Reklama

Święto w Polsko-Amerykańskim Centrum Kultury im. Jana Pawła II w Cleveland

Niedziela w Chicago 27/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W piątek 20 kwietnia polonijne Centrum Kultury miało szczególną okazję do świętowania. Można się było o tym przekonać choćby po jednym zerknięciu na parking i na liczbę osób wewnątrz budynku Centrum. Użycie określenia, że wszystko pękało w szwach, nie będzie tu żadną przesadą.
Tyle ruchu i zainteresowania wywołał nie kto inny jak sam współzałożyciel, wieloletni prezes i obecny dyrektor wykonawczy tej polonijnej placówki, Eugeniusz Bąk. Tym razem nie mógł on schować się w cieniu i z wrodzoną sobie skromnością pomniejszać własną rolę, bo oto został wyznaczony do odebrania z rąk konsula polskiego Krzysztofa Kasprzyka wysokiego odznaczenia - Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej.
W takim dniu wokół pana Bąka nie zabrakło najważniejszych przedstawicieli polonijnych organizacji, miejskich władz, reprezentantów różnych grup narodowościowych, m.in. organizacji węgierskiej, duchowieństwa, członków najbliższej rodziny, przyjaciół i wszystkich mniej lub bardziej związanych z Centrum rodaków, którzy docenili wagę takiego wydarzenia...
Biskup Ryszard Karpiński rozpoczął uroczystość modlitwą. Przypomniał bogaty, pełen tragicznych sytuacji i nieoczekiwanych szczęśliwych zwrotów życiorys pana Bąka, podkreślił znaczenie Jego zdolności i pozycji w propagowaniu polskości, scalaniu polonijnej społeczności i nadawaniu jej właściwego kierunku. W tym samym duchu wypowiadali się kolejni mówcy. Dr Jerzy Maciuszko porywającą, piękną polszczyzną wyraził swoje uznanie i podziw dla realizacji poetyckiej wizji zbudowania symbolicznego mostu między polonijną przeszłością a przyszłością. To samo uznanie dla bohatera wieczoru wyrażał obecny prezydent Centrum Kultury, Ben Stefański. Wzruszający obraz pełnej życzliwości i zrozumienia współpracy z panem Bąkiem od początków powstawania Centrum nakreślili: Jolanta Stępień - wiceprezes Centrum, Bernadette Zubel - dyrektor Szkoły Języka Polskiego, Dorota Sobieski - prowadząca wraz z mężem, Jackiem Sobieskim „Opera Circle”, Rey Vargas - kierujący zespołem tanecznym „Syrena”, Stanisław Kwiatkowski - redaktor miesięcznika „Forum”, Łukasz Waszczuk - reprezentant polonijnej młodzieży, którego słowa o wiecznie młodym duchu, zapale i otwartości pana Bąka, wywołały burzę oklasków. Zatrzymam się nieco dłużej przy wypowiedzi syna pana Eugeniusza, Marca Bąka. Nie kryjąc wzruszenia, wspominał on czasy swego dzieciństwa i wypowiedź ojca, która stała się jego życiowym mottem: Nie myśl o tym, co zrobiłeś dzisiaj, myśl raczej o tym, co zrobisz jutro...
Kulminacyjnym momentem było oczywiście samo wręczenie bohaterowi wieczoru orderu przez konsula RP K. Kasprzyka oraz jego wyrazy uznania i serdeczne życzenia na przyszłość.
Na koniec głos zabrał sam Eugeniusz Bąk. Wyznam, że ukradkiem obserwowałam go w czasie wcześniejszych wypowiedzi mówców. Widziałam na Jego twarzy uśmiech, blask w oczach, ale zauważyłam też powszednią skromność, która wrasta w ludzi wielkiego ducha niemal jak druga skóra. Momentami pan Bąk sprawiał wrażenie jakby to nie jego dotyczyło całe wydarzenie, jakby myślami wybiegał już dalej, a zamieszanie z nim w roli głównej, było tylko stratą czasu...
I tak wyglądało krótkie przemówienie pana Bąka: skromne, pełne wdzięczności dla wszystkich, którzy razem z nim, jak się wyraził, zbudowali Centrum i razem z nim zasłużyli na to odznaczenie. Pan Eugeniusz nie zapomniał o swojej żonie Barbarze, dziękując Jej za wsparcie i optymizm... Tu moja dygresja... I tak wiadomo, że za wielkim mężem zawsze stoi mądra żona...
Dodam jeszcze, że patriotyczny repertuar muzyczny przygotowany przez Dorotę i Jacka Sobieskich wraz z Agnieszką Bieniek nadawał tonu całej uroczystości. A o podniebienie gości zadbały nieocenione panie z kuchni Centrum, znane już całej clevelandzkiej Polonii ze smakowej wirtuozerii niedzielnych obiadów, serwując wykwintny poczęstunek.
Gdy w czasie przyjęcia zatrzymywałam się przy jakichś swobodnie dyskutujących grupkach gości, obijały się o moje uszy różne opinie, uwagi, obserwacje... Dominowały wśród nich wyrazy zadowolenia i dumy, że jesteśmy świadkami takiego znaczącego dla całej Polonii wydarzenia, że możemy pochwalić się takim Polakiem... Okazywało się również, że niektórzy w ogóle nie wiedzieli, że pan Bąk ma tak ciekawą przeszłość i że tyle już zdziałał... To kolejny dowód na to, że tego typu imprezy jednoczą Polaków, budzą poczucie narodowe, zachęcają do społecznej pracy i wzajemnego poznania się, bo... W jedności siła. Kto, jak kto, ale pan Bąk uwierzył w te słowa i realizuje je nie od dziś, a na jutro na pewno ma już nowy pomysł...

Śp. ks. Władysław Gowin urodził się 23 lutego 1927 r. w Wólce Gołębskiej koło Puław. W latach 1946-50 ukończył Niższe Seminarium Duchowne Towarzystwa Chrystusowego. W 1950 r. uzyskał świadectwo dojrzałości we Wrocławiu. Do Towarzystwa Chrystusowego wstąpił 10 września 1948 r., nowicjat odbył w Puszczykowie. Pierwszą profesję zakonną złożył 29 września 1949 r. w Ziębicach. Studia filozoficzno-teologiczne odbył w Wyższym Seminarium Duchownym Towarzystwa w latach 1950-55. Święcenia kapłańskie otrzymał 6 czerwca 1954 r. w Poznaniu z rąk bp. Herberta Bednorza. Po święceniach kapłańskich s. Władysław pełnił różne funkcje. Był ojcem duchownym, kierownikiem Grupy Misyjnej w Ziębicach, wiceprowincjałem, a później prowincjał w USA. W latach 1988-2002 pełnił funkcję dyrektora Misji w Chicago (par. Świętej Trójcy), skąd po przejściu na emeryturę przeprowadził się do Los Angeles. W 2003 r. powrócił do Polski, gdzie był księdzem rezydentem w Morkowie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Portugalia: wyruszyły pierwsze w tym roku duże pielgrzymki do Fatimy

2025-03-19 20:40

[ TEMATY ]

Fatima

pielgrzymki

Ks. dr Krzysztof Czapla

W poniedziałek i wtorek z kilku miejsc Portugalii wyruszyły pierwsze w tym roku duże pielgrzymki do Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Fatimie.

Na dwa miesiące przed głównymi uroczystościami w tym sanktuarium (13 maja) są to pierwsze liczące po kilkadziesiąt, a nawet kilkaset osób grup pielgrzymkowych. Jedną z nich jest zorganizowana przez portugalski Ordynariat Polowy pielgrzymka, która do sanktuarium fatimskiego ma dotrzeć 21 marca. W gronie pątników są zarówno żołnierze, oficerowie i wojskowi niższej rangi, jak też członkowie ich rodzin. Wydarzenie odbywa się we współpracy z dowództwem portugalskich sił powietrznych. - W pielgrzymce biorą udział również członkowie formacji służb policyjnych. - Pielgrzymka do Fatimy służy pogłębieniu wiary, jedności i religijności na szlaku, który jest wyzwaniem dla ciała, ale napełnia duszę - przekazali organizatorzy wydarzenia, które realizowane jest na trasie pomiędzy podlizbońskim miastem Vila Franca de Xira a Fatimą.
CZYTAJ DALEJ

Warszawa: „Konklawe. Tajemnice wyborów papieskich" - premiera książki ks. Przemysława Śliwińskiego

Papież powołuje każdego kardynała po to, aby ten w sposób nieskrępowany zrobił to, co do niego należy: wybrał tego, który będzie najlepszy jako przyszła Głowa Kościoła - mówił ks. Przemysław Śliwiński podczas prezentacji jego książki „Konklawe. Tajemnice wyborów papieskich", która odbyła się w środę w Domu Arcybiskupów Warszawskich. Wydana nakładem Wydawnictwa Stacja7 publikacja zaciekawi każdego, kto chce zrozumieć, jak działa mechanizm konklawe i dlaczego wybory nowego papieża budzą powszechne emocje na całym świecie.

Rozmowę z autorem w Domu Arcybiskupów Warszawskich poprowadziła red. Małgorzata Świtała - dziennikarka Polsat News i Radia Plus, która zapytała autora o kulisy powstawania książki.
CZYTAJ DALEJ

Kim był Klemens Kordecki – rocznica śmierci jednego z najbardziej znanych paulinów

2025-03-20 11:27

Karol Porwich/Niedziela

o. Agustyn Kordecki

o. Agustyn Kordecki

Dziś przypada rocznica śmierci przeora Jasnej Góry, o. Augustyna Kordeckiego. Na stałe zapisał się na kartach historii naszego narodu jako najznamienitszy z obrońców Ojczyzny z czasów potopu szwedzkiego. Dziś mówimy o nim jako o „niezłomnym” i „bohaterskim”, a przecież przede wszystkim był…

Klemens Kordecki przyszedł na świat w Iwanowicach , miejscu które nie należało do tych o dużym znaczeniu. - Nie miał też pochodzenia szlacheckiego, był mieszczaninem. Augustyn, to imię, które otrzymał w zakonie - mówi o. dr Grzegorz Prus, historyk Zakonu Paulinów. Jako syn burmistrza otrzymał jednak stosowne wykształcenie. Do zakonu wstąpił mając 30 lat, czyli jak na tamte czasy, już w zaawansowanym wieku. - Obliczałem średnią życia paulinów w tamtym okresie i wynosiła ona około 50 lat - dodał o. Prus. Okres studiów pozwolił Kordeckiemu rozwinąć się zarówno intelektualnie, jak i duchowo. Od samego początku przełożeni zakonni powierzali mu różnego rodzaju funkcje; był wykładowcą, mianowano go przeorem w kilku różnych klasztorach, samej Jasnej Góry aż sześć razy, trzykrotnie był prowincjałem. Sugeruje to otwartość jego umysłu i umiejętności przywódcze, a także organizacyjne, które pozawalały mu na sprawowanie powierzonych urzędów po tylekroć.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję