Historia opowiedziana od początku
Jest rok 1991. W domu rekolekcyjnym w Lwówku Śląskim rozpoczynają się szkolenia dla KSM, na które zostaje zaproszona młodzież z terenu całej archidiecezji. Jednak ze względu na ogrom pracy młodzież podzielono terytorialnie, na dziewięć rejonów. Szkolenia prowadzi ks. dr Jerzy Żytowiecki i s. Maria Ławnicka. Ze względu na brak jakiejkolwiek wiedzy na temat KSM, grupa osób szkoleniowych korzysta z pomocy księży, którzy reaktywowali KSM w archidiecezji krakowskiej i diecezji tarnowskiej. Są to ks. Antoni Sołtysik i ks. Zygmunt Bochenek. Wybrano zarząd, grupa przyjęła nazwę Grupy Lwóweckiej. W czerwcu 1992 r. na pierwszym, ogólnopolskim szkoleniu w Poroninie była już obecna sześcioosobowa delegacja z archidiecezji wrocławskiej. 29 września 1993 r. metropolita wrocławski, kard. Henryk Gulbinowicz erygował KSM w archidiecezji wrocławskiej. Kilka dni później wybrano władze diecezjalne. Prezesem został Dariusz Szołomiński z Wrocławia, a asystentem kościelnym ks. Żytowiecki. To był początek. Od tamtej chwili mija właśnie 15 lat.
Kroki i kroczki, ale ten sam kierunek
Reklama
Jest rok 2008. W dużej sali domu przy parafii katedralnej czeka na mnie Dorota Stepień, studentka piątego roku teologii na PWT we Wrocławiu, od 2006 r. prezes zarządu KSM w naszej archidiecezji. Zza ściany dochodzą salwy śmiechu i śpiewy - trwa piątkowe spotkanie grupy KSM. Dorota robi herbatę i nieśmiało zaczyna opowieść. O tym, jak pędzimy do przodu, jak nie wiemy, kiedy powiedzieć stop naszym pragnieniom i oczekiwaniom. O tym, że Stwórca, Bóg, jest najważniejszy. Dla niej, w ogóle.
- To było 10 lat temu - mówi - w 1998 r. do mojej parafii przyszedł ks. Jerzy Żytowiecki i stała się rzecz niesamowita. On wtedy zaczynał budować KSM i u nas, na dzień dobry, udało mu się zebrać 50 osób. Młodzież się błąkała po osiedlu, nikt jakoś nie wyciągał do nas ręki i nagle przyszedł ktoś, komu zaczęło na nas zależeć. Ks. Żytowiecki przekonał nas, że warto. Zaczęliśmy się spotykać, narodziły się przyjaźnie. Od wtedy KSM zaczął odgrywać ważną rolę w moim życiu. A tutaj przyjechałam jako prezes oddziału z mojej parafii i w wyborach zostałam wybrana. Od 2006 r. służę jako prezes.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Najważniejsza walka
Duchowość, osobowość - to terminy, które jakoś ostatnio schodzą na plan dalszy, ale o to trzeba walczyć i KSM, ze swoimi założeniami i wymaganiami, pomaga to robić. Na młodych czyhają różne zagrożenia - zapala się Dorota - zawsze tak było, ale trzeba jakoś temu zaradzić. Dlatego proponujemy konkretną formację, spotkania, kierunek, tematy.
Akcja „Stop dla pornografii”
Młodzież spotyka się z tymi zagrożeniami i my próbujemy wychodzić naprzeciw, uprzedzając czasem pytania. Pomaga w tym peregrynacja relikwii bł. Karoliny, patronki czystości. Zresztą Karolina oddała życie za czystość i ona jest niejako glejtem: skoro warto oddać życie, to znaczy, że czystość jest czymś niezwykle ważnym. To pomaga mówić o miłości, o wierności, o tym wszystkim, co musi być w życiu każdego człowieka fundamentem, aby móc wejść w dorosłość - mówi Dorota.
Herbata z bł. Karoliną
Gdy do herbacianego spotkania dołącza po chwili ks. Arkadiusz Krziżok, asystent kościelny KSM w archidiecezji, staje się rzecz niezwykła. Pukanie do drzwi i... kolejny Gość - bł. Karolina. Relikwiarz i obraz przywieziono właśnie z parafii św. Rodziny i oto nagle, w zwykłej sali cotygodniowych spotkań, obok komputera, ławek i szaf, staje Błogosławiona. Na chwilę milkniemy, ale potem opowieść jest jakby łatwiejsza. I odważam się na trudne pytanie.
Co daje na co dzień bycie w KSM?
Reklama
- Powiedz, co tak naprawdę daje ci bycie w Stowarzyszeniu, skoro to już 10 lat? Dorota waha się, jest niezwykle skromną osobą, ale pada jasna, pewna odpowiedź. Odpowiedź - świadectwo, dla tych, którzy mogliby powątpiewać w sens tego wszystkiego. - Dzięki Stowarzyszeniu zbudowałam sobie w życiu fundament. Stoję twardo na ziemi, poznaję moje miejsce w Kościele - mówi - To jest moja decyzja, nie nakaz rodziców. KSM pomógł mi zbudować silną osobowość - bo czasem bywa ciężko, ludzie zawodzą, plany trzeba z różnych powodów zmieniać. Mam potrzebę poznawania Pana Boga. Cieszy mnie, że są młodzi ludzie - tacy, jakich słychać teraz zza ściany - którzy śpiewają, tańczą, chcą być razem. Oni przychodzą tu, aby się spotkać, mimo braku czasu.
To przystanek. Zatrzymaj się, nie pędź, zdążysz. Tak myślę, tak staram się żyć. Choć wychodzi różnie, ale bycie w takiej wspólnocie pomaga wciąż chcieć się starać i zaczynać od początku.
Diecezjalny Dzień Orłów
Raz w miesiącu członkowie oddziałów parafialnych KSM przyjeżdżają na spotkanie formacyjne o nazwie Diecezjalny Dzień Orłów. Termin ustala kalendarium przygotowane na cały rok pracy. To zawsze jest sobota, o godz. 12 wszyscy uczestniczą we Mszy św. w kościele św. Idziego na Ostrowie Tumskim. Później, w ramach DDO odbywa się tematyczne spotkanie, szkolenie, warsztaty. Wszystko kończy się zazwyczaj ok. godz. 16.
Rozmawiamy o zapłodnieniu in vitro, o języku, czystości, public relations, bezpiecznym Internecie, narkotykach, pornografii. Podczas ostatniego Dnia Skupienia dla młodzieży było 700 osób - mówi Dorota. W kościele św. Krzyża, gdy mówił profesor Miodek, panowała głęboka cisza. Młodzi wciąż potrzebują autorytetów, kogoś, kto już samym sobą, swoim życiem pokazuje kierunek - dodaje.
Spotkanie z Metropolitą
Zwierzchnikiem KSM w archidiecezji jest wrocławski metropolita, abp Marian Gołębiewski - mówi ks. Arkadiusz - i dlatego cieszymy się, że udało nam się z nim spotkać, opowiedzieć o naszych planach i akcjach. Przedstawiliśmy mu nasze cele, pomysły, zakres podejmowanych działań - dodaje Dorota - Byliśmy wdzięczni, bo obiecał, że jeżdżąc na bierzmowania, do różnych parafii naszej archidiecezji, będzie mówił młodym o KSM. To ważne, to cenna pomoc, bo sami wszędzie nie dotrzemy.
Media - aby powiedzieć młodym
Reklama
Choć starają się docierać i dzięki temu piszą o nich nie tylko katolickie media, ale także te świeckie. To także Stowarzyszenie, które wie, że trzeba mówić o tym, co się robi, bo tylko tak rozprzestrzenia się dobro. Młodzi słuchają mediów - mają szanse usłyszeć i o nas - mówi ks. Arkadiusz Krziżok.
A kto przychodzi?
Jest pewna granica wiekowa, ale widzimy, że te ramy jednak się przesunęły - mówi - Ma na to wpływ również reforma szkolnictwa - coraz młodsi pukają do nas, bo nie są już podstawówką, a uczniami gimnazjum i mają inne, trudniejsze problemy. Często z narkotykami, innymi uzależnieniami. Staramy się wychodzić tym trudnościom naprzeciw. Programy o niebezpieczeństwie uzależnień kierujemy do rodziców - to oni muszą wiedzieć pierwsi, dziecko nie pomoże sobie samo.
Ciągły ruch młodych
Dziś KSM to ok. 300 osób zadeklarowanych w całej archidiecezji. Staramy się o nich dbać, ale obserwujemy, że gdy ludzie idą na studia, to jakoś się gubią i to nie jest dobre. Próbujemy uchwycić te momenty i pomagać. Szukamy metod, aby mówić do wszystkich grup wiekowych. Brakuje miejsca dla studentów. Najwięcej jest licealistów - to chyba najbardziej zaniedbana grupa w Kościele, bo dla studentów są duszpasterstwa, gimnazjaliści formują się przez przygotowanie do bierzmowania, a licealiści tak naprawdę nie słyszą konkretnych propozycji. Myślę, że KSM jest odpowiedzią na to zapotrzebowanie - dodaje ks. Krziżok. Chcielibyśmy, aby powstało koło studenckie.
Mity i prawda o młodych
Reklama
Gdy wszyscy wokół narzekają na młodych, od ks. Arkadiusza słyszę, że młodzież jest dobra, że młodzi ludzie bardzo się starają. Pytają, szukają wsparcia, co zresztą często wychodzi na spotkaniach. Rekolekcje o czystości, które wrocławskie KSM zrobiło w ubiegłym roku w Zakopanem pokazały, że młodzi chcą wiedzieć i przyjmują to, co proponuje Kościół. W związku z peregrynacją relikwii bł. Karoliny temat czystości jest tak bardzo obecny w formacji grup naszej archidiecezji. I myślę, że to dobrze - dodaje ks. Arkadiusz - bo przecież czystość dotyczy wielu sfer, nie tylko seksualnej. Mówiliśmy o czystości języka, stąd obecność prof. Miodka, o czystości obyczajów, intencji. Wychodzimy naprzeciw temu, czego szuka młodzież, próbujemy odpowiedzieć na ważne pytania.
Szukasz? Przyjdź!
Żeby dołączyć do KSM, nie trzeba być świętym, ważnym, nie wszystko musi się udawać. Jeśli wciąż się przewraca a w sercu jest pragnienie nieustannego stawiania swojego życia na dwóch nogach - do dobry znak, i dobry początek. Można przyjść.
KSM w parafii
Tam działają Oddziały. Muszą mieć stały kontakt z prezesem Stowarzyszenia w diecezji - więc u nas z Dorotą Stępień - a ich istnienie musi być zgłoszone do Zarządu diecezjalnego. Opiekunem oddziału w parafii jest ks. proboszcz, albo wyznaczony przez niego ks. wikariusz. Tylko tak działająca grupa w parafii bierze czynny udział w formacji. Uczestniczy w spotkaniach, szkoleniach, warsztatach, dniach skupienia i rekolekcjach.
A jeśli KSM nie działa w mojej parafii?
Można spróbować taki oddział założyć. Członkowie zarządu chętnie podpowiedzą, jak to zrobić, pomogą i odpowiedzą na wszystkie pytania. Przecież w każdej parafii są ludzie, którzy chcieliby mieć możliwość stałej formacji duchowej i wzrastania. Tacy ludzie to skarby, które trzeba ocalać. Skoro jeszcze nie ma w twojej parafii oddziału KSM, to może jesteś właśnie tym, który może zrobić pierwszy krok?
DEKALOG KSM-OWICZA
1. Kochaj Boga, szerz Królestwo Chrystusowe w swojej duszy, w swojej rodzinie i w swym środowisku
2. Służ czynnie Kościołowi i Ojczyźnie.
3. Kształć swój umysł, swą wolę, swe serce.
4. Szanuj swoją godność, bądź prawy i czysty.
5. Pracuj chętnie, cudzą pracę szanuj, dąż do sprawiedliwości społecznej.
6. Szerz chrześcijańską kulturę życia. Bądź uprzejmy, koleżeński, pomagaj chętnie bliźnim.
7. Obowiązki spełniaj sumiennie, bądź karny i posłuszny.
8. Dbaj o zdrowie i rozwój fizyczny.
9. Bądź gospodarny, oszczędny, cudze dobro szanuj.
10. Bądź stały w przekonaniach i wytrwały w działaniu, pogodę ducha nieś w swe otoczenie.