Reklama

Bryki z kazań niedzielnych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W domu Krzyśka jeśli w ogóle mówiono o Bogu, to tylko w kontekście krytyki Kościoła i księży. Ojciec był wysokim funkcjonariuszem milicji, za komuny musiał uznać ateistyczny światopogląd i oficjalnie wyrzec się wiary. Potem nie chciał już do tego wracać, bo na swój użytek jakoś to sobie poustawiał. Matka Krzyśka prowadziła butik z zachodnią odzieżą i była zapaloną feministką. W bojach o aborcję zawsze twierdziła, że "kobieta ma pełne prawo do swojego ciała". Była niesłychanie wrogo nastawiona do katolików i oskarżała ich o "ciemnotę i zacofanie". Krzysiek nie był więc ochrzczony i nigdy nie chodził na katechezę. Stało się to uciążliwe zwłaszcza w szkole, gdzie należał do nielicznych, którzy w tym czasie siedzieli na świetlicy.

W podstawówce raczej nie miał problemów światopoglądowych, co najwyżej zastanawiał się, dlaczego inne dzieciaki chodzą do spowiedzi i dużo mówią o Kościele. Dopiero w szkole średniej pojawiły się poważne problemy w tej kwestii. Jakby samo życie stawiało pytania o istnienie Boga, o sens cierpienia, o problem śmierci. Zaczął intensywnie szukać odpowiedzi. W jego domowej biblioteczce pojawiły się książki o religiach świata. Kupił nawet Pismo Święte, Koran, księgi wedyjskie. Im bardziej zagłębiał się w czytanie, tym mniej zaczynał rozumieć. Wszystko to wyglądało jak butik jego matki, gdzie jest pełno różnych ciuchów i trudno znaleźć ten właściwy. Czuł się z tym bardzo samotny i bezradny.

Przełom w poszukiwaniach rozpoczął się podczas zimowego pobytu na nartach. Był wtedy w Szczyrku i w barze przy stoku zaczepił jakiegoś mężczyznę w średnim wieku. Ot, tak zwyczajnie, jak zaczyna się rozmowę w barze przy piwie. Nawet nie zauważył, jak rozmowa mocno się przeciągnęła. Zaczęli gadać o pogodzie i nartach, a skończyli na tematach związanych z miłością, prawdą i szczęściem. "Dobrze mi się z panem rozmawiało. Pan to musi mieć wszystko sensownie poustawiane" - powiedział na koniec. "Muszę - odpowiedział mężczyzna. - Jestem księdzem i nie byłoby dobrze, gdyby było inaczej". Krzysiek był zaskoczony. Nigdy nie myślał, że ksiądz może być ubrany w kombinezon narciarski, dobrze jeździć na nartach i do tego rozmawiać otwarcie i szczerze, nie głosząc wzniosłych kazań.

Bardzo długo myślał o tym spotkaniu. Jeszcze tego samego wieczoru poszedł do najbliższego kościoła. Miał osiemnaście lat, żył w katolickiej Polsce i dopiero teraz przekroczył próg świątyni. Bał się tego momentu, wspominając różne rodzinne dyskusje o ludziach Kościoła. Odkrył coś zupełnie innego. Ogarnęło go niesłychane ciepło i spokój. W jednym momencie przeżył wielkie spotkanie z Bogiem. Wyszedł z kościoła jak nowo narodzony. Chodził po wszystkich barach w Szczyrku, by znaleźć poznanego księdza i poprosić o radę, jak zostać chrześcijaninem. Niestety, nie znalazł go. Jednego już był pewien - przyjmie chrzest i zostanie katolikiem.

Po powrocie zgłosił się do szkolnego katechety z prośbą, aby pomógł mu przygotować się do chrztu i pozwolił chodzić na katechezę. Ksiądz przyjął to z radością i obiecał pomoc. Krzysiek tego samego dnia po raz pierwszy wziął udział w katechezie. "Jestem wśród chrześcijan - myślał sobie na początku lekcji - oni już wiedzą, kim jest Chrystus i czym jest chrzest św.". Przez 45 minut katechezy Krzysiek nie mógł jednak niczego zrozumieć. Kiedy ksiądz się modlił, część klasy po prostu się śmiała. Kiedy zaczął całkiem sensownie opowiadać o Bogu, większość zaczęła odrabiać fizykę i angielski. Chyba nikt nie był zainteresowany tematem katechezy. Po lekcji Krzysiek podszedł do księdza pełen wątpliwości. "Proszę księdza, po tej lekcji to tak naprawdę już nie wiem - czy chcę przyjąć chrzest - zaczął swoje zwierzenia. - Dotąd myślałem, że to nie jest zwykłe polanie wodą, ale coś naprawdę głębokiego. Patrząc na moich kolegów, przestałem chyba wszystko rozumieć. Oni są ochrzczeni, a przypominają kamienie polane wodą, które dają się zmoczyć po wierzchu, a są kompletnie suche w środku".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dziękuję! Wszystkiego dobrego! Leon XIV pobłogosławił sąsiadów

2025-05-09 08:33

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

Papież Leon XIV po swoim wyborze i uroczystościach przybył w czwartek późnym wieczorem do swego mieszkania w gmachu Dykasterii Nauki Wiary. Połogosławił swoich sąsiadów, urzędników i księży, którzy również tam mieszkają.

Na dziedzińcu przed budynkiem, kiedy przybył tam nowy Papież, zgromadzili się uradowani mieszkańcy, aby przywitać swego dotychczasowego sąsiada, obecnie Leona XIV.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV - wybranek Ducha św. na nasze czasy

2025-05-09 12:07

[ TEMATY ]

Leon XIII

Prof. Grzegorz Górski

nowy papież

Papież Leon XIV

Vatican Media

Program każdego papieża, zawiera się w decydującej mierze w przybranym przez Niego imieniu. Tam trzeba szukać zarówno owego powiewu Ducha św., który kierował sercami i umysłami głosujących, jak również wskazań co do tego, co określa nadchodzący pontyfikat.

Nie ma żadnych wątpliwości, że kard. Prevost odwołuje się do ostatniego, wielkiego papieża o tym imieniu - Leona XIII. Był on sternikiem Kościoła przez 25 lat w okresie, w którym skala wyzwań dla katolików była być może nawet większa niż obecnie. Jeśli ktoś ma wątpliwości, niech poczyta jakie tajfuny uderzały w Kościół w owym okresie w każdym miejscu na świecie. Ot choćby, jaką sytuację miał Kościół we Włoszech, które poddane były ówcześnie histerycznej masońskiej obsesji.
CZYTAJ DALEJ

Peru cieszy się z papieża z „peruwiańską duszą”

2025-05-09 18:06

[ TEMATY ]

Peru

Papież Leon XIV

Vatican News

Kard. Robert Prevost przed konklawe

Kard. Robert Prevost przed konklawe

Ledwie biały dym rozwiał się z Kaplicy Sykstyńskiej w Rzymie, w Peru zaczęły pojawiać się nagłówki świadczące o radości z wyboru nowego papieża. „Papież jest Peruwiańczykiem” - napisała gazeta „La Razón”. Wybór Amerykanina, kard. Roberta Prevosta na papieża wstrząsnął całym krajem w Ameryce Południowej. Leon XIV spędził większą część swojego życia w Peru.

Media szybko opublikowały peruwiański dowód tożsamości papieża, ponieważ po dziesięcioleciach pobytu w tym kraju kardynał otrzymał także obywatelstwo tego andyjskiego państwa. „Trudno będzie mi opuścić wszystkie te społeczności” - powiedział w swoim ostatnim wywiadzie na peruwiańskiej ziemi przed wyjazdem do Rzymu dwa lata temu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję