Reklama

Bł. Karolina - święta na nasze czasy

Niedziela rzeszowska 46/2008

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Katarzyna Kawa: - 18 listopada przypada wspomnienie bł. Karoliny Kózkówny - wyjątkowej dziewczyny, która wygrała Życie, choć w oczach wielu je straciła…

Reklama

Ks. Jan Krynicki: - Żeby mówić o Karolinie jako błogosławionej, trzeba popatrzeć na jej dom. Sobór Watykański II nazywa rodzinę domowym Kościołem. Rodzina Kózków żyła tak blisko Boga, że już na początku XX wieku ich dom był nazywany małym kościółkiem. Taka atmosfera wpływała na kształtowanie postawy świętości błogosławionej. Ta „pierwsza dusza do nieba”, jak to o niej mówili najbliżsi, wywierała tak przemożny wpływ na otoczenie, na wioskę, na rodzinę. Świadczy o tym fakt, że na jej pogrzeb będący wielką manifestacją wiary przybyło ok. 3 tys. ludzi. To jest bardzo dużo, zważywszy że nie były to czasy szybkiej komunikacji. Ludzie z ust do ust podawali sobie informację, że Karolina, ta młoda dziewczyna ucząca o Bogu dzieci w sąsiedniej Wał Rudzie pod gruszą, poniosła śmierć męczeńską. Ponadto nawet ks. Mędrala - ówczesny proboszcz zauważył, że jest ona osobą żyjącą w wyjątkowej bliskości Boga i, tak jak czasem spotykamy u świętych, posiadającą przedziwną zdolność rozumienia trudnych spraw teologicznych, co przejawiało się w rozmowach z ks. Mędralą, a o czym zaświadczył w czasie procesu. Zaraz po jej męczeńskiej śmierci poczynił także wszystkie starania, aby zabezpieczyć ciało Karoliny, jak i informacje potrzebne do późniejszej beatyfikacji, wierząc, iż kiedyś do niej dojdzie.

- Zatem przez jej śmierć zyskaliśmy także i my orędowniczkę i patronkę młodych, a także naszej diecezji. Do czego taki patronat zobowiązuje?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Przede wszystkim do tego, aby zaszczepiać kult bł. Karoliny w całej diecezji. Pamiętajmy, że bł. Karolina staje się przemożną patronką młodzieży. Patronuje tym, którzy walczą o czystość. Jest to więc wezwanie do otwarcia się młodego człowieka na poszukiwanie sensu życia w czystości. Męczennicy, święci żyją prawdą Bożą i dla tej prawdy cierpią, a często ponoszą śmierć. Podobnie i Karolina jako męczennica dla świadectwa wierności Bogu poświęciła swoje młode życie. O tym trzeba pamiętać.

- Jak w parafii bł. Karoliny realizowane jest to zadanie? Czy jest ono skierowane tylko do młodzieży?

Reklama

- Trzeba tu zwrócić uwagę, że bł. Karolina choć jest patronką młodych, ale może być wzorem i orędowniczką człowieka w każdym wieku. Dlatego kult błogosławionej ożywiany jest w całej parafii. 18. dnia każdego miesiąca odprawiane są nowenny ku czci bł. Karoliny. Ponadto jesteśmy bardzo mocno związani z parafią rodzinną bł. Kózkówny w Zabawie, stąd też regularnie pielgrzymujemy do tego miejsca. Ma to wielkie znaczenie w kształtowaniu żywego obrazu owej dziewczyny w sercach parafian. Odbywa się bowiem coroczna pielgrzymka do Zabawy dzieci pierwszokomunijnych wraz z rodzicami. Jadą, żeby poznać Karolinę bliżej, bo odbywa się tam wizyta w domu Kózków - domu, w którym obecnie mieści się także kaplica. Potem przejście drogą krzyżową, która zapada głęboko w świadomość dzieci, bo jest to droga męczeństwa Karoliny. Podobnie spędzenie kilku chwil pod gruszą w Wał Rudzie, pod którą błogosławiona uczyła dzieci katechezy. Drugą taką okazją do pielgrzymowania jest rocznica Pierwszej Komunii św. Nie odbywa się w naszym kościele, tylko w Zabawie. Tak jest od 7 lat. Czasem rocznica I Komunii w wielu parafiach odbywa się bez echa. A przecież jest to wielkie wydarzenie w życiu małego dziecka. Tak rodzi się ta ścisła więź z Karoliną i jej parafią. A co do młodych parafian - mamy Stowarzyszenie Im. Bł. Karoliny Na Rzecz Wszechstronnego Rozwoju Dzieci i Dorosłych, przy domu duszpasterskim działa świetlica, której patronuje błogosławiona. Wydarzenia listopadowe zawsze skłaniają nas, aby zaangażować grupy młodzieżowe w przygotowanie czuwania, przedstawienia, do szczególnej modlitwy przez wstawiennictwo ich patronki.

- Formą kultu bł. Karoliny jest również odpust parafialny. W tym roku ma on szczególny charakter. Dlaczego?

- W tym roku odpust ma charakter wyjątkowy, bo obejmuje aż trzy wydarzenia: wspomnienie naszej patronki, 10-lecie powstania parafii, a także zakończenie w diecezji czasu nawiedzenia wspólnot parafialnych przez relikwie bł. Karoliny, za który będziemy Bogu dziękować, a który na pewno przyniesie owoce w stosownym czasie. Suma odpustowa odbędzie się 18 listopada o godz. 18 w naszym kościele. Odprawi ją bp Kazimierz Górny. Zapraszamy wszystkich parafian, diecezjan, szczególnie tych, których bł. Karolina prowadzi w walce o własną czystość.

- „Święci są po to, żeby nas zawstydzać”, ale i mobilizować do wyboru czasem trudniejszej drogi. Co zrobić, żeby bł. Karolina nie trafiła jak wielu wspaniałych świętych do leksykonów, ale aby żyła w sercach młodych, żeby chcieli ją poznawać?

- Takim sposobem w naszej diecezji była peregrynacja relikwii błogosławionej po wszystkich parafiach. Młodzi chętnie słuchali o jej życiu, uczestniczyli w czuwaniach, modlili się. Nie da się tego ani zmierzyć ani zważyć, ale na pewno wiele osób, szczególnie młodych, przeżyło to spotkanie z równie młodziutką dziewczyną bardzo mocno. Takie spotkania odbywają się w sercu człowieka i tylko Bóg wie, jak wpłyną na jego życie. Inną formą budowania autentyczności wzoru życia Karoliny, zataczającą coraz szersze kręgi, jest Ruch Czystych Serc. Zapoczątkowany w Zabawie, silnie związany jest z bł. Karoliną jako męczennicą. Tu wielu ludzi podejmuje walkę o swoje serce, zobowiązanie życia w autentycznej czystości do chwili zawarcia sakramentu małżeństwa. I to jest chyba ten najbardziej żywy pomnik bł. Karoliny Kózkówny.

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Terapia serca ojca Dolindo. Nowenna, która zmienia wszystko

2025-05-14 21:13

[ TEMATY ]

o. Dolindo

Mat.prasowy

W świecie pełnym hałasu, presji, lęku i wewnętrznego chaosu, wielu z nas poszukuje ratunku: psychoterapii, rozwoju osobistego, warsztatów radzenia sobie z emocjami. To dobry kierunek. Ale są takie zranienia i braki, których nie uleczy żaden człowiek – bo ich źródło leży głębiej niż sięga jakakolwiek ziemska pomoc. Tam, gdzie nie dociera już psychologia ani rozum – sięga miłość Boga.

Właśnie o takiej terapii pisze Joanna Bątkiewicz-Brożek – znana biografka ojca Dolindo Ruotolo i jedna z najbliższych mu duchowo autorek – w swojej najnowszej książce „Jezu, Ty się MNĄ zajmij”. To duchowa alternatywa dla 33-dniowych rekolekcji zawierzenia – zwłaszcza dla tych, którzy nie mają siły, czasu ani systematyczności, by wejść w długie przygotowania. A jednocześnie – to mocna droga wewnętrznego uzdrowienia, pokoju i nowego początku.
CZYTAJ DALEJ

Święty oracz

Niedziela przemyska 20/2012

W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników. Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę... Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego. W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.
CZYTAJ DALEJ

Każde powołanie jest nadzieją dla całego Kościoła

2025-05-15 16:24

[ TEMATY ]

Częstochowa

powołania

Wyższe Międzydiecezjalne Seminarium Duchowne

klerycy WMSD

W ramach trwającego tygodnia modlitw o powołania kapłańskie, zakonne i misyjne w kościele seminaryjnym Wyższego Międzydiecezjalnego Seminarium Duchownego w Częstochowie została odprawiona Godzina Święta w intencji powołań.

Wzięli w niej udział nie tylko seminarzyści wraz ze swoim rektorem Ks. Ryszardem Selejdakiem, ale również przedstawiciele zgromadzeń żeńskich i męski z terenu archidiecezji, a także kapłani i osoby świeckie. Modlitwie przewodniczył Bp Andrzej Przybylski, delegat KEP ds. powołań. Główny celebrans zauważył, jak bardzo ważna jest wspólna modlitwa o powołania osób reprezentujących różne drogi powołania i różne charyzmaty zakonne. „Niesłychanie ważna jest każda modlitwa w tej intencji – stwierdził Bp Przybylski- Ale nie mam najmniejszej wątpliwości, że Bóg cieszy się gdy modlimy się razem zostawiając gdzieś na drugim planie nasze wspólnoty i charyzmaty. To Bóg powołuje, a kiedy modlimy się wzajemnie za siebie to On hojnie nas obdarowuje”. Po dośpiewaniu litanii loretańskiej główną treścią rozważań przed Najświętszym Sakramentem były słowa z ostatniego Orędzia papieża Franciszka na 62. Światowy Dzień Modlitw o Powołania. Papież podpisał te rozważania już w czasie swojego pobytu w poliklinice Gemelli. Była to też okazja do modlitwy i wdzięczności za zmarłego papieża Franciszka i za powołanie na Stolicę Piotrową papieża Leona XIV. Na zakończenie modlitwy kapłani i seminarzyści modlili się o powołania do zgromadzeń żeńskich, a siostry zakonne o powołania kapłańskie. Podkreślono potrzebę takiej wymiany darów modlitewnych. „W dobie kryzysu powołań do kapłaństwa nie możemy zapomnieć również o modlitwie o powołania do małżeństwa, do zgromadzeń żeńskich, instytutów świeckich czy indywidualnych form życia konsekrowanego, a także o powołania misyjne. Bez tej wymiany wzajemnej modlitwy o powołania grozi nam niezdrowa rywalizacja i zamiast towarzyszyć młodym w wolnym wyborze drogi powołania, możemy ich nieświadomie.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję