Reklama

Marzy mi się pachnący farbą drukarską własny tomik wierszy

Niedziela podlaska 10/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Teresa Modzelewska: - Od kiedy pisze Pani wiersze?

Anna Zajączkowska: - Regularnie zaczęłam pisać wiersze w sierpniu 2006 r. Wcześniej były to młodzieńcze próby pisania do szuflady. Żyjemy w czasach komputera i Internetu. Modne stało się dziś prowadzenie blogów, postanowiłam więc podzielić się moją twórczością z użytkownikami Internetu, czytelnikami blogów. Mogłam też poznać innych piszących, ich style i upodobania, podpatrzeć to i owo.

- Czy ktoś w rodzinie zajmował się poezją? Czy po kimś odziedziczyła Pani talent?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- W tej chwili nie przypominam sobie, by ktoś z mojej rodziny tworzył poezję, bym mogła iść w ślady kogoś z przodków. Na pewno duży wpływ na pisanie wywarła moja mama, która pochodziła ze wsi. Znała wiele ciekawych opowieści oraz była miłośniczką przyrody. Kultywowała polską historię i tradycje. Znała dużo wierszy na pamięć, mimo że jej edukacja została przerwana wybuchem II wojny światowej. W moim rodzinnym domu zawsze było dużo książek.

- Czy siada Pani nad kartką i pisze na określony temat? Czy też pomysły, słowa przychodzą w najmniej spodziewanym momencie?

Reklama

- Często słyszę od innych, że mam talent, dar od Boga, którego nie powinnam zmarnować. Pewnie coś w tym jest, błogosławieństwo, iskra Boża dająca lekkość tworzenia. Czasem trzeba wiele lat, by ją w sobie odnaleźć.
Do pisania może skłonić wiele rzeczy. Przeważnie na papier przelewam swoje uczucia, obserwację życia, widzianą przez pryzmat realiów, jak też z odrobiną fantazji. Pisanie na określony temat jest trudne, trzeba zmuszać swoje myśli, które akurat wtedy błądzą gdzieś indziej. Ja lubię pisać pod wpływem impulsu, moje wiersze są pisane sercem, wydobywam je ze swego wnętrza. Wiele z nich powstało rzeczywiście w najmniej oczekiwanym momencie, np. przy pracach gospodarskich czy domowych. Są to moje perełki lubiane przez czytających i piszących muzykę.

- Skąd czerpie Pani pomysły?

- Inspiracji szukam w otaczającym mnie świecie, w muzyce bardów śpiewających ballady oraz w ciekawej grafice rozbudzającej moją wyobraźnię.

- Skąd tyle rytmu, muzyki w Pani wierszach?

- Pewnie dlatego, że lubię śpiewać. Muzykę czuję całą sobą i nie jestem przywiązana do konkretnego jej rodzaju. Bywa, że słucham muzyki poważnej, a za chwilę „czuję bluesa”. Jak wiadomo, muzyka łagodzi obyczaje, stąd pewnie i łagodność w moich wierszach.
Kocham muzykę - lekarstwo duszy,
Otacza mnie i unosi.
Wyjmuje z serca lodu okruszek,
Do tańca prosi.

- Jakim trzeba być człowiekiem, żeby tak wczuć się w duszę ludzką?

- Wydaje mi się, że trzeba mieć dużo wrażliwości na ludzką krzywdę, jak też być otwartym na drugiego człowieka, umieć słuchać i być cierpliwym obserwatorem. Wiele ludzkich historii przeplata się w mojej poezji, ludzie widzą we mnie swego powiernika, a ja trzymam ich tajemnice tylko dla siebie. Bywa też, że po napisaniu wiersza jest on nieświadomie cząstką czyjegoś życia, to znaczy, że czasami wyprzedzam czyjąś opowieść.

- Plany na przyszłość, związane z twórczością…

- Odpowiem wierszem.
Ach pisać tak, by ten, kto czyta,
stopami nie dotykał ziemi
i tylko gwiazd o drogę pytał
i cały świat w objęcia chwytał.
By wracać chciał do kartek białych
i chłonął wiersze oniemiały,
a czasem nawet łzę uronił,
oparłszy głowę na swej dłoni.
A tak na serio, marzy mi się, że któregoś dnia wezmę do ręki świeżo wydany, pachnący farbą drukarską, własny tomik wierszy. Jest tylu chętnych pragnących mieć mnie „tylko dla siebie”, bo słowo pisane żyje na kartkach bardzo długo. Myślę, że to marzenie się spełni, bo otacza mnie wielu życzliwych ludzi chcących mi pomóc.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Leon XIV u benedyktynów na Awentynie

2025-11-10 09:52

[ TEMATY ]

benedyktyni

Leon XIV

Włodzimierz Rędzioch

Opactwo i kościół św. Anzelma na Awentynie w Rzymie

Opactwo i kościół św. Anzelma na Awentynie w Rzymie

Awentyn to jedno z siedmiu wzgórz, na których założono Rzym – jest położone najbardziej na południe i odizolowane. Ma strome zbocza, które schodzą do Tybru. Na jego szczycie znajdują się dziś historyczne świątynie tak jak bazylika św. Sabiny, bazylika świętych Bonifacego i Aleksego oraz kościół św. Anzelma. Katolikom na całym świecie znany jest właśnie kościół sant’Anselmo, bo tutaj od 1962 roku papieże rozpoczynają procesję popielcową - wraz z kardynałami, biskupami oraz mnichami benedyktyńskimi i dominikańskimi, prowadzą procesję, która kończy się w kościele Santa Sabina.

Najnowasza historia tego kościoła związana jest z Leonem XIII - w 1888 roku papież powierzył arcybiskupowi Katanii, benedyktynowi Giuseppe Benedetto Dusmetowi, zadanie ponownego otwarcia zabytkowego kolegium Sant'Anselmo (św. Anzelma). Architektem budowli był pierwszy opat prymas, Ildebrando De Hemptinne, a budowę powierzono słynnemu wówczas architektowi Francesco Vespignaniemu. Nowy kościół Sant'Anselmo został ukończony i konsekrowany 11 listopada 1900 roku, dokładnie 125 lat temu, ale Papież, wówczas „więzień Watykanu” nie mógł w uczestniczyć w tej ceremonii.
CZYTAJ DALEJ

Komu służy konflikt pomiędzy PiS i Konfederacją? Badanie Centrum Analiz Wyborczych

2025-11-10 14:51

[ TEMATY ]

konflikt

badanie

Centrum Analiz Wyborczych

notowania

sondaże

Adobe Stock

Jesienne badanie Centrum Analiz Wyborczych

Jesienne badanie Centrum Analiz Wyborczych

Prof. Grzegorz Górski wraz ze specjalistami z Centrum Analiz Wyborczych wykonał na koniec października analizę sondaży politycznych. Na tej podstawie przygotowano predykcję (czyli przewidywanie) podziału mandatów, jeśliby wybory miały się odbyć na początku listopada. Publikujemy wyniki badań wraz z omówieniem.  

Październik przyniósł kilka interesujących zmian w potencjalnych rozkładach sił głównych ugrupowań politycznych. Wydawało się jeszcze w sierpniu, iż właśnie październik - listopad przyniosą załamanie pozycji PO/KO. Wskazywały na to pogarszające się systematycznie notowania rządu i osobiście Donalda Tuska, jak również ruina jego głównego koalicjanta - partii Trzeciej Drogi. Tempo utraty popularności przez koalicję 13 grudnia było imponujące.
CZYTAJ DALEJ

Niezwykła historia Świecy Niepodległości. Dar Polaków dla papieża przetrwał wojnę

2025-11-10 14:19

[ TEMATY ]

historia

Świeca Niepodległości

dar Polaków

YouTube/Archidiecezja Warszawska

Świeca Niepodległości

Świeca Niepodległości

Historia tej świecy jest naprawdę niezwykła. Pierwotnie podarowana Piusowi IX - papieżowi zaangażowanemu na rzecz sprawy polskiej, staje się symbolem proroctwa i wraca do kraju, by później cudem ocaleć z zawieruchy wojennej. Dziś zapalana jest przez Prezydenta RP w każde Święto Niepodległości w wolnej i suwerennej Polsce.

Polska delegacja, która przybywa 29 czerwca 1867 r. do Rzymu na kanonizację świętego Jozafata Kuncewicza, ofiarowuje papieżowi Piusowi IX Świecę. Wykonana z dziewiczego wosku pszczelego, mierzy 180 cm wysokości, zdobi ją wizerunek Maryi i bogaty ornament kwiatowy. Ma być znakiem wdzięczności Polaków nie tylko za wyniesienie do chwały ołtarzy rodaka, ale także za zaangażowanie papieża na rzecz sprawy polskiej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję