Reklama

Koprzywnica papieżem rozsławiana

Henryk Sienkiewicz uwiecznił ją w „Krzyżakach” postacią Jaksy z Koprzywnicy, a jej bogate dzieje i zabytkowy pocysterski klasztor przyciągają tutaj ciągle wielu turystów, miłośników piękna krajobrazu. Przepływająca Koprzywianka opowiada historię miasta, które w 1260 r. otrzymało prawa miejskie, przeżyło napady tatarskie, rokosz Zebrzydowskiego i szwedzki najazd, utratę praw miejskich w 1869 r., ich odzyskanie w ostatnich latach. Zabytkowe kościoły św. Floriana z XII wieku i Matki Bożej Różańcowej z XV wieku są prawdziwą perłą tego urokliwego miejsca. Blask owych pereł oświetla najmłodsze „dziecko” Koprzywnicy - papieska szkoła, a właściwie Zespół Szkół im. Jana Pawła II, łączący w sobie papieskie gimnazjum i papieskie liceum.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wszystko zaczęło się po „papiesku”

Nowy budynek szkolny wybudowany w 1999 r., nieopodal głównej drogi, przyciąga wzrok przejeżdżających przyjaznymi barwami fasady, a wchodzących w szkolne mury ogarnia dziwna atmosfera życzliwości, serdeczności, przyjaźni. Czy to zasługa Patrona? Czy działania i starania dyrektor Marii Banaś? Entuzjazm i zapał młodzieży, która tutaj zdobywa wiedzę i kształtuje swoje charaktery w procesie wychowawczym? A może wszystko pospołu, bo przecież historia tej placówki, jako papieskiej, nie jest jeszcze tak długa i bogata. Wszystko zaczęło się po „papiesku” od smutnego wydarzenia kwietniowego 2005 r., kiedy świat płakał po odejściu Jana Pawła II. Na uroczystym apelu - jak wspomina Pani Dyrektor - wiedzieli już, jakie imię będzie nosić ich szkoła. Bo przymierzali się do przyjęcia imienia, szukając wzorców pośród rodzimych, wielkich osób, które swoim życiem i działalnością chlubę temu miejscu przynosili, ale jednogłośnie młodzież w tym dniu zdecydowała, że będą „papiescy”, nawet jeśli już Jan Paweł II fizycznie nieobecny, do Polski z pielgrzymką kolejną nie przyjedzie, oni sami w Rzymie z Placu św. Piotra nie będą machać w kierunku jego okna. Tak się zaczęło w Koprzywnicy, a potem echem przeciągnęło się do Sandomierza, gdzie do Biskupa Ordynariusza prośbę o przyjęcie imienia Papieża zawieźli.

Aby pełniej być człowiekiem

Obecność Jana Pawła II czujemy prawie na co dzień - uśmiecha się Pani Dyrektor, która z dumą pokazuje akt erekcyjny szkoły i opowiada o niedługiej, ale jakże ważnej historii tego miejsca, w którym starania dyrekcji, nauczycieli i otwarcie młodzieży dojrzewa dobrymi owocami. Od podjęcia decyzji o nadaniu imienia wszystko następowało tutaj wręcz błyskawicznie: w holu szkoły widnieje tablica papieska upamiętniająca te wydarzenia, a niedługo po niej miało miejsce poświęcenie sztandaru, wyhaftowanego przez siostry służki w Sandomierzu. Pod sztandarem papieska młodzież rozpoczyna i kończy każdy rok szkolny na Mszy św. w kościele Matki Bożej Różańcowej. Ze sztandarem reprezentuje swoją szkołę na uroczystościach miejskich, powiatowych, wojewódzkich, diecezjalnych. Każdy 20 października w koprzywnickim Zespole to święto szkoły, przypominające osobę Jana Pawła II, ale i poświęcenie szkoły przez Biskupa Ordynariusza, i poświęcenie sztandaru przez bp. Mariana Zimałka.
„W wychowaniu chodzi o to, ażeby człowiek stawał się coraz bardziej człowiekiem, o to, ażeby bardziej był, a nie więcej miał, aby więc przez wszystko, co ma i posiada, umiał bardziej i pełniej być człowiekiem” - słowa Jana Pawła II, które stały się mottem i zadaniem szkoły - to wszystko, czego chcielibyśmy nauczyć naszą młodzież, wyznaje Pani Dyrektor, cytując fragment aktu erekcyjnego, w którym zawarto najistotniejsze przesłanie związane z codziennym funkcjonowaniem oświatowej placówki: „Wierzymy, że charyzmatyczna osobowość Ojca Świętego pomoże uczącej się młodzieży odnajdywać sens w codziennym życiu, dokonywać najtrudniejszych wyborów i przejść trudny okres rozwoju od wychowania do samowychowania”. Codzienność pokazuje, jak dokonują wyborów i jak przechodzą do procesu samowychowania. Dwóch absolwentów koprzywnickiej papieskiej szkoły Piotr Klocek i Paweł Maj, wzorem swojego Patrona, wybrało drogę powołania kapłańskiego. Duma maluje się na twarzy Dyrekcji, kiedy mówi o zdawalności matury w liceum: czołowe miejsce w powiecie sandomierskim i województwie świętokrzyskim.

Patron im błogosławi

W szkole działa koło Caritas, organizujące pomoc biednym i potrzebującym. Szkoła bierze udział we wszystkich spotkaniach Rodziny Szkół Jana Pawła II, a wicedyrektor Mirosław Kępa jest członkiem zarządu, utworzonej w ubiegłym roku dekretem Biskupa Ordynariusza Diecezjalnej Rodziny Szkół im. Jana Pawła II. „Młodzież mamy różną, ale staramy się w codziennym procesie wychowania i edukacji wpajać im wartości tak bliskie osobie Jana Pawła II, by nasi uczniowie i absolwenci stawali się dumą swoich rodziców, dumą naszej szkoły, chlubą naszego miasta” - dodaje bez zbędnego patosu Dyrektor. A codzienność weryfikuje i potwierdza, że Koprzywnica Papieżem zaczyna słynąć: na festiwalu „Eutrapelia”, na przeglądach, konkursach, spotkaniach. Na co dzień czuć i widać, że Patron im błogosławi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zapomniany patron leśników

Niedziela zamojsko-lubaczowska 40/2009

wikipedia.org

św. Jan Gwalbert

św. Jan Gwalbert

Kto jest patronem leśników? Pewien niemal jestem, że mało kto zna właściwą odpowiedź na to pytanie. Zapewne wymieniano by postaci św. Franciszka, św. Huberta. A tymczasem już od ponad pół wieku patronem tym jest św. Jan Gwalbert, o czym - przekonany jestem, nawet wielu leśników nie wie. Bo czy widział ktoś kiedyś w lesie, czy gdziekolwiek indziej jego figurkę, obraz itd.? Szczerze wątpię.

Urodził się w 995 r. (wg innej wersji w 1000 r.) w arystokratycznej rodzinie we Florencji. Podczas wojny między miastami został zabity jego brat Ugo. Zgodnie z panującym wówczas zwyczajem Jan winien pomścić śmierć brata. I rzeczywiście chwycił za miecz i tropił mordercę. Dopadł go przy gospodzie w Wielki Piątek. Ten jednak błagał go o przebaczenie, żałując swego czynu i zaklinając Jana, by go oszczędził. Rozłożył ręce jak Chrystus na krzyżu. Jan opuścił miecz i powiedział: „Idź w pokoju, gdzie chcesz; niech ci Bóg przebaczy i ja ci przebaczam” (według innej wersji wziął go nawet do swego domu w miejsce zabitego brata). Kiedy modlił się w pobliskim kościółku przemówił do niego Chrystus słowami: „Ponieważ przebaczyłeś swojemu wrogowi, pójdź za Mną”. Mimo protestów rodziny, zwłaszcza swojego ojca, wstąpił do klasztoru benedyktynów. Nie zagrzał tu jednak długo miejsca. Podjął walkę z symonią, co nie spodobało się jego przełożonym. Wystąpił z klasztoru i usunął się na ubocze. Osiadł w lasach w Vallombrosa (Vallis Umbrosae - Cienista Dolina) zbudował tam klasztor i założył zakon, którego członkowie są nazywani wallombrozjanami. Mnisi ci, wierni przesłaniu „ora et labora”, żyli bardzo skromnie, modląc się i sadząc las. Poznawali prawa rządzące życiem lasu, troszczyli się o drzewa, ptaki i zwierzęta leśne. Las dla św. Jana Gwalberta był przebogatą księgą, rozczytywał się w niej, w każdym drzewie, zwierzęciu, ptaku, roślinie widział ukrytą mądrość Boga Stwórcy i Jego dobroć. Jan Gwalbert zmarł 12 lipca 1073 r. w Passigniano pod Florencją. Kanonizowany został w 1193 r. przez papieża Celestyna III, a w 1951 r. ogłoszony przez papieża Piusa XII patronem ludzi lasu. Historia nadała mu także tytuł „bohater przebaczenia” ze względu na wielkie miłosierdzie, jakim się wykazał. Założony przez niego zakon istnieje do dzisiaj. Według jego zasad żyje około 100 zakonników w ośmiu klasztorach we Włoszech, Brazylii oraz Indiach. Jana Paweł II przypominał postać Jana Gwalberta. W 1987 r. w Dolomitach odprawił Mszę św. dla leśników przed kościółkiem Matki Bożej Śnieżnej. Mówił wówczas: „Jan Gwalbert (...) wraz ze swymi współbraćmi poświęcił się w leśnym zaciszu Apeninów Toskańskich modlitwie i sadzeniu lasów. Oddając się tej pracy, uczniowie św. Jana Gwalberta poznawali prawa rządzące życiem i wzrostem lasu. W czasach, kiedy nie istniała jeszcze żadna norma dotycząca leśnictwa, zakonnicy z Vallombrosa, pracując cierpliwie i wytrwale, odnajdywali właściwe metody pomnażania leśnych bogactw”. Papież Polak wspominał św. Jana także w 1999 r. przy okazji obchodów 1000-lecia urodzin świętego. Mimo to jego postać zdaje się nie być powszechnie znana. Warto to zmienić. Emerytowany profesor Uniwersytetu Przyrodniczego im. Augusta Cieszkowskiego w Poznaniu, leśnik i autor wspaniałych książek na temat kulturotwórczej roli lasu, Jerzy Wiśniewski, od wielu już lat apeluje i do leśników i do Episkopatu o godne uczczenie tego właściwego patrona ludzi lasu. Solidaryzując się z apelem zacnego profesora przytoczę jego słowa: „Warto by na rozstajach dróg, w rodzimych borach i lasach stawiano nie tylko kapliczki poświęcone patronowi myśliwych, ale także nieznanemu patronowi leśników. Będą to miejsca należnego kultu, a także podziękowania za pracę w lesie, który jest boskim dziełem stworzenia. A kiedy nadejdą ciemne chmury związane z pracą codzienną, reorganizacjami, bezrobociem, będzie można zawsze prosić o pomoc i wsparcie św. Jana Gwalberta, któremu losy leśników nie są obce”.
CZYTAJ DALEJ

Przesłanie, które płynie z dzisiejszej Ewangelii mówi, że nie wystarcza sama chęć pomagania

2025-07-10 21:29

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Czytamy następnie, że Samarytanin: „Podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem”. To również ważne przesłanie, które płynie do nas z dzisiejszej Ewangelii. Mówi ono, że nie wystarcza tylko sama chęć pomagania. Ważne jest, aby pomagać mądrze, aby pomoc, którą chcemy nieść, była dostosowana do warunków, sytuacji i potrzeb osoby pokrzywdzonej.

Powstał jakiś uczony w Prawie i wystawiając Jezusa na próbę, zapytał: «Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?» Jezus mu odpowiedział: «Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?» On rzekł: «Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego». Jezus rzekł do niego: «Dobrze odpowiedziałeś. To czyń, a będziesz żył». Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: «A kto jest moim bliźnim?» Jezus, nawiązując do tego, rzekł: «Pewien człowiek schodził z Jeruzalem do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął. Pewien zaś Samarytanin, wędrując, przyszedł również na to miejsce. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go. Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: „Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał”. Kto z tych trzech okazał się według ciebie bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?» On odpowiedział: «Ten, który mu okazał miłosierdzie». Jezus mu rzekł: «Idź i ty czyń podobnie!»
CZYTAJ DALEJ

Pamięci pomordowanych na Kresach Południowo - Wschodnich

2025-07-11 13:26

ks. Łukasz Romańczuk

11 lipca, o godzinie 10.00 na skwerze Xawerego Dunikowskiego we Wrocławiu, z okazji Narodowego Dnia Pamięci o Polakach – Ofiarach ludobójstwa dokonanego przez OUN i UPA na Kresach Południowo-Wschodnich II Rzeczypospolitej Polskiej, przy Pomniku-Mauzoleum ludności polskiej pomordowanej przez OUN i UPA odbyły się obchody upamiętniające.

Na mocy ustawy z 4 czerwca 2025 roku, podpisanej 2 lipca przez prezydenta Andrzeja Dudę, dzień 11 lipca stał się świętem państwowym i zyskał nową nazwę: Narodowy Dzień Pamięci o Polakach – ofiarach ludobójstwa dokonanego przez OUN i UPA na ziemiach wschodnich II Rzeczypospolitej Polskiej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję