Reklama

Słowo pasterza

Jasnogórska Kana

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Stanie się na końcu czasów, że góra świątyni Pana stanie mocno na wierzchu gór i wystrzeli ponad pagórki” - te słowa proroka Izajasza odnosimy dzisiaj do Jasnej Góry. Do tej góry szczególnej, która znajduje się na terenie naszej ojczyzny. Do tej góry ciągną pokolenia. Dlaczego? Dlatego, bo tu jest Matka, tu jest polska Kana, w której mieszka i oczekuje na swoje dzieci Matka i Królowa naszego narodu. Od ponad sześciu wieków przybywają tutaj pielgrzymi, nasi poprzednicy w wierze. To miejsce, na którym jesteśmy, jest uświęcone. Te ściany Jasnogórskiej Kaplicy świadczą o wielkiej maryjnej przeszłości naszego narodu, o wielkim pielgrzymowaniu tutaj, na tę górę, gdzie Maryja chciała z nami zamieszkać. „Tyś wielką chlubą naszego narodu” - tak powtarza nasz naród Maryi od wieków. My dzisiaj, idąc śladem naszych poprzedników w wierze, przedłużamy to wołanie. Maryjo, Tyś nam Matką i Królową. Z wielkim wzruszeniem spoglądamy na oblicze Pani Jasnogórskiej. Marzyliśmy o tym przez tyle dni trudów, czekaliśmy na ten moment, kiedy bezpośrednio spojrzymy naszej Matce w oczy. W te oczy miłujące, które widzą wszystko, które są wrażliwe na wszelkie braki, na wszelkie biedy. Patrzymy z miłością i wdzięcznością w oblicze Jasnogórskiej Pani.
Tutaj przynosimy wszystko, co mamy w życiu i te wartości duchowe, a nawet to, co materialne, to, co raduje, ale także to, co boli, to, co martwi. Kładziemy swoje sprawy, które zna niekiedy tylko sam Bóg. Dzisiejsza Ewangelia przywołuje nam scenę pobytu Maryi, Jej Syna i Apostołów w Kanie na weselu. Tam miał miejsce pierwszy cud. Jezus zanim rozmnożył chleb, przyszedł najpierw na wesele i to jest bardzo wymowne. Od wesela, od rodziny zaczął czynić wielkie znaki wśród ludu. Z pewnością chciał przez to dowartościować tę podstawową komórkę życia społecznego, jaką jest rodzina. Rodzina, którą dzisiaj się niszczy w różny sposób. Patrzymy oto na Jezusa, przypominamy sobie Jego pobyt na weselu i przyjmujemy Jego wskazanie, jak ważna jest rodzina. W rodzinie potrzebny jest Chrystus, potrzebna jest Maryja.
Bracia i siostry, jakie to ważne jest, żeby w naszych rodzinach był z nami Jezus, była Maryja, bo wtedy jest gwarancja, że nawet jak czegoś braknie, gdy braknie dobrego wina to Maryja i Jezus sprawią, że będzie to wino jeszcze lepsze, niż było, a brakuje nam wina, brakuje nam miłości. Miłość w małżeństwie się starzeje, blednieje, przychodzą dni marazmu, zniecierpliwienia, rutyny, rezygnacji, czasem nawet wrogości. Brakuje wina miłości, rodzinnego klimatu, miłości, prawdy, religijności. Jest wielka potrzeba, żeby w naszych rodzinach był z nami Jezus Chrystus. Maryja, Matka Boża, Jej Syn - nasz Zbawiciel niczego nam nie zepsują, nie bójmy się, nie zabiorą nam szczęścia. To Maryja zauważy, czego brakuje i pójdzie do Syna i powie: „Nie mają już wina. Miłość zamiera, Synu, są różne dolegliwości, zaradź. Uczyńcie, cokolwiek wam powie”.
W tegorocznej pielgrzymce chcemy wyakcentować ważność życia rodzinnego. Zauważmy, że na drugiej tablicy Mojżeszowej na pierwszym planie jest przykazanie, które zabezpiecza pozycję rodziców, którzy zastępują nam Pana Boga na ziemi. Czcij ojca i matkę swoją, a będziesz żył długo i będzie Ci się dobrze powodziło. Dodane jest zapewnienie, że kto czci ojca i matkę swoją, ten otrzyma Boże błogosławieństwo. Chcemy tu, z Jasnej Góry, zabrać Maryję i Chrystusa do naszych rodzin w nadziei, że w ten sposób zabezpieczymy dobro naszych wspólnot rodzinnych.

Oprac. ks. Łukasz Ziemski

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Procesja rezurekcyjna - rano czy wieczorem?

W niektórych kościołach Wigilia Paschalna kończy się procesją rezurekcyjną. W innych uroczysta procesja rezurekcyjna jest prowadzona w Niedzielę Zmartwychwstania, przed Mszą św. rezurekcyjną. Skąd wynikają takie rozbieżności? Kiedy najlepiej byłoby, aby ta procesja się odbywała? Władysław z Łowicza
CZYTAJ DALEJ

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

Niedziela Ogólnopolska 16/2006, str. 20

wikipedia.org

Proszę o inny zestaw pytań! OK, żartowałam! Odpowiem na to pytanie, choć przyznaję, że się go nie spodziewałam. Wiesz... Gdyby tak patrzeć na mnie tylko przez pryzmat znaczenia mojego imienia, to z pewnością odpowiedziałabym twierdząco. Wszak imię to wywodzi się z greckiego przymiotnika hagné, który znaczy „czysta”, „nieskalana”, „doskonała”, „święta”.

Obiektywnie patrząc na siebie, muszę powiedzieć, że naprawdę jestem kobietą wrażliwą i odpowiedzialną. Jestem gotowa poświęcić życie ideałom. Mam w sobie spore pokłady odwagi, która daje mi poczucie pewnej niezależności w działaniu. Nie narzucam jednak swojej woli innym. Sądzę, że pomimo tego, iż całe stulecia dzielą mnie od dzisiejszych czasów, to jednak mogę być przykładem do naśladowania. Żyłam na przełomie XIII i XIV wieku we Włoszech. Pochodzę z rodziny arystokratycznej, gdzie właśnie owa doskonałość we wszystkim była stawiana na pierwszym miejscu. Zostałam oddana na wychowanie do klasztoru Sióstr Dominikanek. Miałam wtedy 9 lat. Nie było mi łatwo pogodzić się z taką decyzją moich rodziców, choć było to rzeczą normalną w tamtych czasach. Później jednak doszłam do wniosku, że było to opatrznościowe posunięcie z ich strony. Postanowiłam bowiem zostać zakonnicą. Przykro mi tylko z tego powodu, że niestety, moi rodzice tego nie pochwalali. Następnie moje życie potoczyło się bardzo szybko. Założyłam nowy dom zakonny. Inne zakonnice wybrały mnie w wieku 15 lat na swoją przełożoną. Starałam się więc być dla nich mądrą, pobożną i zarazem wyrozumiałą „szefową”. Pan Bóg błogosławił mi różnymi łaskami, poczynając od daru proroctwa, aż do tego, że byłam w stanie żywić się jedynie chlebem i wodą, sypiać na ziemi i zamiast poduszki używać kamienia. Wiele dziewcząt dzięki mnie wstąpiło do zakonu. Po mojej śmierci ikonografia zaczęła przedstawiać mnie najczęściej z lilią w prawej ręce. W lewej z reguły trzymam założony przez siebie klasztor. Wracając do postawionego mi pytania, myślę, że perfekcjonizm wyniesiony z domu i niejako pogłębiony przez zakonny tryb życia można przemienić w wielki dar dla innych. Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy, gdy współpracujemy w pełni z Bożą łaską i nieustannie pielęgnujemy w sobie zdrowy dystans do samego siebie. Pięknie pozdrawiam i do zobaczenia w Domu Ojca! Z wyrazami szacunku -
CZYTAJ DALEJ

Wałbrzych. Bp Ignacy Dec: Chrystus zmartwychwstał i zapowiedział nasze zmartwychwstanie

2025-04-20 21:16

[ TEMATY ]

Wałbrzych

bp Ignacy Dec

ks. Czesław Studenny

Zmartwychwstanie Pańskie

Kazimierz Wrzosek

Bp Ignacy Dec przewodniczy Mszy świętej odpustowej w parafii Zmartwychwstania Pańskiego w Wałbrzychu. Wokół ołtarza zgromadzili się kapłani z dekanatu i zaproszeni goście.

Bp Ignacy Dec przewodniczy Mszy świętej odpustowej w parafii Zmartwychwstania Pańskiego w Wałbrzychu. Wokół ołtarza zgromadzili się kapłani z dekanatu i zaproszeni goście.

W pierwszy dzień Świąt Wielkanocnych wałbrzyska parafia Zmartwychwstania Pańskiego obchodziła swoje doroczne święto patronalne. Uroczysta rezurekcja z procesją i poranną Mszą świętą była szczególnym czasem radości i modlitwy dla całej wspólnoty, której proboszczem jest ks. kan. Czesław Studenny. Eucharystii przewodniczył biskup senior diecezji świdnickiej, bp Ignacy Dec.

– Chrystus zmartwychwstał – prawdziwie zmartwychwstał – Alleluja! – rozpoczął homilię bp Dec, zwracając uwagę, że choć cierpienie i krzyż są bliższe ludzkiemu doświadczeniu, to właśnie zmartwychwstanie stanowi centrum naszej wiary i nadziei. – Zmartwychwstanie Chrystusa jest zapowiedzią naszego zmartwychwstania – podkreślił, wskazując, że wydarzenie sprzed dwóch tysięcy lat zapoczątkowało nowy etap historii człowieka, który ma swój kres w życiu wiecznym.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję