Reklama

Zanim przytulimy się do krzyża

Dwa tygodnie temu, w artykule kleryka Macieja Fladera, mogliśmy zapoznać się z historią tzw. krzyża papieskiego. Od tygodnia trwa już peregrynacja tego krzyża po parafiach dekanatów przemyskich. Zgodnie z harmonogramem peregrynacji zawita on i do naszych wspólnot. Korzystając z refleksji ks. prof. Stanisława Haręzgi, chcielibyśmy w formie skróconej przeżyć wraz z Czytelnikami medialne rekolekcje przed przyjęciem krzyża

Niedziela przemyska 43/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Cały Twój - przez Krzyż do chwały” - oto hasło, pod jakim przeżywać będziemy ten diecezjalny czas nawiedzenia. Pierwszym dniem rekolekcji w parafiach będzie zwykle niedziela poprzedzająca przyjęcie krzyża. Podyktowane jest to tym, żeby można było spotkać się z całą wspólnotą parafialną i podczas niedzielnych Eucharystii przekazać zaproszenie, informacje i zachętę. Dni bezpośrednio poprzedzające przyjęcie krzyża mają swoje zawołania, słowa - klucze.

Pojąć moc Krzyża

Reklama

Taki temat wynika z podstawowej zasady chrześcijańskiego nauczania, według której prawda o zbawczym działaniu Boga winna poprzedzać wynikające z tego faktu moralne wskazania dla chrześcijan. Ten dzień to dziękczynienie za dar zbawienia, za to, że Bóg ujawnia swoją niepojętą miłość do człowieka ofiarując mu swojego Syna, który krzyżem, jak kluczem, otwiera bramy raju, zamknięte przez grzech pierworodny. Bohaterami - świadkami tej mocy mogą być św. Dobry Łotr i stojący pod krzyżem setnik, który widząc agonię Jezusa, mimo że nie po raz pierwszy uczestniczył w wymierzaniu kary śmierci przez ukrzyżowanie, zaświadczył o mocy krzyża, która napełniła go odwagą do wypowiedzenia owych zapisanych przez Ewangelistów słów: „Prawdziwie, ten człowiek był Synem Bożym” (Mk 15, 39). W ustach poganina, rzymskiego setnika, to wyznanie wiary jest zdumiewające. On zobaczył to, czego nie widzieli inni - poznał Prawdę.
Także i dzisiaj krzyż niesie moc dla tych, których dotyka. „Miałam dwie cukiernie. Dobre wypieki powodowały, że ludzie ciągle składali zamówienia. Nie dawałam rady. Robiłam to czasem kosztem niedzieli i zaniechania Eucharystii. Nie dbałam o należyte wychowanie dzieci. I nagle, jak grom z nieba - tętniak w mózgu. Klinika w Lublinie. Kilkanaście stentów. Kolejne badania. Kolejne operacje. Dziś wiem, że to był dla mnie dar. Odkryłam na nowo swoją duszę, doświadczyłam, że da się żyć bez tego szaleństwa pracy, że można zadbać o swoją duszę, swoje dzieci. Szkoda, że tak późno przyszedł ten krzyż”. To świadectwo matki, prostej (nie wiem, czy tak można mówić), heroicznej kobiety, świadka zwycięstwa krzyża. Piszę o tym bez lęku. Wiem, że poproszona, gotowa jest dać świadectwo o tym podczas rekolekcji.
Krzyż to także zgorszenie. Okazja do buntu i obrazy Boga - przykładem naigrawający się łotr. Dla nas to wezwanie do aktów wynagradzania za profanacje świętego znaku. Eucharystia, sprawowana tego dnia według formularza o Najdroższej Krwi Chrystusa, inspiruje do tego. Wieczorna Droga Krzyżowa to manifestacja wiary, ale i swoistego rodzaju alert dla parafian, którzy trwają jeszcze w oczekiwaniu, nie są zdecydowani na włączenie się w uroczystości.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przyjąć ofiarę Krzyża

Reklama

Historia „papieskiego” krzyża, opisana we wspomnianym artykule sprzed dwóch tygodni, ujawnia ustami bohaterki, cierpiącej kobiety, która w wieku 29 lat została po wypadku skazana na życie w wózku inwalidzkim, jak trudna to droga od buntu do akceptacji, do przyjęcia z miłością tego znaku Bożej miłości.
O zmarłym niedawno kard. Andrzeju Deskurze opowiadają taką historię: Kilka dni po jego doświadczeniu krzyża cierpienia odwiedził go Jan Paweł II. To fakty. Podobno, ktoś z hierarchów udał się do słynnej we Włoszech mistyczki i wizjonerki z prośbą o modlitwę za chorego. Ta miała powiedzieć: ks. Andrzej Deskur nigdy nie będzie chodził. Jego cierpienie jest potrzebne, bardzo potrzebne Ojcu Świętemu. Jezusowe słowa: „Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje” (Łk 9, 23) wzywają nie tylko, a może nawet nie przede wszystkim do przyjęcia krzyża cierpienia. Jezus mówi tu o krzyżu naszego powołania. O fakcie, że bycie mężczyzną i kobietą, czas młodości, dojrzałego życia i starości, powołanie do ojcostwa i macierzyństwa, życie kapłana i siostry zakonnej - to krzyże, które, niesione na wzór Chrystusa, mają moc zbawiania świata. To przez uczciwe wykonywanie i podejmowanie zadań stanu dopełniamy w naszym ciele męki Jezusa Chrystusa. Byłoby idealnie, gdyby udało się zorganizować proponowane na ten dzień nabożeństwo pokutne, oddzielnie dla poszczególnych stanów. Nawet krótka refleksja w rachunku sumienia, dotykająca owego kairosu wieku, stanu czy płci może bardzo poszerzyć nasze spojrzenie na krzyż, na słowa poety, że krzyż postawiony na Golgocie tego nie zbawi, kto w swoim sercu krzyża nie postawi. Wieczorna Eucharystia sprawowana według formularza o Jezusie Chrystusie Najwyższym i Wiecznym Kapłanie winna być przeżywana z większą świadomością ofiarniczego stylu życia chrześcijańskiego.

Doświadczyć chwały Krzyża

To dzień szczególny. Pewnie jak przy peregrynacji kopii obrazu Czarnej Madonny, około godz. 18 powitamy peregrynujący krzyż całą wspólnotą parafialną. Wprowadzimy go do naszej świątyni pod przewodnictwem jednego z pasterzy diecezji - Księdza Biskupa. Dominującym przesłaniem tego dnia będą słowa świętego Pawła do Galatów: „Z Chrystusem zostałem przybity do krzyża” (Gal 2, 19).
Po uroczystej Eucharystii o Krzyżu Świętym i wysłuchaniu Słowa Bożego skierowanego przez Księdza Biskupa, będziemy mogli adorować obecny wśród nas krzyż. Dobrze robić to rodzinami, aby w ten sposób uświadomić sobie, że tak jak nasza obecność przy krzyżu w kościele parafialnym pozwala doświadczyć jego chwały mającej siłę w blaskach zmartwychwstania, tak otoczony chwałą winien być krzyż w naszych rodzinach; że najlepszą ewangelizacją jest chwalebne dźwiganie krzyża przez rodziców. Prędzej czy później to świadectwo usposobi także ich dzieci i wnuki do przyjęcia krzyża.
Oto przepiękny literacki obraz ujawnienia chwały Krzyża w chwili, zda się, najmniej ku temu sposobnej. Chilo przechadza się z Neronem wśród płonących krzyży - żywych pochodni. W pewnym momencie wiatr odkrywa jeden z krzyży, na którym umiera Glaukus - lekarz, któremu Chilo wyrządził straszną krzywdę. „Obecni odgadli, że między tymi ludźmi coś się dzieje, lecz śmiech zamarł im na ustach, w twarzy bowiem Chilona było coś strasznego: wykrzywiła ją taka trwoga i taki ból, jak gdyby owe języki ognia paliły jego własne ciało. Nagle zachwiał się i wyciągnąwszy w górę ramiona zawołał okropnym, rozdzierającym głosem: Glauku! W imię Chrystusa! Przebacz!
Uciszyło się naokół: dreszcz przebiegł obecnych i wszystkie oczy mimo woli podniosły się w górę. A głowa męczennika poruszyła się lekko, po czym usłyszano z wierzchołka masztu podobny do jęku głos: - Przebaczam!... Chilo rzucił się na twarz wyjąc jak dziki zwierz i nabrawszy ziemi w obie garści, posypał sobie nią głowę. Tymczasem płomienie strzeliły w górę, objęły piersi i twarz Glauka, rozplotły mirtową koronę na jego głowie i zajęły wstęgi na wierzchu słupa, który zajaśniał cały wielkim, jaskrawym światłem”.

Głosić Ewangelię Krzyża

Ten dzień, podobnie, jak w przypadku Nawiedzenia Kopii Jasnogórskiej Ikony, rozpoczniemy Pasterką o godz. 24. Ta Eucharystia w sposób szczególny uświadamia nam wielki dar kapłaństwa, życia konsekrowanego. Stąd zaproszenie wszystkich kapłanów pochodzących czy pracujących w tej parafii, sióstr zakonnych. W godzinach rannych zgromadzą się przy Krzyżu ci, którzy dźwigają krzyż choroby i starości. Zaraz po nich pojawią się w świątyni dzieci, które, wchodząc w jesień życia swoich dziadków, przejąć mają po nich odkupieńcze owoce Krzyża Chrystusa. Warto w tych dniach rekolekcji zaproponować, aby rodzice, dziadkowie nabyli dla swoich dzieci i wnuków małe krzyże, które staną się „ich własnością”, które wezmą ze sobą do swoich pokoi w domach, a kiedyś do internatów czy akademików. Ten dar starszych dla dzieci i młodzieży jest bardzo wymowny. Praktyka misjonarska potwierdza, że jest taka potrzeba serca z obydwu stron - tej obdarowywanej i tej obdarowującej. Podczas Mszy św. kończącej peregrynację można te krzyże poświęcić i przy śpiewie pieśni wznieść je ku górze. To początek ewangelizacji poprzez przyznanie się do tego świętego znaku chrześcijaństwa. Jak zauważa ks. prof. Haręzga: „W sytuacji, kiedy trwa zgorszenie krzyżem, nawet wśród uczniów Jezusa, kiedy dostrzega się tendencję «rozwodnienia» chrześcijaństwa, niwelowania ostrości krzyża, chrześcijanie muszą odrzucić tę szatańską pokusę”.
Warto zachęcić katechetów, do przygotowania na katechezie młodzieży do przeżywania peregrynacji. Warto zainteresować stronami internetowymi propagującymi Ruch Czystych Serc, inicjatywę „nie wstydzę się Chrystusa” i inne, znane katechetom. Peregrynacja jest formą misji, która ciąży na rodzicach, a którą tak poetycko, pięknie opisał Norwid:
„- Ojcze mój! twa łódź/Wprost na most płynie,/Maszt uderzy... wróć.../Lub wszystko zginie...
Patrz jaki stąd krzyż,/Krzyż niebezpieczny.../Maszt niesie się wzwyż,/Most mu poprzeczny...
- Synku! trwogi zbądź,/Znak to zbawienia!/Płyńmy, bądź co bądź.../Patrz, jak się zmienia:/Oto - wszerz i wzwyż/Wszystko toż samo.
- Gdzież podział się krzyż?
- Stał się nam: bramą”.

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Sukces mierzy się ciężką pracą! [Felieton]

2025-09-29 10:39

PAP/EPA/ROLEX DELA PENA

Wśród naszych sportów narodowych można wymienić różne dyscypliny. Mamy w historii “trochę” sukcesów. Gdyby jednak była taka dyscyplina jak “narzekanie”, Polacy byliby w niej bezkonkurencyjni. Pomijam już codzienne rozmowy, ale zwracam uwagę na to, co dzieje się, gdy reprezentanci Polski biorą udział w różnych imprezach sportowych. Granica między chwałą, a hejtem jest bardzo cienka.

Na ostatnich mistrzostwach świata Polscy siatkarze zdobyli brązowe medale. Wielu internautów, podających się za kibiców [tu zaznaczę, że w moim pojęciu prawdziwy kibic to ten, kto jest z drużyną na dobre i na złe] zaczęło w niewybredny sposób atakować wręcz polskich zawodników za porażkę w Włochami. Dla mnie trzecie miejsce polskich siatkarzy to powód do dumy. Wiem, że to na tej imprezie najgorszy wynik od 2014 roku, ale przecież wcześniej tak pięknie nie było - mistrzostwo świata w 1974 roku i srebro w 2006 roku. A ponieważ z lat mej młodości pamiętam te “suche” lata, cieszę się, że reprezentacja Polski nie schodzi z wysokiego poziomu. W rzeczywistości 3 miejsce w mistrzostwach świata to dowód ogromnej pracy, wytrwałości i charakteru. W przypadku siatkówki, na sukces nakłada się wiele czynników, a wysiłek, który wkłada każdy z zawodników, aby wejść na poziom reprezentacyjny jest ogromny. Naprzeciw siebie stają zawodnicy, którzy poświęcają wiele, aby sukces sportowy odnieść. Obecnie nie ma miejsca na “taryfę ulgową”. Sport ma to do siebie, że bywa nieprzewidywalny. I co jest też ważne, sport, podobnie jak życie, to nie tylko zwycięstwa, lecz także potknięcia, z których trzeba wstać. I właśnie w tym tkwi prawdziwa wartość tego sukcesu.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Sako w 1700. rocznicę Soboru Nicejskiego: ustalmy jedną datę Wielkanocy

2025-09-29 16:41

[ TEMATY ]

Wielkanoc

Kard. Sako

BP KEP

Do ustalenia jednej daty Wielkanocy dla wszystkich wyznawców Chrystusa wezwał chaldejski patriarcha Bagdadu kard. Louis Raphaël Sako. Różne daty uroczystości Zmartwychwstania Pańskiego są wynikiem korzystania z różnych kalendarzy przez chrześcijan Wschodu i Zachodu.

„Obchody 1700. rocznicy Soboru Nicejskiego nie powinny być jedynie spotkaniem formalnym, uwydatniającym historyczny dokument. Powinny oznaczać powrót do nicejskiego Credo jako wspólnego obszaru dialogu ekumenicznego, mającego na celu ustalenie stałej daty Wielkanocy jako chrześcijańskiego świadectwa i zobowiązania do wspólnego podążania ku jedności i pełnej komunii” - powiedział 77-letni hierarcha podczas konferencji upamiętniającej rocznicę Soboru Nicejskiego, zorganizowanej przez Asyryjski Kościół Wschodu. Odbywała się ona w dniach 27-29 września w Irbilu.
CZYTAJ DALEJ

Ziobro: w Polsce Tuska zamiata się pod dywan sprawy ludzi wpływowych i prominentnych

2025-09-29 21:23

[ TEMATY ]

Zbigniew Ziobro

PAP/Paweł Supernak

Zbigniew Ziobro

Zbigniew Ziobro

Zbigniew Ziobro, tuż po wyjściu z przesłuchania przed nielegalną komisją ds. Pegasusa, udzielił dziennikarzom wypowiedzi. W emocjonalnych słowach powiedział co myśli o komisji i całej sprawie związanej z zarzutami związanymi ze sprawą.

Były minister sprawiedliwości przesłuchiwany był ponad osiem godzin i widać było po nim ewidentne wyczerpanie. Przypomnijmy, że Zbigniew Ziobro cały czas zmaga się z powikłaniami choroby nowotworowej, którą niedawno przeszedł.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję