą - nie tylko z racji przygotowania do Pierwszej Komunii św. czy bierzmowania, ale przez różne formy duszpasterstwa z udziałem młodych. W parafii działa schola dziewczęca, która śpiewa w każdą niedzielę. Podczas Triduum Paschalnego dziewczęta, które przygotowuje Stanisław Romanis, wykonały Pasję na głosy. Grupa ministrantów posługująca przy ołtarzu spotyka się na cotygodniowych zbiórkach, podobnie jak schola czy lektorzy, którzy razem z ministrantami wyjeżdżają na wakacyjny wypoczynek, połączony z formacją i specjalnym lektorskim kursem. - Wyjazdy doskonale integrują młodych - zauważa ks. Sikora.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Miejsce dla młodych
- Do tej pory poważniejszym problemem dla nas jest brak zaplecza parafialnego - przyznaje Ksiądz Proboszcz. - Na tym osiedlu nie ma nawet domu ludowego. Młodzież nie ma gdzie spędzać wolnego czasu. Parafia nie ma żadnej własności. Dom, w którym mieszkają księża, jest wieczystą dzierżawą zgromadzenia księży salezjanów. Dopiero niedawno powstał w pobliżu plac zabaw. Inwestycja, która jest realizowana we współpracy z księżmi salezjanami z parafii Świętego Krzyża, ma być sfinansowana z funduszy unijnych. Jest nadzieja, że już niedługo młodzi będą mieli swoje miejsce. Na tyłach budynku, wkrótce powstanie dom dla młodzieży. Będzie tu można organizować spotkania, zbiórki i spędzić atrakcyjnie wolny czas.
Duchowe zaplecze
W dzielnicy Niewachlów mieszka wielu emerytów i ludzi w podeszłym wieku. Wśród nich są osoby chore. Od lat w każdy pierwszy piątek miesiąca Ksiądz Władysław i Ksiądz Jan odwiedzają chorych w domach, udzielając im sakramentów. Raz w roku, w pierwszą niedzielę po odpuście, sprawowana jest Msza św. dla chorych. Ksiądz Proboszcz podkreśla, że „chorzy stanowią bardzo ważne zaplecze duchowe parafii, ze względu na ich cierpienie i modlitwę”.